W sidłach umysłu: Podróż Alicji

Dokąd zmierza dorosła Alicja?

Autor: Agata 'Bulehithien' Wiśniecka

W sidłach umysłu: Podróż Alicji
W sidłach umysłu: Podróż Alicji jest grą z gatunku HOPA (czyli Hidden Object Puzzle Adventure) stworzoną przez polskie studio Artifex Mundi. Cechą charakterystyczną dla tego typu produkcji jest połączenie elementów gry logicznej i przygodowej, w której rozgrywka opiera się na rozwiązywaniu zagadek i wyszukiwaniu ukrytych przedmiotów. Autorzy przedstawiają Alicję Dahl – obecnie właścicielkę dobrze prosperującej sieci kawiarni, a zarazem szczęśliwą żonę i matkę potrafiącą pogodzić życie rodzinne i zawodowe. Nie zawsze jednak tak było i cała fabuła opiera się na odkrywaniu, jak pani Dahl udało się przekuć nieśmiałe marzenie w rzeczywistość.

Trybik w maszynie korporacji

Niegdyś Alicja nienawidziła swojej pracy bardziej niż czegokolwiek na świecie. Była asystentką szefa firmy, przemęczona niekończącymi się zadaniami, zestresowana wszechobecnym pośpiechem, styranizowana przez przełożonych. Nigdy nie starczało jej czasu dla rodziny, a nawet zaplanowany urlop umykał jej sprzed nosa. Marzyła tylko o tym, żeby wreszcie uwolnić się od koszmarnej harówki, ale nie miała odwagi i siły, by podjąć jakieś działania w tym kierunku. Aż pewnego dnia, niczym Alicja z Krainy Czarów, napotkała niezwykłą postać i udała się w podróż po dziwnej krainie. Tym tajemniczym kimś nie był jednak biały królik, lecz przerażająca postać w czerni, a zamiast do króliczej nory protagonistka wpadła rozpędzonym samochodem do rzeki. Szpital, w którym się obudziła, nie przypominał w żadnym wypadku normalnej placówki, a świat za jego murami wyglądał jak wyśniony przez szaleńca. Alicja musiała za wszelką cenę wydostać się z tego napawającego grozą miejsca.

Niezwykła podróż

Zadaniem gracza jest pomóc głównej bohaterce w ucieczce z więzienia. Okazuje się jednak, że nie jest to takie proste. Na drodze ku wolności piętrzą się różnorakie przeszkody, a co gorsza, Alicję trzyma w szponach strach przed podjęciem decyzji. Na szczęście dziewczyna nie jest sama – napotyka na swej ścieżce postaci, które pomogą jej kontynuować podróż i przede wszystkim poznać samą siebie. Bohaterka szybko odkrywa bowiem, że pozostaje uwięziona nie w obcym świecie, lecz we wnętrzu swojego umysłu. Przemierzając różne obszary podświadomości, musi pokonać własne słabości, by zdobyć magiczne totemy, które pozwolą jej na powrót do domu. W odróżnieniu od książkowej Alicji w Kranie Czarów, nasza Ala nie podąża za białym króliczkiem, ale za czerwoną linią prowadzącą w głąb własnego "ja". Na końcu zaś skonfrontuje się z Cieniem, przerażającym widmem w czarnej szacie, które nieustannie ją prześladuje.

Co nowego w świecie gier Hidden Object?

Na pierwszy rzut oka pod względem fabuły gra przypomina wiele innych produkcji, w których zwykły śmiertelnik musi zmierzyć się z mrocznymi siłami zagrażającymi jemu samemu i jego bliskim (jak na przykład w Chronoclasm Chronicles). W Podróży Alicji również znajdziemy elementy nadprzyrodzone i baśniowe (chociażby wspomniany Cień), ale miłą odmianą jest to, że ujęte zostały w ramach wędrówki po podświadomości. Nie razi więc jednoczesne występowanie zjawisk realistycznych i magicznych, wręcz przeciwnie – pomaga ono zbudować niezwykły, surrealistyczny nastrój. Losy Alicji śledzimy więc z zaciekawieniem, bez poczucia przesytu ilością nadnaturalnych wydarzeń w życiu zwyczajnej kobiety. Można nawet powiedzieć, że takie ujęcie tematu pozwala graczowi na podjęcie refleksji, co zrobiłby na miejscu bohaterki i co dla niego jest ważne.

Rozgrywka opiera się na zasadach znanych z gier point & click. Akcję popychamy do przodu, przemierzając plansze, szukając przedmiotów i rozwiązując zagadki. Pod tym względem nie ma cudów, ale też nie ma na co narzekać, ot klasyka klasyki dla wyjadaczy gatunku. Nie natrafimy na żenująco głupie zagadki, irytujące absurdalnością rozwiązania. Po prostu wszystkie rodzaje gierek logicznych znamy już z innych produkcji, więc trudno szukać w Podróży Alicji nowości. Poziom trudności waha się od dość niskiego do co najwyżej średniotrudnego, ale gdyby ktoś utknął w martwym punkcie, wystarczy tylko kliknąć, by uzyskać pomoc bądź ominąć minigrę. Jedyny problem dotyczy tego, że w scenach z ukrytymi obiektami trzeba czasem naprawdę mocno wysilić wzrok, aby odnaleźć daną rzecz. Samego szukania na szczęście nie ma za dużo, ilościowo równoważy się ono z układankami i innego rodzaju elementami przygodówek. Taka różnorodność cieszy. Wytrwali gracze za szybkie rozwiązanie minigier i odszukanie ukrytych obiektów zostają nagrodzeni różnymi osiągnięciami. Całość rozgrywki nie jest długa, zajmie około czterech godzin.

Wizje jak ze snu

Pod względem audiowizualnym W sidłach umysłu prezentuje się zupełnie przyzwoicie. Grafika 2D jest ładna, bogata w detale i przede wszystkim klimatyczna. Miejsca, które odwiedzamy, są niezwykłe, wręcz rodem ze snów – twórcy zasługują na pochwałę za koloryt lokacji i piękno krajobrazów. Jedynie niektóre animacje pozostawiają nieco do życzenia – łączenie elementów 2D i 3D niekoniecznie wypada korzystnie, co niestety psuje ogólnie pozytywne wrażenia. Muzyka natomiast nie budzi żadnych zastrzeżeń. Towarzyszy graczowi wędrującemu dziwnymi ścieżkami umysłu protagonistki, budując odpowiedni nastrój. Nie nudzi i ani trochę nie przeszkadza. Do tego poprawny dubbing – czego chcieć więcej?

W poszukiwaniu samego siebie

Przemierzając z główną bohaterką świat gry W sidłach umysłu: Podróż Alicji, otrzymujemy niezłą rozrywkę, opartą nie tylko na prostych motywach ucieczki z niebezpiecznego miejsca, ale przede wszystkim dotykającą także dojrzalszych kwestii jak poszukiwanie samego siebie i walka o spełnienie marzeń. Warto poświęcić czas na tę grę, a także po ukończeniu pomyśleć przez chwilę nad własnym życiem i celem, do którego chcemy dążyć. Pozostaje mieć nadzieję, że studio Artifex Mundi wprowadzi na rynek więcej tak udanych produkcji, jednocześnie wystrzegając się wspomnianych błędów.

Plusy:

Minusy: