Shogun 2: Total War – godny następca?

Autor: Wojciech 'voitek' Kiedrzyn

Shogun 2: Total War – godny następca?
Minęła już ponad dekada od premiery kultowego Shoguna – pierwszej gry studia Creative Assembly, któremu zawdzięczamy całą serię strategii Total War. Shogun przenosił gracza do feudalnej Japonii XVI wieku – okresu Sengoku, w którym Kraj Kwitnącej Wiśni trawiony był wojną domową. Sama rozgrywka była bardzo innowacyjnym połączeniem strategii turowej - rozgrywanej na dużej mapie kampanii, oraz strategii czasu rzeczywistego - podczas bitew. To właśnie bitwy, o ogromnej jak na tamte czasy skali - pozwalające na kierowanie armiami składającymi się z tysięcy wojowników - tak przyciągnęły graczy. Mapa kampanii składała się z dziesiątek prowincji, pozwalała na rekrutację armii, rozbudowę miast oraz kierowanie postaciami generałów i agentów. Taka mieszanka musiała dać dobry rezultat w postaci tysięcy fanów gry.

Czy jednak po niezbyt udanym Empire i całkiem dobrym Napoleonie studio stworzy sequel na miarę pierwszej części? Sprawdźmy.


Pierwsze pąki

Shogun 2 ponownie przeniesie gracza do feudalnej Japonii z okresu Sengoku. Największe japońskie rody prowadziły wtedy wyczerpujące wojny, w wyniku których małe klany zaczęły dochodzić do głosu. Jest to idealny okres na osadzenie w nim gry strategicznej, ze względu na całkowitą decentralizację i ciągłe walki o wpływy różnych frakcji. Ograniczenie się terytorialnie jedynie do japońskiego archipelagu pozwala też na dogłębne ukazanie tamtejszej kultury, co było praktycznie niemożliwe w poprzednich częściach, szczególnie Empire, gdzie gra miała charakter niemalże globalny. Twórcy zapowiadają, że dużo uwagi poświęcają charakterowi historycznemu Shoguna 2, co ma stworzyć niepowtarzalny klimat. Przykładem mogą tu być wspaniałe artworki, wzorowane na tradycyjnych japońskich rysunkach. Prawdopodobnie będą one zastosowane jako ekrany ładowania oraz karty jednostek.


Płatki wiśni splamione krwią

W czasie gry będzie można się natknąć na wiele historycznych postaci. Od panów feudalnych po legendarnych bohaterów posiadających własne oddziały i bezpośrednio biorących udział w walce. Oprócz tego, każdy bohater będzie pozytywnie wpływał na morale naszych żołnierzy co niejednokrotnie będzie miało decydujący wpływ na wynik starcia.

Tak jak w poprzednich dwóch odsłonach Total War, w Shogunie 2 pojawią się starcia na morzu, tym razem jednak będą się odbywały głównie przy brzegach oraz wyspach. Na walkę ma wpływać więcej czynników, wiatr nie będzie już tak istotny z uwagi na to, że większość okrętów była napędzana wiosłami, a ze względu na brak dział okrętowych pojawią się łucznicy i walcząca wręcz załoga. Tym razem będzie znacznie więcej abordaży niż długiego ostrzeliwania się okrętów.

Twórcy doszli do wniosku, że w poprzednich częściach nastąpiło zbyt duże rozdrobnienie co do rodzajów wojsk. Szczególnie w Empire i Napoleonie oddziały niewiele różniły się od siebie. Tym razem postanowiono, że liczba typów wojowników będzie wynosiła około trzydzieści. Każdy z oddziałów ma różnić się od pozostałych co może dać bardzo ciekawe efekty. To sprawi, że jednostki będą musiały ze sobą ściśle współgrać, ponieważ zasada „kamień-papier-nożyce” nadal będzie funkcjonować w czasie bitew. Niektóre jednostki takie jak na przykład yari ashigaru, czyli chłopscy włócznicy, będą świetnie nadawać się do walki z jazdą, jednocześnie będąc wrażliwymi na ataki ze strony piechoty uzbrojonej w miecze.

Creative Assembly zapewnia, że armie sterowane przez SI mają tym razem opierać się na „Sztuce Wojny” chińskiego myśliciela – Sun Tzu, co może przynieść ciekawe rezultaty. Czyżby tym razem komputerowy przeciwnik miał stać się wyzwaniem dla przeciętnego zjadacza ryżu? Tu niestety możemy mieć tylko nadzieję.


Wojna to sztuka wprowadzania w błąd

Mapa kampanii w Shogunie 2, mimo ograniczenia terytorialnego, ma przedstawiać bardzo duży obszar, co potwierdzają dotychczas ujawnione screenshoty. Nacisk jest położony na realistyczne odwzorowanie terenu, który z mapy kampanii ma być przenoszony bezpośrednio do bitwy uwzględniając wiele czynników takich jak doliny, lasy czy znajdujące się nieopodal rzeki. Jako, że Japonia jest krajem górzystym może być to bardzo ciekawe, o ile twórcom uda się to we właściwy sposób odwzorować. Sama mapa ma być podobna do tej z Napoleona, jednak będzie przedstawiona dużo dokładniej ze względu na górskie przejścia i wąskie wąwozy i będące idealnym miejscem na zorganizowanie zasadzki na przeciwnika.


Nadchodzi burza

Jedną z największych zalet ma być oprawa audio-wizualna gry. Dotychczasowe screenshoty i ujawniony jakiś czas temu Battle Report zapierają dech w piersiach. Zdecydowanie będzie to jedna z najlepiej wyglądających gier strategicznych w historii. Autorzy szczególnie zwracają uwagę na efekty pogodowe i ich wpływ na pole bitwy, wyglądają niesamowicie. Podobnie jest z jednostkami, modele są bardzo dobrze wykonane - tak jak i animacja oparta na systemie motion-capture. W czasie jednego starcia na polu bitwy będzie mogło pojawić się nawet 56 tysięcy żołnierzy! Dla porównania, w pierwszym Shogunie ograniczenie wynosiło 5 tysięcy modeli. Niektórzy bardziej wrażliwi fani historii i uzbrojenia mogą dopatrzyć się jednak wielu uproszczeń co do ekwipunku żołnierzy jak i kolorów przypisanych do każdego z klanów.

Muzyka ma być wzorowana na tradycyjnych japońskich motywach z użyciem oryginalnych instrumentów. Do tej pory ta strona serii Total War trzymała poziom, miejmy nadzieję, że tak będzie i tym razem.


Ostatnie słowo

Podsumowując, gra ma ogromny potencjał, dzięki któremu może przejść do historii jako jedna z najlepszych gier strategicznych w ogóle przebijając nawet pierwszą odsłonę. Ten potencjał może jednak zostać zmarnowany poprzez skupienie się na stronie audio-wizualnej produkcji oraz uproszczenie rozgrywki, by stała się przystępna dla jak największej rzeszy graczy. Trzymajmy kciuki za studio i miejmy nadzieję, że wszyscy będą czerpać przyjemność z rozgrywki. Osu!


Tekst powstał we współpracy z serwisem totalwar.org.pl.

Więcej informacji na forum serwisu TotalWar.Org.PL
Zapraszamy!