» Recenzje » The Flame in the Flood

The Flame in the Flood


wersja do druku

Przygodę czas zacząć!

Redakcja: Marcin 'Karriari' Martyniuk, Tomasz 'Asthariel' Lisek

The Flame in the Flood
Współtwórcy takich gier jak Halo, Bioshock, Rock Band – studio The Molasses Flood – tym razem przekazują w ręce graczy świetną survivalową przygodę The Flame in the Flood, w której każdego dnia walczymy o życie.

Świat w The Flame in the Flood do najprzyjemniejszych nie należy. Ziemia spustoszona przez wielką powódź stała się postapokaliptycznym cmentarzem cywilizacji zbudowanej przez człowieka. Jednak najgorszy czas udało się przetrwać młodej dziewczynie o imieniu Scout. Teraz, zdana jedynie na swoje umiejętności i czworonożnego towarzysza Ezopa, pragnie przeżyć ponad wszystko i spróbować odnaleźć innych ocalonych. W końcu chyba nie wszyscy zginęli, prawda?

Przygodę czas zacząć!

Survivalową podróż w skórze ocalałej Scout rozpoczynamy w niedużym obozie Pinewood. Jej początkowe atuty to kij z prowizorycznie skonstruowaną lampką i rozpalone ognisko. Ten stan rzeczy nie trwa jednak długo, bowiem po chwili odnajduje nas tajemniczy pies ciągnący za sobą wielki podróżny plecak – a w nim działające radio. I tak naszym zadaniem staje się odszukanie sprawnej wieży w celu odebrania nadawanego komunikatu.

Fabuła chociaż z początku ciekawa, jest niezwykle uboga. W samej rozgrywce otrzymujemy kilka niezbyt szczegółowych informacji odnośnie do innych ocalonych, celu naszej podróży i nic ponad to. Nieco lepiej prezentuje się zakończenie historii. Jeśli ktoś spodziewał się ciekawej i ujmującej opowieści, to niestety jej nie otrzyma. Pod tym względem The Flame in the Flood zawodzi, ale na szczęście ten element gry został zrekompensowany przez survival, który wypada wręcz świetnie.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Jeszcze jeden dzień!

Już na samym początku gra oferuje dwa tryby rozgrywki: kampanii oraz ciągły. Pierwszy to rozegranie fabularyzowanej przygody i oczywiście dedykowany jest początkującym graczom; mamy punkty kontrolne, częściej znajdujemy niezbędne zasoby. Jednak jeśli ktoś szuka silniejszych wrażeń, twórcy zadbali o drugi, czyli grę w trybie ciągłym (niekończącą się), gdzie naszym jedynym celem jest przeżyć jak najwięcej dni.

The Flame in the Flood cechuje się dość prostą mechaniką. Głównym zajęciem Scout jest spływ tratwą w dół rzeki, jednak podróż po zdradzieckiej wodzie należy do trudniejszych części gry. Chociaż sterowanie nie wymaga za wiele wysiłku, to manewrowanie pomiędzy przeszkodami już tak. W wodzie znajduje się mnóstwo śmieci (samochodów, kontenerów), które potrafią wypłynąć na powierzchnię kilka metrów przed tratwą, a z każdą kolejną milą generowany spływ robi się trudniejszy. Nie zabraknie również rwących potoków, które z pewnością napsują krwi. Jednak sam spływ do ukończenia gry nie wystarczy; aby przeżyć musimy cumować do napotkanych po drodze regionów – będących jedynym źródłem pożywienia i innych przydatnych przedmiotów. Wybór lokacji jest bardzo istotny, ponieważ każda charakteryzuje się innymi zasobami, a ponadto nie możemy płynąć pod prąd, wiec jeśli pominiemy daną oazę, przepada ona bezpowrotnie.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Mimo iż pierwsze lokacje nie stanowią większego wyzwania (znajdujemy tu podstawowe surowce i uczymy się wytwarzać przedmioty niezbędne do przeżycia), to dalsze regiony rekompensują to za pomocą niebezpiecznych zwierząt czyhających niemal w każdej przystani. Najniebezpieczniejszym przeciwnikiem jest niedźwiedź, ale znacznie częściej spotykamy wilki i dziki, które nie są wprawdzie bardzo groźne, ale za to mocno uciążliwe. Jeśli na nie natrafimy, a nie mamy broni (sideł), najlepiej będzie uciekać. Rozgrywka nawet na początkującym poziomie sprawia wiele trudności, a samouczek niewiele pomaga. Złe rzeczy, jakie spotykają Scout, mają tendencję do nawarstwiania się. Jeśli zaatakuje nas wilk, po chwili będziemy mieli na głowie całe stado, a nieleczone rany w końcu nas zabiją. Ten stan rzeczy idealnie oddaje survivalowy charakter rozgrywki.  

To nie koniec naszych problemów, bo najważniejszym czynnikiem przetrwania będzie uzupełnianie potrzeb fizjologicznych bohaterki. W The Flame in the Flood protagonistka ma cztery główne wskaźniki życia: głód, pragnienie, ciepło ciała i zmęczenie. Jeżeli będziemy o nie dbać na bieżąco oraz w międzyczasie gromadzić zapasy na przyszłość, jest szansa, że uda nam się całkiem długo pożyć. Co bardzo zadowala, twórcom udało się zachować odpowiedni bilans tych czynników – pierwsze dwa wyczerpują się najszybciej, analogicznie trzeba je więc najczęściej uzupełniać, ale wystarczy aby jeden sięgnął zera, by Scout tragicznie zakończyła swoją podróż.

Nie zabrakło również podręcznego menu, w którym możemy tworzyć przedmioty.Kontrolowana przez nas postać ma do dyspozycji kilkanaście instrukcji, recept i przepisów: na medykamenty, jedzenie, broń, narzędzia i ubrania, ale by daną rzecz wytworzyć potrzebne będą odpowiednie komponenty w tym rozpalone ognisko i stoły warsztatowe, których znalezienie często wymaga zajrzenia do ściśle określonej lokacji. Ten aspekt gry jest mocno uproszczony, ale to wcale nie oznacza, że system craftingu został zaniedbany. Różnorodność przedmiotów do wytworzenia jest na tyle duża, że czasami w naszym dobytku pojawiają się rzeczy, o których nawet nie myśleliśmy. Już od pierwszych chwil da się zauważyć, że zasób przedmiotów został starannie przemyślany, a dodatkowo ich wytwarzanie edukuje. Kto z nas by wiedział, że z pałki wodnej robi się sznurek, albo że gotowana juka nie truje. Jednak najważniejszym elementem jest tratwa – musimy uważać, aby zbyt mocno nie poobijać jej podczas spływu, i w międzyczasie zadbać o jej ulepszenie.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Piękna postapokalipsa

Gracz dysponuje widokiem na całą mapę oraz lokalizację bohaterki, co w porę pozwala określić nadciągające zagrożenia oraz zorientować się w kierunku marszu. Dodatkowo izometryczny widok oddaje baśniowość każdej lokacji oraz całej planszy. Jedynie momentami stwarza dyskomfort poprzez brak możliwości ruchu kamerą, co skutkuje często niezrozumiałymi kadrami – kiedy mamy zasłoniętą bohaterkę przez budynek, drzewo czy ścianę i nic nie możemy na to poradzić. Gorzej sytuacja wygląda z wyspami, Chociaż pojedyncze elementy wyglądają bardzo dobrze, to niestety regiony pozostają bliźniaczo podobne. Po dłuższej grze powoduje to znużenie, a co się z tym wiąże, spadek satysfakcji z pokonania kolejnych przeszkód.

Mimo to oprawa wizualna wypada świetnie. Przedmioty, nawet powtarzalne, zostały bardzo dobrze wymodelowane w lekko karykaturalne kanciaste kształty, podobnie jak sama sylweta bohaterki i psa Ezopa, co nadaje całości bajkowego klimatu. Do tego mamy soczyste kolory oraz wyraźną grę świateł, momentami z lekko zielonkawym zabarwieniem (lokacje wyglądają wtedy bardziej tajemniczo). Także czas nocy w grze to mieszanka tajemniczych kształtów. Z pewnością studio udowodniło, że w erze pogoni za coraz większą liczbą pikseli na ekranie jest jeszcze miejsce na artystyczną grafikę. Na uwagę zasługuje również muzyka wykonana przez Chucka Ragana – szybkie i energiczne dźwięki tworzą klimat niepowtarzalnej przygody, a zmieniająca się tonacja idealnie pasuje do każdej sytuacji, w jakiej znajduje się bohaterka.

Śmierć jest nieunikniona

W produkcji studia The Molasses Flood fabuła nie zachwyci, ale survivalowy charakter zabawy na pewno zostanie doceniony. Przygody Scout w dziczy są zarówno ciekawe, jak i mają charakter edukacyjny – głównie w przypadku flory. I chociaż momentami pojawiają się błędy w optymalizacji, to można je wybaczyć dzięki nietuzinkowej grafice. Grę polecam wszystkim – nie ma znaczenia czy jesteście fanami RPG, przygodówek, strategii czy innych pozycji, ale jeśli chociaż raz w coś zagrałeś, powinieneś spróbować również The Flame in the Flood.

Plusy:

  • wymagający survival
  • świetna, karykaturalna grafika
  • dobra muzyka
  • klimat
  • walory edukacyjne

Minusy:

  • trudna dla początkujących
  • błędy w mechanice
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: The Flame in the Flood
Producent: The Molasses Flood
Wydawca: The Molasses Flood
Dystrybutor polski: Techland
Data premiery (świat): 24 lutego 2016
Data premiery (Polska): 1 lipca 2016
Strona WWW: www.themolassesflood.com/the-flame-...
Platformy: PC, Xbox ONE
Sugerowana cena wydawcy: 59,90 zł

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.