Metro 2033 - recenzja
28-04-2010 13:23 | Michał 'shergar' Tronina
"Wymarłe miasta, pełne ruin. Utracone pomniki dawnej chwały. Wszechobecna atmosfera zniszczenia i upadku nadziei. Nie wiem dlaczego, ale klimaty postapokaliptyczne zawsze potrafiły mnie pochłonąć bez reszty. Wręcz zahipnotyzować. Moją, nieco niecodzienną, fascynację wizją zniszczonego świata umiejętnie podsycały takie filmy jak Mad Max czy Wodny Świat. Tematyka ta została również wykorzystana przez twórców gier. W pierwszej kolejności należy oczywiście wspomnieć o klasycznej, pierwszej odsłonie serii Fallout, która po dzień dzisiejszy, może stanowić wzór dobrze skrojonej fabuły i umiejętnie zbudowanego klimatu. Pomysł podłapali wschodni programiści, tworząc kilka lat temu pierwszego S.T.A.L.K.E.R.a, który wyrwał z mojego życiorysu parę nocy. Między innymi dlatego miałem bardzo wysokie oczekiwania wobec Metro 2033. Na szczęście nie zawiodłem się. Dzieło 4A Games to pozycja nie tylko wybitna, ale wręcz genialna. "
Zapraszam do przeczytania recenzji Michała 'Chargera' Mularskiego.
Zapraszam do przeczytania recenzji Michała 'Chargera' Mularskiego.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Przejdź dalej: Metro 2033 - recenzja
Tagi:
Metro 2033