Dzień Inwestora CD Projekt 2011

Autor: Jan 'gower' Popieluch

Dzień Inwestora CD Projekt 2011
Od zeszłego roku przedstawiciele mediów związanych z grami komputerowymi gromadzą się dwa razy do roku na konferencjach organizowanych przez CD Projekt. Dziennikarze dowiadują się na nich o planach firmy na najbliższe miesiące. Ponieważ jednak CD Projekt RED jest teraz spółką giełdową, potrzebne są prognozy bardziej długofalowe. Temu mają właśnie służyć Dni Inwestora, z których pierwszy odbył się w ubiegły czwartek. Od razu można było zauważyć, że to spotkanie różni się od dotychczasowych konferencji. Klub Fabryka Trzciny zastąpiła siedziba CD Projektu, a całe wydarzenie zorganizowano z dużo mniejszą pompą. Rzut oka na zgromadzonych gości nie pozostawiał wątpliwości, że także docelowy odbiorca jest inny. Stosunkowo mało było przedstawicieli mediów, wielu natomiast ludzi powiązanych ze światem biznesu – zwłaszcza przedstawicieli banków i spółek partnerskich.


Tajemnice Czerwonego Kapturka

Zmiana lokalizacji przyniosła także nową atrakcję dla uczestników – krótki spacer po siedzibie firmy. Oczywiście największym zainteresowaniem cieszył się ogromny dział zajmowany przez studio RED – twórców Wiedźmina i Wiedźmina 2.
Zaglądając przez szyby do kolejnych pomieszczeń, można było dostrzec pracujących projektantów, grafików, programistów i testerów. Najwyraźniej jednak zostali oni uprzedzeni o przechodzących gapiach i pilnowali się, by nie pokazać na swoich monitorach nic, co nie powinno być widziane. Widać jednak, że praca wre i to nie tylko praca nad konsolowa wersją Wiedźmina 2. Niektóre z widocznych modeli potworów nie miały bowiem nic wspólnego z dotychczasowymi przygodami Białego Wilka.

Mimo ciasnych korytarzy i tłumu pracowników, całość sprawia bardzo przyjemne wrażenie. Na ścianach studia wiszą przepiękne grafiki koncepcyjne, a główny hall ozdobiony jest cytatami ze światowych recenzji Wiedźmina 2. W wolnych chwilach RED-zi wyładowują swój stres, grając w piłkarzyki lub na wystawionej w przejściu konsoli Xbox 360. Po stanie padów wnioskuję, że game-dev nie jest branżą łatwą i przyjemną.


Czerwona wyspa

Główną częścią Dnia Inwestora były prezentacje osób zarządzających poszczególnymi spółkami wchodzącymi w skład grupy. Pierwsze wystąpienie należało do prezesa Adama Kicińskiego oraz członków zarządu – Michała Iwińskiego i Piotra Nielubowicza. Podczas gdy cały świat martwi się kolejną falą kryzysu, szefowie CD Projektu przekonują, że dawno nie mieli roku tak dobrego jak obecny. Przychody z działalności dystrybucyjnej spółki w trzech pierwszych kwartałach wzrosły o 65% w stosunku do 2010 roku. Głównym źródłem zysku było jednak oczywiście wydanie własnego produktu – Wiedźmina 2. Najnowsza gra o Geralcie z Rivii sprzedała się już w milionie egzemplarzy, przynosząc ponad 19 milionów złotych zysku netto. Stanowi to około 75% zysku wszystkich spółek wchodzących w skład grupy CD Projekt RED. To ma być dopiero początek sukcesów. Każda spółka ma swoje własne cele, jednak już w grudniu ma zostać przyjęty program motywacyjny dla tzw. top managementu. Zakłada on wypracowanie w ciągu najbliższych czterech lat 231 mln złotych zysku.


Niebieski filar

Jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie miał problemu z poprawnym nazewnictwem spółek mieszczących się w Warszawie na Jagiellońskiej. W ramach grupy Optimus funkcjonował CD Projekt (część wydawnicza, od której zaczęła się cała historia firmy i która od zawsze dawała jej swoją nazwę), CD Projekt RED (studio deweloperskie) oraz GOG.com (platforma elektronicznej dystrybucji klasycznych gier). Wszystko stanęło jednak na głowie we wrześniu, kiedy Optimus S.A. zmienił nazwę na CD Projekt RED S.A. Dlaczego nie po prostu "CD Projekt"? Trudno powiedzieć, ale na pewno nie ułatwia to życia osobom chcącym precyzyjnie wytłumaczyć, o kim mówią.

Sytuację "niebieskich" przedstawiał Michał Gembicki – dyrektor zarządzający CD Projekt. Od dwóch lat logo CDP znaleźć możemy nie tylko na grach wideo, lecz także na filmach DVD. Do tej pory jedynie na produkcjach Disney Pictures, od teraz także na tytułach Polsatu. Pierwszy kwartał przyszłego roku to całkowicie nowy segment rynku – dystrybucja kinowa. Już w styczniu możemy się spodziewać pierwszej premiery. Ma być to ambitna, niezależna produkcja. Kolejnym wydarzeniem zaplanowanym na najbliższe miesiące jest tajemnicza nowa linia produktów. Cokolwiek by to nie było, wydawca liczy na duże zarobki z nią związane. Przyszły rok to także nowe kanały sprzedaży – ponad 30 marketów oraz "duży sklep wysyłkowy". Mimo że nie zostało to powiedziane wprost, wiele wskazuje na to, że będzie to Amazon.


Ambitne dziecko

Od października 2008 roku działa serwis Good Old Games. Jak sama nazwa wskazuje, koncentrował się on do tej pory na tytułach klasycznych, sprzedając je za sześć lub dziesięć dolarów. Co więcej, wszystkie gry są pozbawione zabezpieczeń DRM i limitów pobrań. Nie spotkamy tam także żadnych terytorialnych ograniczeń ani różnic w cenach. Kolejną cechą wyróżniającą tę platformę jest zawartość dodatkowa. Do każdej sprzedawanej gry dołączane są tapety, ścieżki dźwiękowe i inne związane z danym tytułem gadżety. Plany spółki GOG.com zaprezentował jej dyrektor zarządzający – Guillaume Rambourg. Sklep rozwija się bardzo dynamicznie. Obecnie może się pochwalić ponad milionem unikalnych użytkowników miesięcznie i ponad sześcioma milionami pobrań. Co ciekawe, swoich klientów znalazł w każdym ze 194 państw świata. To właśnie konsumenci spoza granic Polski są głównym źródłem dochodów. Nasi rodacy generują zaledwie 2% zysku.

Według menedżerów zgromadzonych na tegorocznej London Games Conference, cyfrowa dystrybucja wyprzedzi detaliczną nie później niż w 2015 roku. Dlatego też GOG.com zamierza zdecydowanie rozszerzyć swoją ofertę. Próbą generalną była sprzedaż Wiedźmina 2 – serwis CD Projektu sprzedał 35 tysięcy sztuk. Steam osiągnął co prawa liczbę 195 tysięcy, jednak wszystkie pozostałe platformy znalazły łącznie 10 tysięcy nabywców. Ponieważ próba zakończyła się sukcesem, już w przyszłym roku na Good Old Games pojawi się 20 nowszych gier w cenie od 14 do 17 dolarów. Serwis nie porzuca oczywiście gier starszych – możemy się spodziewać produkcji dwóch kolejnych wydawców w ofercie i osiągnięcia liczby 400 tytułów w katalogu. Ponadto, GOG nawiązał współpracę z zachodnimi niezależnymi producentami. W 2012 roku ukaże się pierwsza gra z tej kategorii. Na razie wiemy tylko tyle, że pochodzi ze znanej franczyzy. Co więcej, polski sklep będzie miał wyłączność na sprzedaż tego tytułu przez kilka miesięcy. Cel spółki na najbliższe lata został określony następująco:

"Osiągnięcie pozycji drugiej na świecie niezależnej platformy cyfrowej dystrybucji gier PC oferującej produkty we wszystkich kategoriach cenowych."


Wybuch czerwieni

Ostatnią częścią prezentacji było wystąpienie Adama Badowskiego – szefa studia CD Projekt RED. Premiera Wiedźmina 2 była dużym sukcesem, jednak była to gra wyłącznie na komputery osobiste. Dopiero w pierwszym kwartale przyszłego roku Geralt zagości na konsoli Xbox 360. Twórcy chcą zmienić tę sytuację. Dotychczas mówili, że nie mają wystarczającej liczby ludzi, by tworzyć więcej niż jedną produkcję. Od tej pory będą pracować nad dwoma projektami równolegle, zaś kolejne duże produkcje mają wychodzić na przynajmniej dwie platformy.

Dowiedzieliśmy się, że Wiedźmin 3 nie będzie jedyną grą, jakiej możemy się spodziewać w najbliższych latach. Zapowiedziana została całkowicie nowa marka, nie związana ze światem wiedźmińskim. Te dwie największe premiery odbędą się w latach 2014 i 2015, jednak studio nie będzie do tego czasu milczeć. Już w roku 2012 pojawią się dwie mniejsze produkcje (jedna z nich jeszcze przed premierą konsolowego Wiedźmina 2), a także dwa "inne wydarzenia konsumenckie" podobne do Edycji Rozszerzonej pierwszego Wiedźmina czy wersji 2.0 drugiego. W pierwszym kwartale 2013 roku na sklepowe półki trafi natomiast nowy tytuł klasy AA.

CD Projekt RED jest bardzo dumny ze stworzonego przez siebie silnika RED Engine i towarzyszących mu narzędzi umożliwiających tworzenie wielowątkowych, nieliniowych RPG-ów. Te produkty także będą rozwijane, a w przyszłości zapewne sprzedawane innym deweloperom. Także studio CD Projekt RED określiło swój cel:

"Bycie w trójce najbardziej uznanych producentów gier RPG na świecie. Wypromowanie dwóch topowych, globalnych linii gier multiplatformowych, tworzonych na bazie własnej technologii. Sprzedanie dziesięciomilionowej kopii gry własnej produkcji."


Zabójcy wątpliwości?

Trudno jednoznacznie ocenić Dzień Inwestora. CD Projekt jak zawsze postarał się o miłą atmosferę i dobre samopoczucie gości. Organizacja stała jednak na nieco niższym poziomie niż zostaliśmy do tego przyzwyczajeni przez ostatnie dwa lata. W oczy rzucały się błędy na prezentacjach i w opublikowanych materiałach ("liczba" to nie to samo co "ilość"!). Zabrakło także efektywnego zagospodarowania czasu, przez co większość gości dosyć szybko opuściło siedzibę firmy. Pobyt na Jagiellońskiej na pewno nie był jednak czasem straconym. Ujawniono naprawdę sporo ciekawych informacji, była także okazja do porozmawiania z ludźmi trzymającymi stery poszczególnych spółek. Efekty tych rozmów już niedługo ukażą się na Polterze. Stay tuned...