Niemcy nie pozbywają się zabójczych gier
Niemiecka grupa adwokatów Aktionsbündnis Amoklauf Winnenden, reprezentująca rodziny ofiar szkolnej strzelaniny w Winnenden, zdecydowała się wykonać dość odważny krok w walce z tak zwanymi „zabójczymi grami”, które według części opinii publicznej były odpowiedzialne za tę tragedię.
Uznali, że najlepszym rozwiązanie tego problemu będzie zachęcenie obywateli do pozbycia się szkodliwych społecznie gier. W Stuttgarcie wystawili ogromny kontener na odpadki, który w dość krótkim miał zapełnić się wrzucanymi do niego pudelkami oraz płytami zawierającymi gry oddziaływające szkodliwie na psychikę i zachowanie młodzieży. Jak łatwo się domyślić, rezultaty tej akcji były dość mizerne i nie przyniosły spodziewanego rezultatu. W pojemniku wylądowało jedynie parę niechcianych gier, które być może na zachętę umieścili tam sami inicjatorzy akcji. Wniosek jest prosty - namawianie ludzi, by lekką ręka wyrzucili coś, za co zapłacili niemałe pieniądze, nigdy nie jest rozsądnym pomysłem i naraża na śmieszność.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Źródło: Joystiq
Tagi:
ciekawostka | Polityka