King Arthur's Gold

Wojna, zamki i rycerze

Autor: Mateusz 'TheProdigy' Gołaszewski

King Arthur's Gold
Kojarzycie Soldat? Popularną grę 2D, w której sterujemy naszym żołnierzem w walce z innymi graczami? Jeśli nie, to radzę nadrobić zaległości, a jeśli tak, pomyślcie, co by się stało, gdyby broń palną zamienić na miecze oraz łuki. Dodajmy do tego elementy z TerrariiTeam Fortress 2Minecrafta czy Age of Empires 2. Tak właśnie wygląda produkcja studia Transhuman Design, w którym pierwsze skrzypce gra Michał Marcinkowski.

Budowanie i walka

Wariant jednoosobowy King Arthur's Gold oferuje luźną rozgrywkę, dobrą do poznania podstawowych aspektów gry, oraz opcję miniscenariusza. Zadaniem w nim jest uwolnienie księżniczki i zabicie złego nekromanty Sadgewicka. Jednak prawdziwa zabawa zaczyna się, gdy dołączymy do gry w sieci. Obecnie dostępne są dwa tryby zabawy – Take the Haals, w którym należy przejmować kolejne bazy przeciwnika i zarazem bronić swoich, oraz klasyczny Team Deathmatch. Jednocześnie wziąć udział może nawet 32 graczy.

Do wyboru mamy trzy klasy postaci, których każda jest równie ważna i potrzebna. Łucznik bardzo dobrze sprawdza się w walce na dystans, ale w zwarciu lepszy będzie Rycerz z mieczem. Jest jeszcze Budowniczy, oferujący najciekawszą i najbardziej urozmaiconą grę. Jego kilof może zniszczyć praktycznie każdy element otoczenia, dzięki czemu gromadzimy zasoby do budowy. Budowniczy może wznosić drabiny, podesty, posterunki, potężne statki czy katapulty świetnie sprawdzające się w walce, ale także sklepy. Dzięki nim drużyna może uzyskać dostęp do potężniejszych broni, takich jak bomby, strzały zapalające czy wybuchające beczki.

W stylu retro

Choć grafika została wykonana w wyróżniającym produkcję stylu retro, można odczuć, że KAG jest produkcją współczesną. Strzały z łuku mają paraboliczną trajektorię lotu, środowisko można zniszczyć, występuje również cykl dnia i nocy. Muzyka schodzi na dalszy plan, leci w tle i ani nie zachwyca, ani nie przeszkadza. Dźwięki ciosów mieczem czy napinania cięciwy w łuku brzmią autentycznie. Widok 2D z boku, niczym w klasycznych platformówkach, wyszedł tytułowi na dobre i świetnie pasuje do szybkiej i wartkiej walki. Sądzę, że w trójwymiarowym środowisku gra straciłaby swój urok.

Król Artur byłby zadowolony

King Arthur’s Gold to naprawdę świetna pozycja, jeśli szukamy czegoś, co dobrze sprawdzi się w trybie multiplayer. Szybka akcja, przyjemna dla oka grafika oraz realizm walki na pewno zachęcają do sięgnięcia po nią, jednak od razu da się zobaczyć, że aby być dobrym, trzeba spędzić trochę czasu na rozgrywce z innymi graczami. Z całego serca polecam zagrać w KAG, bo potrafi zapewnić naprawdę dużo godzin rozrywki na wysokim poziomie.

Plusy:

Minusy: