Hitman 2

Cały świat jest bronią

Autor: Tomasz 'Asthariel' Lisek

Hitman 2
Strzał z karabinu snajperskiego. Otrucie. Zrzucenie z dużej wysokości. Strzał z pistoletu z tłumikiem. Uduszenie garotą. Eksplozja wywołana przez wypełnioną materiałami wybuchowymi kaczuszkę. Jest wiele metod na eliminację kolejnych celów, a Hitman 2 nigdy nie narzuca graczom tego, w jaki sposób mają wykonać misję – po raz kolejny otrzymujemy bowiem wirtualny plac zabaw, na którym tylko od nas zależy to, jak pożegna się z życiem nasza ofiara.

Kiedy w ubiegłym roku branżę grową obiegła wieść o zakończeniu współpracy IO Interactive ze Square Enix, można było mieć obawy o przyszłość marki Hitman, którego pierwszy sezon wzbudził mieszane odczucia z racji swej epizodycznej natury oraz konieczności ciągłego połączenia z internetem. Studio trafiło jednak pod banderę Warner Bros., w związku z czym możemy zapoznać się z kolejną częścią historii o płatnym zabójcy z kodem kreskowym na karku – czy zmiana wydawcy wpłynęła w jakiś sposób na poziom produkcji?

Zabójczy świat zabójców

Tak jak ostatnim razem, fabuła nie jest zbyt rozbudowana i stanowi tylko pretekst do odwiedzania kolejnych barwnych lokacji – choć trzeba uczciwie przyznać, iż robi to w kompetentny sposób i miejscami zaczyna intrygować to, w jakim kierunku podąża przedstawiona w Hitmanie 2 historia. Mamy tu do czynienia z bezpośrednią kontynuacją poprzedniej części, więc jeśli ktoś przykłada do tego większą wagę, to przed rozpoczęciem rozgrywki powinien zapoznać się z tym, co działo się wcześniej. Co ciekawe, posiadacze pełnego pierwszego sezonu otrzymują dostęp do wszystkich wcześniej wydanych poziomów również i tutaj – szkoda tylko, że nie przeniesiono dotychczasowego postępu i kolejne wyzwania należy odblokowywać od początku. Do Sapienzy i pozostałych map wprowadzono pewne nowości, w tym dostępną dopiero od tej części możliwość wtapiania się w tłum w celu zgubienia pościgu, jak również inne drobne poprawki, zatem warto ponownie się z nimi zapoznać, choćby po to, by zdobyć w nagrodę dodatkowy ekwipunek.

Najnowszy tytuł od IO Interactive zawiera fabularną kampanię składającą się z sześciu misji (pięciu dużych i rozbudowanych oraz krótkiego prologu), podczas których odwiedzimy siedzibę kolumbijskiego kartelu narkotykowego, sielankowe amerykańskie przedmieście czy też zatłoczone oraz tętniące życiem uliczki Mumbaju. Jak łatwo zauważyć, otrzymujemy na starcie mniej zawartości niż w poprzedniczce (liczącej sobie dwie misje samouczkowe oraz sześć głównych), jednakże tym razem wszystko jest dostępne od razu, bez konieczności czekania na premiery kolejnych odcinków, co powinno usatysfakcjonować malkontentów krytykujących system epizodyczny pierwszej części. Co jeszcze bardziej istotne, każda z nowych map wypełniona została sekretami do odkrycia i interesującymi okolicznościami do wykorzystania, dzięki czemu każdą z nich powinno się przejść co najmniej kilka razy, aby należycie docenić kunszt, z jakim twórcy podeszli do ich kreacji.

Wirtualne place zabaw

Sam sposób wykonywania zleceń wygląda prawie identycznie, jak w pierwszym sezonie: eksplorujemy mapę, poznając jej topografię, zbieramy przydatne przedmioty, namierzamy cele i zbliżamy się do nich, aby w miarę szybko i po cichu je zlikwidować. Powraca mechanika Możliwości (przemianowanych w tej odsłonie na Historie, jako że każda z nich przedstawia inny kawałek fabuły związanej z daną misją), czyli swego rodzaju zadań pobocznych, których ukończenie pozwala na stosunkowo proste stworzenie okoliczności ku dokonaniu zabójstwa tak, by nikt z otoczenia nie zorientował się, że coś się w ogóle stało. Miłośnicy tradycyjnych rozwiązań również powinni znaleźć coś dla siebie, jako że do ich dyspozycji oddano pistolety, strzelby i karabiny snajperskie, trucizny i materiały wybuchowe, a ponadto magiczne wręcz zdolności agenta 47 do podszycia się pod niemal dowolną osobę po założeniu odpowiedniego przebrania. Ponieważ równie swobodnie możemy manipulować elementami otoczenia w celu sprokurowania "nieszczęśliwych wypadków", tak naprawdę jedynym ograniczeniem stojącym na drodze do zakończenia misji pełnym sukcesem są nasza wyobraźnia i cierpliwość – przy odpowiednio ostrożnym planowaniu wszystko może stać się naszą bronią.

Hitman 2 jest w stanie zapewnić rozrywkę również w trybach innych niż kampania. Powracają Nieuchwytne Cele – kontrakty, na których wykonanie mamy tylko kilkanaście dni, a w przypadku porażki nie da się spróbować podejść do nich ponownie, co wymusza dokładniejsze niż zazwyczaj planowanie swoich posunięć oraz perfekcyjną znajomość mapy. Na razie udostępniono tylko jedną taką misję (w której głosu i podobieństwa postaci trafiającej pod nasz celownik użyczył sam Sean Bean), ale jeśli twórcy zachowają tempo z pierwszego sezonu, na brak okazji do pokazania swoich umiejętności nie powinniśmy również narzekać w przyszłości. Znajdziemy tu też dwa tryby wieloosobowe: Sniper Assassin, gdzie na zupełnie nowej mapie można likwidować wrogów, współpracując z innym graczem, oraz Ghost Mode zmuszający do wyścigu o to, kto pierwszy zabije cel. Stanowią one wprawdzie raczej tylko dodatek do całości, ale mimo wszystko dobrze, iż można je tu znaleźć, skoro wprowadzają nieco różnorodności – w sam raz, żeby raz na jakiś czas spróbować w nich swoich sił pomiędzy kolejnymi wizytami na już znanych mapach z kampanii.

Agent 47 wciąż w świetnej formie

Wysoką jakością dalej cechuje się oprawa wizualna, co przejawia się przede wszystkim w wyglądzie lokacji – różnią się one między sobą nie tylko wyglądem, ale też klimatem i sposobem zaprojektowania, zatem stanowią zupełnie inne doświadczenie dla gracza. Mumbaj pełen jest zatłoczonych uliczek, w Miami znajdziemy więcej wolnej przestrzeni, a wyspa Sgàil opiera się na wielopoziomowości. Szkoda tylko, że podobnie nie da się pochwalić ścieżki dźwiękowej, która wypada bardzo przeciętnie – na tyle, że przez większość czasu nie zdajemy sobie sprawy z tego, że muzyka w ogóle gra w tle. Miło przynajmniej, iż w czasach powszechnej praktyki wypuszczania na rynek w oczywisty sposób niedokończonych tytułów Hitman 2 wypada na ich tle co najmniej zadowalająco pod względem doszlifowania – nie uświadczyłem żadnych konkretnych błędów, co dobrze świadczy o wysiłku włożonym przez programistów w pracę nad produkcją.

Hitman 2 nie próbuje naprawiać tego, co nie jest zepsute, w związku z czym otrzymujemy kolejny bardzo dobry tytuł, którego twórcy skupili się na zapewnieniu jeszcze więcej zawartości lubianej przez się fanów, zamiast dodawać zupełnie nowe elementy do rozgrywki. Tegoroczna produkcja IO Interactive wciąż jednak pozostaje dziełem wyjątkowym w porównaniu do pozostałych gier dostępnych na rynku, dzięki czemu, zdawałoby się, odgrzewany kotlet wypada tu niczym wykwintne danie od kulinarnego mistrza – nawet jeśli cena za nie sugeruje, iż powinniśmy otrzymać więcej mięsa, niż ostatecznie znajdujemy na talerzu. Nie zmienia to jednak faktu, iż żaden fan serii nie ma prawa odpuścić sobie najnowszych przygód agenta 47 – chociaż lokacji jest mało, wciąż są one w stanie zapewnić rozrywkę na długie godziny.

Plusy:

Minusy: