Twórcy, by zachęcić graczy, co jakiś czas zdradzają kilka nowych informacji na temat własnego dzieła. Najnowsza powinna zainteresować szczególnie posiadaczy PC'tów.
Jak powiedział w wywiadzie dla serwisu videogaming247.com Peter Hines - szef marketingu w studiu Bethesda - wymagania sprzętowe nie mają być aż tak straszne, jak to miało miejsce w przypadku Crysisa od Electronic Arts. Porównał je do The Elder Scrolls IV: Oblivion.
"Celem jest, aby były one takie jak w przypadku Obliviona dla tamtych czasów. Więc nie będzie to Crysis, ale nie będzie to też pasjans i mamy nadzieję, że uda nam się wprowadzić jak największe skalowanie ustawień. Jeżeli masz wypasioną maszynę z najnowszą kartą grafiki, gra będzie wyglądała wspaniale. Jeżeli jednak masz standardowy sprzęt do gier, to wciąż będzie ona dobrze działała" - mówi Hines.
Wspomniał on także o trzech innych rzeczach. Pierwszą z nich jest platforma na jaką Fallout 3 był tworzony. A sprzętem tym był Xbox 360. Powodem było to, że maszyna Microsoftu szybciej ukazała się na rynku niż PlayStation 3.
"Zaczęliśmy prace rok wcześniej na X360, bowiem pokazał się on na rynku wcześniej. Mieliśmy sprzęt deweloperski dla konsoli Microsoftu wcześniej, niż dla PlayStation 3." Dodał on jednak, że nie ma czego się obawiać jeżeli chodzi o różnice w rozgrywce czy jej płynności, ponieważ wszystkie trzy edycje (PC, X360, PS3) mają niczym się nie różnić.
"Jeśli włączyłbym trzy wersje w ten sposób, aby nie było widać maszyn, na jakich są one uruchamiane, nie potrafilibyście wskazać żadnej różnicy" - zapewnia Hines. "30 klatek na sekundę to nasz cel i gra będzie chodziła ładnie i gładko" - dodaje.
Ostatnią rzeczą, na jaką zwrócił on uwagę, jest zawartość dodatkowa do gry.
"Patrząc na to, jakim powodzenie zakończyło się to przy Oblivionie, to z pewnością będziemy próbowali coś z tym zrobić. Nie mogę jednak powiedzieć co to będzie i jak będzie wyglądało. Czy to będzie coś większego, jak Knights of the Nine, czy może coś mniejszego? Nie mamy pojęcia. Damy znać jak tylko będziemy coś mieli" - obiecał.
Czy tak będzie? Pokaże przyszłość. A tymczasem fanom Fallouta pozostaje trzymać kciuki za powodzenie kolejnej odsłony cyklu.
