» Recenzje » Hatred

Hatred


wersja do druku

Sama brutalność to za mało

Redakcja: Jan 'gower' Popieluch

Hatred
Aby o danym produkcie mówiono w mediach, należy w jakiś sposób zaszokować lub poruszyć publikę. W przypadku gier komputerowych najczęściej do tego celu wykorzystuje się przemoc, seks lub przedstawianie treści obraźliwych czy uważanych za świętokradcze. Niestety, czasami te szokujące elementy są jedynymi, które mogłyby przyciągnąć potencjalnych graczy – i tak jest właśnie w przypadku Hatred. Próba zagrania na emocjach, z której nic nie wychodzi.

Pokaż kotku, co masz w środku

Ubogość mogłaby być drugim imieniem Hatred. Co zaskakuje, przejawia się ona przede wszystkim w samym clue tej gry, czyli mordowaniu. Gracz ma do dyspozycji ledwie kilka rodzajów broni – licząc razem broń palną oraz wyrzutnię rakiet i miotacz ognia – a także granaty. Niewielu jest także wrogów: eliminuje się cywili (głównie), policjantów oraz antyterrorystów. Żadnych bossów, minibossów, niespodzianek ani zróżnicowania przeciwników. Bardzo ubogo i, zwyczajnie, nudno jak na grę, która miała zapewniać graczowi satysfakcjonującą rozwałkę. Na szczęście nie jest to produkcja długa i przejście jej powinno zająć ledwie kilka godzin – co i tak będzie odczuwało się jako stratę czasu. Bo choć z punktu widzenia technikaliów produkcja ta prezentuje się całkiem porządnie (duży plus za ładne wybuchy i możliwość niszczenia otoczenia), to przechodzenie jej nie gwarantuje żadnej satysfakcji.

Hatred jest jedną z wielu gier, które próbują zdobyć sławę na brutalności i krwi – ale nie dość, że nie ma nic więcej do zaoferowania, to jeszcze ten jeden, główny element wypada tutaj słabo i nieporównanie gorzej od znanych poprzedników. Dlaczego? Na pewno przez powtarzalność. Bardzo mała liczba przeciwników (co przy grafice utrzymanej głównie w odcieniach szarości i czerni dodatkowo sprawia, że wydają się oni niemal identyczni), broni oraz animacji bardzo szybko nuży. Pojawia się także mechanizm odzyskiwania zdrowia przez egzekucje – otóż w Hatred nie ma apteczek i jedynym sposobem leczenia samego siebie jest dobicie bezbronnego przeciwnika. Po podejściu do delikwenta i wciśnięciu klawisza pojawia się brutalna cutscenka, a pasek życia rośnie. Zabieg ten, który zapewne miał dodatkowo bulwersować czy podnosić poziom adrenaliny w żyłach graczy, po kilku razach zaczyna irytować i wkurzać na tyle, że zaczyna się przeskakiwać wyświetlanie cut scenki, wobec której, tak czy siak, pozostaje się obojętnym.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Krew, brutalność... i nic więcej

A skoro główna "atrakcja" jest tak zwyczajnie nudna i źle przygotowana, to co pozostaje w Hatred poza nią? Nic. W Carmageddonie rozjeżdżanie wirtualnych ludzików sprawiało frajdę, ale nie był to główny cel tej gry – dużo więcej radochy sprawiało miażdżenie i kasowanie aut przeciwników; Mortal Kombat poza krwawo-brutalnymi finisherami i wyrywaniem kręgosłup oferuje rozbudowany system walki i mitologię świata, w którym się rozgrywa; już nawet Postale, brutalne do obrzydliwości i często obrazoburcze, nie dość, że oferowały ciekawszą rozgrywkę, to jeszcze pod płaszczykiem bezmyślnej destrukcji zwracały uwagę na pewne problemy społeczne.

Ale po co to wszystko?

Pozostaje zastanowienie się nad sensownością czy celem tworzenia takich produkcji. Widać, że producentom Hatred przyświecał jasny cel – zdobycie miejsca w mediach, narobienie szumu i, być może, zszokowanie przynajmniej części odbiorców. Problemem jest to, że tego typu rozgrywka może wywoływać także zniesmaczenie czy zażenowanie. Wiele zależy od tego jak całość jest wykonana, ale w przypadku przedstawianie takiej niczym nieumotywowanej przemocy, nawet bez szczególnego epatowania krwią, gubi się gdzieś po drodze podstawowy cel gier komputerowych, czyli zapewnianie rozrywki.

Dla przykładu w Hotline Miami także kierujemy mordercą i, ociekając posoką, przebijamy się przez poziomy pełne wrogów, ale sprawia to użytkownikowi całkiem sporą frajdę. Dlaczego? Gra jest dość trudna, ma interesującą oprawę graficzną i muzykę, próbuje grać na nostalgii – w skrócie, brutalność i rozwałka są jedynie dodatkiem do pomysłu, który ma dawać frajdę. Można także spojrzeć na Manhunta, który przed premierą podobnie szokował zapowiedziami i bezwzględność działań głównego bohatera. Ale i tutaj jest to wynikiem założeń rozgrywki – wcielamy się w kryminalistę, który aby przeżyć, poluje na innych kryminalistów, a im bardziej krwawo wykonuje egzekucje, tym większy ma profit. I ponownie: gra miała być krwawa, miała poruszać w jakimś stopniu wrażliwość odbiorców, ale nie tylko i wyłącznie to. Jednym z głośniejszych przykładów ostatnich lat jest natomiast scena tortur z GTA V. Scena, w której gracz-protagonista bezmyślnie i niepotrzebnie torturuje NPC-a, a nie istnieje mechanizm ominięcia tego fragmentu gry. To podobny stopień bezmyślnej i obliczonej wyłącznie na szokowanie brutalności, co w Hatred. Zresztą Rockstar zebrał sporo krytyki za to zagranie. Nie widzę nic złego w tym, że gry są krwawe, pełne przemocy i obrzydliwe – o ile są odpowiednio wiekowo oznakowane. Mają jednak zapewnić nabywcy-graczowi to, czego on oczekuje od produktu, rodzaj rozrywki czy nawet eskapizmu, jakich potrzebuje – nawet jeżeli to bezmyślna rozwałka.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Pod tym względem Hatred wykonało zadanie, jakie wymyślili sobie twórcy – o ich grze było przez jakiś czas głośno i zapewne część osób skusiła się na tę produkcję, licząc na dobrze wykonaną symulację niszczenia wszystkiego wokół. I o ile pod względem technicznym trudno cokolwiek zarzucić tej produkcji – może poza dziwnie wygórowanymi wymaganiami sprzętowymi – o tyle cała reszta leży i kwiczy.

Plusy:

  • ładne wybuchy
  • solidne wykonanie

Minusy:

  • nużąca rozgrywka
  • krótka
  • mała ilość broni i przeciwników

Zrzuty ekranu pochodzą z oficjalnych materiałów producenta.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
4.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Hatred
Producent: Destructive Creations
Wydawca: Destructive Creations
Data premiery (świat): 1 czerwca 2015
Data premiery (Polska): 1 czerwca 2015
Strona WWW: www.destructivecreations.pl/
Platformy: PC
Sugerowana cena wydawcy: 59 zł.
Tagi: Hatred

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.