» Wieści » Stephen King obrońcą gier

Stephen King obrońcą gier

|

Gry komputerowe nierzadko stają się ofiarą,"specjalistów", dziennikarzy telewizyjnych oraz polityków i innych obrońców praw ludzkich, którzy oskarżają je o to, że wpływają negatywnie na młodzież. Mimo to, są jeszcze ludzie przeciwstawiający się takim opiniom. Jedną z takich osób jest sławny pisarz horrorów, Stephen King.

Mimo - jak sam twierdzi - z branżą gier wideo ma mało wspólnego (skończył z nimi gdy kilkanaście lat temu dzieci wygrywały z nim w Pitfalla) ma wiele zastrzeżeń co do ustaleń prawnych w stosunku do tej branży. Powodem jego wystąpienia jest wiadomość, która, jak sam twierdzi, wstrząsnęła USA: w stanie Massachusetts ma zostać zakazana lub ograniczona sprzedaż gier komputerowych, które zawierać będą sceny przemocy, osobom poniżej osiemnastego roku życia.

Twórca podważa ten fakt twierdząc, że jest niezwykłym nieporozumieniem zabranianie młodzieży gry w takie produkcje jak GTA: San Andreas, podczas gdy zezwala się na oglądanie takich filmów jak Hostel: Part II.

Nie uważa on także, że gry służą jedynie sprawiania dzieciom frajdy z zabijania. Pisarz ma także dość polityków, proponujących podobne ustawy, albowiem starają się oni odegrać rolę zastępczych rodziców. Nie dość, że efekt jest wręcz katastrofalny, to - jak podkreśla King - wręcz sprzeczne z zadami demokracji.

Widać wyraźnie, że amerykański pisarz horrorów stara się ukazać brak sensowności nowych przepisów dotyczących rozprowadzania gier. W argumentacji odwołuje się do dobrze znanej, starej zasady brzytwy Ockhama - nie mnożenia bytów ponad potrzebę. Przemysł filmowy także, jak gry, posiada własny system oceniania. Na pudełkach widnieją litery A i M co oznacza "to nie dla Ciebie dzieciaku!" - podkreśla King.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Źródło: Eurogamer
Tagi: Stephen King


Czytaj również

Komentarze


senmara
   
Ocena:
0
Z drugiej strony King wstrzymał dystrybucję jednej ze swoich książek, bo uznał, że dzieciaki moga brać z niej przykład "jak zrobić masakrę w szkole" :P
Oczywiście to jest jego książka i jego prawo, ale jestem zła, że Rage nie zostanie wydany w Polsce, dopóki King żyje.
09-04-2008 08:09
Chavez
   
Ocena:
0
Widac uznal, ze slowo pisane bardziej wplywa na czlowieka niz gra?
09-04-2008 20:38
~Marsavius

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Gdyby wypuścił Rage ("Bowling for Columbine", anyone?) to by nie mógł moralizować i bronić gier, bo sam byłby przekreślony.

A swoją droga ma rację... Po prostu twórcy gier nie mają pieniędzy by opłacić tych, którzy oceniają czy gra nadaje się dla młodych graczy, czy nie.
09-04-2008 21:02

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.