"(...) chowamy się za murem lub bezpośrednio podbiegamy do wroga, a gdy klikniemy odpowiedni klawisz, uruchamia się scenka, w której Bond serwuje potężne ciosy. Piącha w brzuch, potem w twarz, chwyt przeciwnika za rękę, obrót i złamanie tej ręki na własnym barku. Najpierw wal, potem pytaj."
Zapraszamy do recenzji gry James Bond 007: Blood Stone. Wrażeniami dzieli się z czytelnikami Mirosław 'angel21' Poręba.
Recenzja gry James Bond 007: Blood Stone
|
27383
Przejdź dalej: Recenzja gry James Bond 007: Blood Stone
Tagi:
Activision Blizzard | Bizarre Creations | Blood Stone | James Bond | James Bond 007: Blood Stone