"Truizm "nie ma gry idealnej" przewija się w recenzjach od wielu lat, zazwyczaj podkreślając, że wybrany tytuł zasługuje na najwyższą (lub zbliżoną do najwyższej) ocenę, gdyż jego nieliczne wady nie przekraczają granic dobrego smaku; granic, które ustalamy poprzez porównania z innymi tytułami.
W przypadku wielkiej piątki gier na silniku Infinity, czyli dwuczęściowych serii Baldur's Gate, Icewind Dale i samotnego Planescape – Torment bardziej stosownie jest używać innego, równie zużytego zwrotu: "nie ma gry, która zadowoli wszystkich"."
Zapraszam do przeczytania kolejnej części cyklu tematycznego.
Tagi:
Baldur's Gate | felieton | Icewind Dale II | infinity engine | Planescape: Torment | Tydzień tematyczny