Gdy zestawimy oceny w serwisie Metacritic konkurujących ze sobą bezpośrednio w zeszłym roku Battlefield: Bad Company 2 i Call of Duty: Modern Warfare 2, to porównanie nie wypadnie korzystnie dla tego drugiego tytułu. Oceny krytyków są podobne, ale już w ocenie fanów mamy przepaść. Wobec 8,6/10 dla Bad Company 2, ocena 3,7 dla dzieła Treyarch jest wręcz poniżająca.
Mimo tego passa Call of Duty trwa. Oszałamiające są wyniki Black Ops, najlepiej sprzedającej się gry 2010 roku, mimo ponownie niskiej oceny fanów (4,2 na Metacritic). Szczególnie krytykowany jest, tak ważny dla gier tego gatunku, nieprzemyślany układ map dla trybu mulitplayer i brak płynności działania wersji PC. Także liczba aktywnych graczy Black Ops na PC jest kilkukrotnie mniejsza niż starego Call of Duty 2 (wg danych z Xfire i Steam).
Analitycy i studio DICE winią za ten stan rzeczy marcową premierę Bad Company 2, który wszedł na rynek nasycony produktem konkurencji. Teraz nie zamierzają powtórzyć tego błędu i uzbrojeni w nowy silnik Frostbite 2.0 rzucają rękawicę.
Tym razem konkurencyjne gry zostaną wydane niemal jednocześnie. Dokładne daty nie są jeszcze ustalone, ale wszystko wskazuje na to, że oba tytuły znajdą się w sklepach w okolicy drugiego tygodnia listopada.
Która gra wyjdzie zwycięsko z tej konfrontacji, trudno orzec. Battlefield rzuca na szalę nowiutki silnik, czemu Call of Duty przeciwstawia silniejszą pozycją na rynku i zapowiada zmiany swej sprawdzonej, choć wiekowej, technologii. Niemal pewne jest, że dzięki tej konkurencji gracze otrzymają lepszy produkt.