Z pewnością jest szybciej. Twórcom udało się rozwiązać problem ślimaczego tempa działania niektórych modułów gry. Znacznie przyspieszono jeden z ważniejszych elementów Darkspore, a mianowicie edytor. Zmiana ubarwienia naszego bohatera i zapisanie ustawień skróciło się do 2-3 sekund. W końcu z czystą przyjemnością mogłem dostosować moją Żywą Broń do własnych upodobań, bez pomijania tego etapu ze względu na czas oczekiwania na podgląd rezultatu. Poprawki nie ominęły także sklepu dzięki czemu handel wyposażeniem działa jak należy, czyli błyskawicznie.

Przed trzecim etapem nastąpił reset postaci, więc swój arsenał Żywych Broni musiałem skompletować od nowa. Zmusiło mnie to również do ponownego przejścia wszystkich etapów, dzięki czemu mogłem zauważyć kilka poprawek graficznych. Szczególnie urokliwie prezentują się plansze wśród bujnej, bioluminescencyjnej roślinności. Usunięto z nich również większość teleporterów i zastąpiono je wejściami do jaskiń – takie rozwiązanie wygląda znacznie lepiej.

Poprawiono także rozmieszczenie potworów. Nie są to już pojedyncze osobniki rozrzucone po całej mapie, ale większe skupiska. Nie utrudnia to zbytnio rozgrywki (kombinacja dwóch-trzech umiejętności ofensywnych zwykle masakruje około 10 przeciwników), lecz przynajmniej zwiększa radość z masowej eksterminacji pokracznych stworów.

Podsumowując, można dostrzec wysiłki EA w celu ulepszenia Darkspore. Z pewnością biorą też pod uwagę opinie graczy, choć większość nadal oczekuje większego urozmaicenia rozgrywki. Warto jednak docenić dotychczasowe starania i liczyć na efekty dalszej pracy.