Czerwony Kapturek
W grze sterujemy ośmioletnią Anią, która po stracie rodziców trafiła do domu dziecka. Dziewczynka nie umiała sobie poradzić z nową rzeczywistością, więc uciekała w baśniowy świat wzmacniany przez silne leki podawane przez lekarzy. Pewnego dnia bohaterka dowiaduje się, że znaleziono jej babcię, więc wyrusza w podróż... I tak Ania stała się Czerwonym Kapturkiem.
Wyruszamy do babci...
Na pierwszy rzut oka gra wydaje się zwykłą, dwuwymiarową platformówką. Jednak już w Prologu (który jest samouczkiem przedstawiającym poruszanie się) zobaczymy, że jest tutaj coś więcej. Ania potrafi się poruszać pomiędzy światem realnym a baśniowym – w jednej rzeczywistości występują elementy, których nie ma w drugi. Dlatego każda plansza to tak naprawdę łamigłówka, w której trzeba odpowiednio wykorzystać możliwości obu wymiarów. Przykładowo: jeżeli musimy dostać się na drugą stronę przepaści, ale ruchoma platforma "jedzie" tylko do jej połowy, to warto zobaczyć co kryje baśniowa plansza. Jednak wtedy może się okazać, że pierwszej platformy nie ma, a zatem wpadniemy w przepaść. I pewnie będziemy często ginąć, próbując rozwiązać zagadkę, ale na szczęście przy każdej większej łamigłówce znajdują się punkty kontrolne (wielkie książki).
Czasem drogę będą blokować drzwi oznaczone odpowiednim symbolem – należy wtedy znaleźć klucz o tym samym znaku. Jednak może się okazać, że aby się do niego dostać trzeba przeskoczyć do innego świata i już ma on inny symbol... I kolejna zagadka. Takich będzie w tej grze dużo. Znajdziemy także parę ukrytych sekretów zawierających kartami z kolejnymi częściami opowieści o Ani. Całość rozgrywki zawarta jest na siedmiu poziomach (z czego Prolog i Epilog są na tyle krótkie, że poziomy to określenie na wyrost).
No dobra, ale jak to wygląda?
Grafika w tej produkcji jest niezwykle interesująca i prosta. Realny świat jest szary, brudny i ponury, jedynym kolorowym elementem jest plecak Ani. Baśniowy za to ma dużo więcej kolorów, a dziewczynka wygląda jak Czerwony Kapturek. Większość elementów jest statycznych, jedynymi obiektami ruchomymi to Ania, platforma, drzwi i grasujący od pewnego poziomu wilk. Jednak prostota animacji i grafiki wcale nie jest wadą tego tytułu.
Muzyka jest bardzo przyjemna i klimatyczna, jednak może wydawać się za głośna. Podczas gry nie można zmienić ustawień dźwięku, a także przyciski funkcyjne są zablokowane, zatem należy ustawić głośność przed uruchomieniem gry. To nie jedyna rzecz której brakuje w opcjach, bo tak naprawdę... nie ma żadnego menu opcji, nie uświadczymy możliwości zmiany sterowania, rozdzielczości, szczegółów graficznych... nic. Jednak miłym aspektem może się okazać fakt, że ta gra, poza Windowsem, jest przeznaczona również na Linuksa. Warto jeszcze wspomnieć, że fabuła ma dwa zakończenia: ze świata bajkowego oraz realnego.
Chatka babci
Czerwony Kapturek to ciekawa gra indie na krótki czas. Jeżeli jesteśmy zmęczeni i nie chcemy grać w cięższe tytuły, a lubimy chwilę pogłówkować, to ta pozycja sprawi kilka chwil radości. Jestem zdumiony, widząc pomysłowość polskich projektantów. Mam nadzieję, że Kapturek to tylko początek przygody, a ich następny tytuł będzie trudniejszy i dłuższy.
Plusy:
- ciekawy pomysł przechodzenia pomiędzy światami
- prosta, ale interesująca historia
- wymagające zagadki
- miła oprawa graficzna i muzyczna
- dwa zakończenia
Minusy:
- absolutny brak jakichkolwiek opcji
- bardzo krótka
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0
Dodaj do swojej listy:



Wydawca: Red Dead Head
Nośnik: Plik do pobrania
Strona WWW: czerwonykapturek.wordpress.com/
Platformy: Windows, Linux
Sugerowana cena wydawcy: 0