» Recenzje » Desperados III

Desperados III


wersja do druku

Dziki Zachód dla cierpliwych

Redakcja: Jan 'gower' Popieluch

Desperados III
Estetyka westernu kojarzy się przede wszystkim z pojedynkami w samo południe, bójkami oraz innymi tego typu awanturami. Wszystko to i jeszcze więcej znajdziemy też w Desperados III – pod warunkiem jednak, że zamiast rzucać się w sam środek akcji cierpliwie zaplanujemy swoje posunięcia na kilka ruchów do przodu.

Gry taktyczne mają się obecnie tak dobrze, jak nigdy wcześniej – przynajmniej, jeśli chodzi o te wykorzystujące tryb turowy (o czym świadczy sukces serii XCOM i jej naśladowców), bowiem nie da się tego samego powiedzieć o tytułach z rozgrywką w czasie rzeczywistym. Nie znaczy to jednak, że nie ma zapotrzebowania i na takie produkcje, skoro uznanie tak graczy, jak i krytyków zdobyło inspirowane serią Commandos, a wydane w 2016 roku Shadow Tactics: Blades of the Shogun od studia Mimimi Productions. Teraz z kolei, po kilku latach oczekiwania, wreszcie możemy zapoznać się z ich kolejnym dziełem stanowiącym próbę wskrzeszenia serii Spellbound Entertainment, której ostatnia część wyszła w 2007 roku – czy warto było po tak długim czasie powrócić na Dziki Zachód?

Bez przebaczenia

Historia zaczyna się od eskapady, podczas której młody John Cooper infiltruje wraz ze swoim ojcem znajdującą się blisko granicy z Meksykiem bazę groźnych bandytów. Jej przywódcą jest niesławny wyrzutek znany jako Frank. Nie dowiadujemy się jednak od razu, jak ta przygoda się skończyła, bowiem po samouczku akcja przeskakuje sporo do przodu i w Colorado przejmujemy kontrolę nad dorosłym już Cooperem. Podczas kolejnych misji bohater zaczyna znajdować sojuszników, którzy staną razem z nim do walki przeciwko Frankowi i wydającemu mu rozkazy DeWittowi – magnatowi zatrudniającemu większość oprychów w tym regionie.

Rozgrywka wygląda tu praktycznie identycznie, jak w Shadow Tactics: przejmujemy kontrolę nad maksymalnie piątką postaci o z góry sprecyzowanych umiejętnościach, a naszym zadaniem jest wykonanie konkretnych celów podczas misji w taki sposób, aby nasi podopieczni nie zostali podziurawieni kulami przez wrogów, którzy w każdych niemalże okolicznościach mają znaczną przewagę liczebną. Z tego też powodu, chociaż mamy dostęp do różnego rodzaju broni, znacznie cenniejszym atutem jest subtelność i możliwość takiego zaplanowania działań, aby stojący nam na drodze przeciwnicy zostali wyeliminowani w miarę możliwości po cichu. Najlepiej działać tak, by nikt się nie zorientował, że w ogóle coś się dzieje, zanim nie będzie za późno. Problem w tym, że rozlokowani w strategicznych punktach wrogowie obserwują się wzajemnie, zatem zaatakowanie jednego z nich wywołuje alarm w mgnieniu oka – tutaj więc przydają się umiejętności poszczególnych członków naszej małej kompanii awanturników, którzy uzupełniają się wzajemnie, jeśli chodzi o zakres pełnionych przez siebie funkcji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Piątka wspaniałych

Cooper to klasyczny rewolwerowiec, który sięga po broń, kiedy sytuacja robi się nieciekawa, choć potrafi też po cichu zabijać za pomocą rzutów nożem, a jego przyjaciel Hector zadaje obrażenia obszarowe dzięki swojemu shotgunowi, a jednocześnie cechuje się największą siłą fizyczną, co przydaje się w wielu sytuacjach – niestety, w zamian nie może pływać ani wspinać się po rosnących tu i ówdzie pnączach. Doktor McCoy to bezlitosny najemnik po mistrzowsku władający karabinem snajperskim, ale jak na jego tytuł przystało, radzi sobie z leczeniem rannych kompanów – lub pozbawianiem przytomności przeciwników naiwnych na tyle, by wpaść w jego pułapki. Kate O'Hara jako jedyna może poruszać się swobodnie po lokacjach pod warunkiem, że zdobędzie wcześniej odpowiednie przebranie, co pozwala jej na odciąganie uwagi wrogów od pozostałych protagonistów. Najciekawiej wypada tu jednak ostatnia z postaci, Isabelle Moreau (wspomagana przez swoją kotkę Stellę), która dzięki mocom Voodoo przejmuje kontrolę nad przeciwnikami lub łączy ze sobą maksymalnie dwoje z nich, aby to, co spotka jednego (pozbawienie przytomności, chwilowe oślepienie lub śmierć, zależnie od użytych środków), dotknęło również drugiego, co pozwala na zupełnie nowe metody rozwiązywania problemów podczas misji.

W dowolnym momencie możemy zapauzować rozgrywkę i zakolejkować rozkazy wszystkim członkom drużyny tak, by rozpoczęli ich wykonywanie natychmiast po odpauzowaniu. Sprawia to, że Desperados III pod względem gatunkowym można nazwać nie tylko grą taktyczną, ale też tytułem łamigłówkowym, bowiem kolejne konfrontacje przeradzają się nie w starcia w stylu RTS-ów, a zagadki, które trzeba rozwiązać w odpowiedni sposób. Najpotężniejszymi z broni w naszym arsenale są jednak dwa przyciski, F5 i F8, odpowiedzialne za szybki zapis i szybkie wczytanie gry, bowiem na większości poziomów trudności popełnianie pomyłek i alarmowanie przeciwników są tak powszechne, że można nawet ustawić w opcjach przypomnienie o tym, by zapisywać progres co minutę lub dwie. Nie jest to pozycja, w której jeśli coś pójdzie źle, można po prostu machnąć na to ręką i sięgnąć po spluwy – wrogowie są bardzo agresywni i ordynarna strzelanina nie wystarczy, by poradzić sobie z ich przewagą liczebną. Z drugiej za to strony, nawet jeśli zajmuje to wiele czasu, ciche wyeliminowanie bandytów sprawia mnóstwo satysfakcji, kiedy stajemy się świadkami tego, jak opracowywany przez ostatnie 20 minut plan przebiega bez żadnych zakłóceń.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Tak blisko świetności...

Trzeba również docenić, iż twórcy postarali się, by każdy nowy poziom prezentował sobą coś nowego i by gracz nie popadł w rutynę. W misji rozgrywającej się na bagnie trzeba zwracać większą uwagę na to, by nie wydawać zbyt głośnych dźwięków, idąc po błocie; w Nowym Orleanie poprzez eksplorację miasta przeprowadzamy drobne śledztwo, aby dowiedzieć się, który z trzech mężczyzn posługujących się pseudonimami jest naszym celem; a przez inną z lokacji co kilka minut przejeżdża pociąg, pozwalający nam na przerwanie zasięgu wzroku opryszków stacjonujących po obu stronach torów kolejowych. Przykładów znalazłoby się jeszcze więcej, a często są nam oferowane alternatywne metody wykonywania głównych zadań, więc z całą pewnością znajdą tu coś dla siebie gracze, który gustują w wielokrotnym przechodzeniu poziomów na różnych poziomach trudności, aby odkryć wszystkie smaczki przygotowane przez deweloperów.

Szkoda tylko, że fabuła jest dość pretekstowa i choć początkowo zapowiada się całkiem nieźle, to im dalej w las, tym więcej luk można dostrzec w opowiadanej historii – można wręcz odnieść wrażenie, że mamy tu do czynienia z powieścią, z której usunięto jedną trzecią rozdziałów, przez co czasami brakuje kontekstu odnośnie do tego, czemu postacie robią to, co robią. O ile intryga w skali makro wypada tak sobie, o tyle w skali mikro jest już świetnie, bowiem opisani wyżej protagoniści cechują się żywo nakreślonymi osobowościami, a ich przekomarzanek słucha się z przyjemnością podczas przechodzenia kolejnych etapów. Nawet jeśli scenariusz pozostawia więc sporo do życzenia, to przynajmniej postacie są sympatyczne i choćby dla nich warto zagrać w ten tytuł. Warto też zauważyć, że chociaż samo zakończenie zostało zrobione po linii najmniejszego oporu, to sekwencja bezpośrednio przed nim stanowi jedno z najbardziej zapadających w pamięć doświadczeń w grach w ogóle – Mimimi Productions pokazało tym samym, ze nawet w grach strategicznych da się zaimplementować coś na wzór końcowego bossa, tak by odczuwało się dumę na myśl o przezwyciężeniu tego typu ostatniego wyzwania.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Skarb z niszowego gatunku

Nie ma tu miejsca na dylematy – jeśli lubiliście serię Commandos i jej naśladowców, Desperados III powinno być dla was pozycją obowiązkową. Jeśli nie mieliście przedtem styczności z tym podgatunkiem, ale generalnie lubicie gry strategiczne, to nawet wtedy warto dać tej produkcji szansę. Zbyt mało otrzymujemy tytułów tego rodzaju, by wybrzydzać, kiedy coś nowego wreszcie trafia na rynek – ja z całą pewnością będę niecierpliwie czekał na to, co studio Mimimi wymyśli następnym razem.

Plusy:

  • barwni bohaterowie
  • interesująco zaprojektowane poziomy
  • atmosfera Dzikiego Zachodu
  • satysfakcjonująca rozgrywka oparta na cierpliwym planowaniu swoich działań

Minusy:

  • przeciętna fabuła
  • urwane zakończenie
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
8.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Desperados III
Producent: Mimimi Games
Wydawca: THQ Nordic
Dystrybutor polski: Koch Media Poland
Data premiery (świat): 16 czerwca 2020
Data premiery (Polska): 16 czerwca 2020
Nośnik: DVD
Strona WWW: desperadosgame.com/
Platformy: PC, PlayStation 4, Xbox One



Czytaj również

Shadow Tactics: Blades of the Shogun
Japońskim skrytobójcą być
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.