The Whispered World
Wiele osób, w latach dzieciństwa, z pewnością marzyło o baśniowych światach, dziwnych stworach i przeżywaniu wspaniałych przygody. The Whispered World, pomysłu Marco Hullena, wydaje się być ziszczeniem właśnie takich marzeń. Autor rozpoczął prace nad tym tytułem już w 2004 roku, jednak liczne kłopoty sprawiły, że wersja pierwotna gry stanęła w miejscu i niemal umarła. Hullen nie zaprzestał jednak walki o swoje marzenie i ostatecznie w połowie 2007 roku udało mu się wraz z firmą Daedalic Entertainment rozpocząć realizację swego projektu. Gra, początkowo wypuszczona na rynek niemiecki, musiała czekać aż dwa lata, aby przetłumaczono ją na język angielski i dopuszczono do szerszej dystrybucji. Warto było tyle czekać, bo The Whispered World to autentyczny świat prosto z dziecięcych snów.
Opowieść, z jaką zetkniemy się w tym tytule, mocno odbiega od schematów. Prowadzimy postać smutnego, pełnego kompleksów oraz lęków klauna Sadwicka, którego od wielu tygodni nękają koszmary o końcu świata. Zdecydowanie nie pomagają one naszemu młodemu bohaterowi w pokonywaniu trosk codzienności. W zasadzie zmarkotniał on do tego stopnia, że czeka już tylko na śmierć, uznając takie rozwiązanie za najmniej stresujące. Dziadek oraz brat, którzy prowadzą objazdowy cyrk klaunów, nie zamierzają się przejmować depresją krewnego, stwierdzając po prostu, że Sadwick to pesymista i czarna owca w ich rodzinie cyrkowców. Przybity tą sytuacją młodzik rusza do Jesiennego Lasu odnaleźć wyrocznię Shanę, mogącą odczytać jego sny. Podczas podróży natrafia na wiele dziwacznych stworzeń, a gdy spotyka w końcu mistyczną istotę, ta przepowiada mu, że jest tym, który zniszczy świat. Sadwick po krótkotrwałym załamaniu nerwowym uwieńczonym łkaniem i samobójczymi myślami, postanawia ostatecznie przeciwstawić się mrocznemu fatum oraz uratować znany mu świat od rychłej zagłady. By to uczynić, wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż do legendarnego królestwa Korona, aby tam zmienić losy swego przeznaczenia.
Od razu powiem, że finał tej historii bardzo przyjemnie mnie zaskoczył, zresztą cała opowieść składająca się z czterech długich aktów jest pełna niespodzianek i nieoczekiwanych zwrotów akcji. W przeciwieństwie do większości produkowanych obecnie gier przygodowych, The Whispered World trwa bardzo długo. Jego przejście tak, aby wykonać tylko obowiązkowe dialogi i same łamigłówki zajmie około dwudziestu godzin. Jeśli natomiast będziemy chcieli zbadać cały świat gry, łącznie z wszystkimi opisami przedmiotów, osób czy otoczenia, które nasz klaun opisuje nad wyraz zabawnie, to rozgrywka może trwać nawet dwadzieścia pięć godzin. Jak widać jest to tytuł mogący zapewnić zabawę na grubo ponad tydzień, co w przypadku gier przygodowych jest rzadko spotykane.
Gdy po raz pierwszy zetknąłem się z tym tytułem, grafika przyniosła mi na myśl starą serię komiksów Hugo. Głównym tego powodem było zastosowanie ręcznie rysowanych modeli postaci, przedmiotów oraz samego tła. Całość jest utrzymana w konwencji starych animowanych baśni, pełnych dziwacznych stworów, wielkich zwierząt i nieco groteskowych, humanoidalnych postaci. Moimi faworytami ze wszystkich spotkanych magicznych stworzeń byli Kamienni Bracia. Konkretniej, są to dwa mówiące kamienie, które "strzegą" wejścia do domu Shany oraz mają śmiały plan podboju świata. Na szczęście dla reszty mieszkańców tych krain, plan nie uwzględnił pomocnika, który by go wykonał, a jak wiadomo, kamień rąk i nóg nie posiada. Podczas prowadzenia rozmów z Kamiennymi Braćmi parę razy dosłownie popłakałem się ze śmiechu. Takich humorystycznych postaci spotkamy jednak o wiele więcej. W zasadzie każdy rozdział posiada swojego czempiona humoru, z którym wprost fenomenalnie kontrastuje czarny humor oraz pesymizm Sadwicka.
Na uwagę zasługują również tła budujące ten baśniowy świat. Natrafimy tutaj między innymi na wyspę skąpaną w blasku świec, mroczne jaskinie pełne ponurych Asgali czy bajeczne pejzaże oraz majestatyczne zamki. Całość buduje wprost unikalny klimat, którym gracz błyskawicznie przesiąka. To powoduje, że The Whispered World bardzo umiejętnie przenosi dorosłego człowieka w świat dziecinnej przygody, od której naprawdę ciężko się oderwać.
Na równi z dopracowaną grafiką stoi świetnie skomponowana ścieżka muzyczna oraz odgłosy otoczenia. Idealnie się nawzajem uzupełniają, podkreślając klimat, jaki stworzyły rysunki. Jedyne, do czego mógłbym się przyczepić, to fakt, że czasem brakowało mi muzyki w tle. Było to co prawda efektem zamierzonym, a dźwięki otoczenia w zasadzie całkowicie uzupełniały "ciszę", jednak soundtrack skomponowany do tego tytułu brzmi tak uroczo, że najzwyczajniej w świecie mi go w tych momentach brakowało.
Kolejnym wielkim atutem jest pozostawienie wersji anglojęzycznej, którą uzupełniają polskie napisy. Nie twierdzę, że nasi lektorzy źle wykonaliby pracę, bo wielokrotnie udowodnili swój potencjał, jednak tutaj po prostu jakoś pasował mi język angielski, a raczej dobór aktorów do danych postaci, bo po prostu idealnie dopasowali tonacje głosów do charakterów swoich bohaterów. Gracz ma czasem wrażenie, że ogląda interaktywny film, a nie gra w przygodówkę.
Łamigłówki to prawdziwa perła w TWW. Ich poziom zróżnicowania jest olbrzymi, zaczynając od tradycyjnego zbierania i łącznia przedmiotów, przez czysto logiczne zagadki, aż po słowne szarady. Do tego poziom trudności jest bardzo zróżnicowany. Zdarza się więc, że po kilku absurdalnie prostych zadaniach musimy wysilić mocno główkę nad następną zagadką, zaś kolejna okazuje się jeszcze bardziej skomplikowana. Dzięki temu czas spędzony nad grą absolutnie się nam nie dłuży, zwłaszcza że część zadań możemy wykonać poza kolejką ustaloną przez twórców gry.
Na szczęście nie ma tutaj mowy o utknięciu w martwym punkcie. Podpowiedzi są umieszczone zarówno w prowadzonych rozmowach, jak i opisywanych przez Sadwicka rzeczach. W razie problemów ze znalezieniem jakiegoś przedmiotu, po wciśnięciu spacji, na planszy zostają podświetlone wszystkie wyjścia z lokacji oraz miejsca czy osoby z którymi możliwa jest interakcja.
Obok łamigłówek, równie ważne są rozmowy. W zasadzie kryją się tam klucze odpowiedzi do wielu zagadek, o czym wspomniałem nieco wcześniej, ale nie tylko. Dzięki nim poznamy też mnóstwo ciekawych historii , czy pesymistycznych komentarzy naszego klauna, przyprawiających nas wielokrotnie o niepohamowany śmiech. Przyznaję że scenariusz został napisany bardzo ciekawie, kilkakrotnie wprowadzając interesujące zwroty akcji. Jest to kolejny impuls niwelujący monotonność rozgrywki oraz potęgujący jej specyficzny klimat.
Sadwickowi od początku przygody towarzyszy gąsienica imieniem Spot. Jest ona bardzo magiczną gąsienicą, gdyż wielkością zbliżona do kota, ma zdolność przybierania różnych form, których to nabywa w trakcie podróży. Tak więc potrafi się nadąć jak bańka, podzielić na pięć małych kulek czy nawet stać się żywą pochodnią. Każda z tych form ma swoje zastosowanie podczas rozgrywki a animacje towarzyszące przemianom, sympatycznej gąsienicy, są naprawdę miłe dla oka. To właśnie dzięki Spotowi nasz pesymistycznie nastawiony do życia klaun jest wstanie przezwyciężyć wiele przeszkód, jakie los stawia na jego drodze. Miłym udogodnieniem w sterowaniu właściwościami gąsienicy jest jej okno skrótu, schowane w górnym rogu ekranu. Gdy najedzie się w to miejsce kursorem, ekran "odwija" się nieco i mamy możliwość aktywowania konkretnych zdolności. Oczywiście Spot kryje w sobie więcej niespodzianek niż wyżej wymienione, jednak te pozostawiam do odkrycia samemu.
Podsumowując, The Whispered World to prawdziwa perła wśród gier przygodowych. Już teraz śmiało można ją postawić na równi koło takich klasyków i legend jak Syberia czy The Longest Journey. Tytuł ten nie posiada w zasadzie wad. Jedyne, do czego można się w sumie przyczepić, to fakt, że młodsi gracze mogą sobie nie poradzić z trudniejszymi zagadkami logicznymi. Stąd sugerowany wiek na pudełku to 12+. Jednak mimo tego problemu zachęcam najmłodszych do spróbowania gry, gdyż warto sprawdzić się w trudniejszych tytułach. Do tego świat wykreowany w tej pozycji jest po prostu przecudowny.
The Whispered World szczerze polecam wszystkim, nie tylko graczom przygodówek. Jest to idealna pozycja dla każdego, kto lubi zagadki, chce powspominać dzieciństwo i przede wszystkim lubi czytać baśnie.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Historia smutnego klauna, który miał zniszczyć świat
Baśniowy świat rysowanych cudów
Nuty snów
Kolejnym wielkim atutem jest pozostawienie wersji anglojęzycznej, którą uzupełniają polskie napisy. Nie twierdzę, że nasi lektorzy źle wykonaliby pracę, bo wielokrotnie udowodnili swój potencjał, jednak tutaj po prostu jakoś pasował mi język angielski, a raczej dobór aktorów do danych postaci, bo po prostu idealnie dopasowali tonacje głosów do charakterów swoich bohaterów. Gracz ma czasem wrażenie, że ogląda interaktywny film, a nie gra w przygodówkę.
Zagadki, szarady i rozmowy
Na szczęście nie ma tutaj mowy o utknięciu w martwym punkcie. Podpowiedzi są umieszczone zarówno w prowadzonych rozmowach, jak i opisywanych przez Sadwicka rzeczach. W razie problemów ze znalezieniem jakiegoś przedmiotu, po wciśnięciu spacji, na planszy zostają podświetlone wszystkie wyjścia z lokacji oraz miejsca czy osoby z którymi możliwa jest interakcja.
Obok łamigłówek, równie ważne są rozmowy. W zasadzie kryją się tam klucze odpowiedzi do wielu zagadek, o czym wspomniałem nieco wcześniej, ale nie tylko. Dzięki nim poznamy też mnóstwo ciekawych historii , czy pesymistycznych komentarzy naszego klauna, przyprawiających nas wielokrotnie o niepohamowany śmiech. Przyznaję że scenariusz został napisany bardzo ciekawie, kilkakrotnie wprowadzając interesujące zwroty akcji. Jest to kolejny impuls niwelujący monotonność rozgrywki oraz potęgujący jej specyficzny klimat.
Spot
Prawdziwa perła w swym gatunku
The Whispered World szczerze polecam wszystkim, nie tylko graczom przygodówek. Jest to idealna pozycja dla każdego, kto lubi zagadki, chce powspominać dzieciństwo i przede wszystkim lubi czytać baśnie.
Plusy:
- ręcznie rysowane postacie, przedmioty i tła
- fabuła
- zakończenie
- unikatowy klimat baśni
- muzyka i udźwiękowienie postaci oraz otoczenia
- różnorodność zagadek
- zróżnicowany poziom trudności
- rozgrywka trwająca ponad 20 godzin
- polskie tłumaczenie
- postać Spota
- niskie wymagania sprzętowe
Minusy:
- na upartego... miejscami trochę za mało muzyki w tle
- gra może okazać się za trudna dla dzieci
Oto zwiastun gry:
Galeria
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 3
Obecnie grają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Mają w kolekcji: 3
Obecnie grają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: The Whispered World
Producent: Daedalic Entertainment
Wydawca: Deep Silver / Koch Media
Dystrybutor polski: CITY Interactive
Data premiery (świat): 27 sierpnia 2010
Data premiery (Polska): 28 sierpnia 2010
Wymagania sprzętowe: Pentium 4 2 GHz, 1 GB RAM, karta grafiki 256 MB (GeForce 7600 lub lepsza), Windows XP SP2/Vista
Strona WWW: www.the-whispered-world.com
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 49,90 zł
Producent: Daedalic Entertainment
Wydawca: Deep Silver / Koch Media
Dystrybutor polski: CITY Interactive
Data premiery (świat): 27 sierpnia 2010
Data premiery (Polska): 28 sierpnia 2010
Wymagania sprzętowe: Pentium 4 2 GHz, 1 GB RAM, karta grafiki 256 MB (GeForce 7600 lub lepsza), Windows XP SP2/Vista
Strona WWW: www.the-whispered-world.com
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 49,90 zł
Tagi:
The Whispered World