Czarodziejski flet

Jeśli nie chcesz iść do opery, opera przyjdzie do Ciebie

Autor: Shadov

Czarodziejski flet
Studio LabLike podjęło próbę stworzenia gry inspirowanej tematyką teatralną – produkcji, która oddawałaby klimat opery Czarodziejski flet Wolfganga Amadeusza Mozarta. Czy im się udało?

Tamino, młody i szlachetny książę, wpada w tarapaty – zaraz zostanie zjedzony przez ogromnego węża. Kiedy traci nadzieję na ratunek, z pomocą przychodzi mu Królowa Nocy wraz z trzema służącymi czarodziejkami. Jednak cena za uratowanie życia okazuje się wysoka. Książę składa przysięgę, że uratuje Pamino, piękną córkę królowej, z rąk okrutnego Sarastro. Tajemnicza i niebezpieczna podróż, w którą wyrusza bohater, wymaga odwagi, pomocy przyjaciół i przebiegłości, której pozazdrościłby lis, ale to dopiero początek mrocznej historii, którą skrywają krainy Nocy.

Romeo i Julia w innym wydaniu

Naszym zadaniem jest dotarcie przez labirynt najróżniejszych niebezpiecznych miejsc wprost do księżniczki. Stopniowo będziemy rozwiązywać coraz trudniejsze zagadki polegające na ułożeniu drogi z odpowiedniej kombinacji przesuwalnych płytek, bloków, drabin i innych elementów otoczenia, tak by Tamino mógł trafić do wyjścia, omijając wszystkie przeszkody. Jego podróż wiedzie przez szereg lokacji, począwszy od mrocznego i ciemnego lasu, poprzez slumsy i osiedla miast, skończywszy na wieży. Ten niezwykle malowniczy świat składający się z zaułków, ogrodzonych posesji, schodów przeciwpożarowych, wysokich wież, mostów i wiaduktów znajdujących się w niezwyczajnym mieście tworzy spójną baśniową bryłę, która kusi estetyką i bez reszty pochłania gracza. Czarodziejski flet liczy 32 poziomy, w sam raz na 3–4 godziny przyjemnej rozrywki.

Góry pokonałem!

Co kilka lokacji trafiamy na samouczek w postaci podpowiedzi na górze ekranu. Porady pojawiają się przez całą grę na wybranych poziomach, w momencie gdy musimy nauczyć się nowej techniki manipulacji otoczeniem lub sposobu, w jaki bohater ma się poruszać – pierwsze rozdziały są na tyle proste, że można je przejść bez trudności, jednak końcowe wymagają więcej zaangażowania. Ruch postacią ogranicza się tylko do lewego przycisku myszy, który wyznacza kierunek, w jakim uda się Tamino, oraz przesuwa lub układa elementy, aby zapewnić księciu bezpieczną drogę do wyjścia. Oczywiście w trakcie gry trafiają się nieprzyjemne zdarzenia jak grad kamieni albo wąż, które zmuszają bohatera do jak najszybszego opuszczenia planszy.

Manipulacja otoczeniem w pierwszych etapach składa się z elementów zarówno ruchomych, po których może przejść postać, jak i stałych, które musi ominąć. Bohater ma prawo poruszać się tylko w czterech kierunkach, nie może pokonywać płytek na skos ani ich przeskakiwać. Dodatkowo pojawiają się poziomy, gdzie kierujemy dwiema, a nawet trzema postaciami, przy czym tylko jedna osoba może zajmować płytkę w danej chwili. Kolejne sceny uczą manipulować elementami składającymi się na ściany, jest to jeden z ważnych aspektów, ponieważ późniejsze sytuacje wymagają, aby bohater pokonał dany poziom drogą przebiegającą również w pionie. W całej planszy są pewne ograniczenia względem scenerii, zarówno płytkami stanowiącymi podłogę, jak i elementami ścian możemy poruszać tylko w wybranych płaszczyznach – dla podłogi poziomo, zaś ścianami pionowo i poziomo; na przykład w zaułku rzeczy ze ściany lewej nie mogą zostać przesunięte na ścianę prawą i odwrotnie. Przedmioty nie mogą się też przenikać ani zamieniać miejscami, jedyny sposób ich przemieszczenia to przesunięcie na pole wolne.

Czarodziejski flet oferuje o wiele więcej ciekawych zagadek poza samym ukształtowaniem sceneri. Z czasem będziemy musieli współpracować z przyjaciółmi, stać się szpiegiem lub uciekać przed strażnikami.

Bajkowa kraina

Nie sposób w słowach opisać baśniowej grafiki tej pozycji – jaskrawe kolory, przywodzące na myśl światła neonów, wyraźne kontury, mgiełki, refleksy, złoty pył i inne elementy tworzące bajkową atmosferę, a to wszystko doprawione grą świateł w postaci cieni. Całość tworzy wspaniały efekt tajemniczej i fantastycznej scenerii, która urzeka, a zarazem wywołuje mroczną atmosferę świata skrywającego niejedną zagadkę.

Kolorowe szaty postaci przywołują na myśl bohaterów z Alicji w krainie czarów – dziwne ubiory, wyeksponowane elementy kobiecości u płci pięknej, kolorowe włosy i ciała, a to wszystko wzbogacone tajemniczymi potworami oraz nieustępliwymi strażnikami. Warto dodać, że bohaterowie odpowiadają swoim pierwowzorom z opery tokijskiej będącej inscenizacją Czarodziejskiego fletu Mozarta w reżyserii Amona Miyamoto, który współpracował również w procesie projektowania gry.

Cała zabawa w grze została rozszerzona o opowieść przygodową przedstawioną w postaci krótkich scen, atrakcyjnych wizualnie i wykonanych w grafice odpowiadającej reszcie elementów. Wspomniane filmy pojawiają się po pomyślnym zakończeniu danego rozdziału, na który składa się kilka scen (poziomów). Obecny jest też narrator opowiadający historię głównego bohatera, będący również jego mentorem i obserwatorem działań. Podczas rozgrywki ponagla bądź podpowiada, jak postać ma się uporać z przeszkodą, zaś w razie przegranej daje zachętę do dalszej gry – jego barwa głosu doskonale pasuje do magicznego uniwersum Czarodziejskiego fletu.

Coś jest nie tak

Poruszanie się bohaterami pozostawia wiele do życzenia ze względu na toporne ruchy. Aby Tamino się przemieścił, należy wskazać mu konkretną płytkę, problem w tym, że musimy kliknąć w sam środek kwadratu, ponieważ w innym wypadku system nie reaguje lub blokuje postaci przejście. W początkowych etapach jest to mało odczuwalne, jednak kiedy wzrasta poziom trudności, a kierowanie protagonistą wymaga refleksu, jest to problem, który obniża atrakcyjność zabawy. Potrzeba cierpliwości, aby nauczyć się odpowiednio sterować, nie zwalniać i ukończyć poziom. Dodatkowo w grze pojawiają się sporadyczne błędy, takie jak przenikanie przez przedmioty lub blokowanie postaci na płytce. Są szczególnie widoczne w scenach, w których bohater musi wchodzić na płytki z dźwignią – blokuje się pomiędzy płytką a zapadnią.

Arcydzieło

Nie łatwo stworzyć pikselowe arcydzieło, które oddaje realizm dzisiejszego świat, wręcz przeciwnie – w dobie techniki znalezienie Graala zdolnego zachęcić odbiorcę do zagrania wymaga kreatywnego podejścia twórców. Nie inaczej jest w przypadku Czarodziejskiego fletu – innowatorskie podejście studia LabLike do stworzenia abstrakcyjno-geometrycznej grafiki w pełni zaspokoi potrzeby gracza szukającego czegoś odmiennego, ale również zwykłych użytkowników. Izometryczny widok 3D dodatkowo pogłębia oczarowujący charakter, zaś specjalnie uboższa grafika objawiająca się lekko kanciastymi postaciami uzupełnia precyzyjną oprawę kolorystyczną. Atutem jest muzyka klasyczna, która poprzez spokojne rytmiczne dźwięki idealnie wprawia w lekki nastrój przez całą rozgrywkę. Grze nie można też odmówić wyszukanych zagadek – są na pierwszy rzut oka proste, jednak trafiają się także skomplikowane, których rozwiązanie wymaga o wiele więcej koncentracji, a niekiedy kilku prób, by udało się wypracować właściwą strategię. Rozwijają logikę oraz ćwiczą refleks w przyjemny sposób. Zdecydowanie studiu LabLike udało się oddać charakter sceny teatralnej, Czarodziejski flet jest niczym opera, na którą gracz kupuje bilet i na pewno pozostanie do ostatniego aktu.

Plusy:

Minusy:

Okiem gowera

Czarodziejski flet to dobry przykład na to, że nie trzeba wiele, by stworzyć wciągającą grę logiczną. Syndrom "jeszcze jednego poziomu" jest tu obecny przez całą czterogodzinną rozgrywkę – gra waży niecały gigabajt, więc razem z instalacją nie zajmie więcej niż jeden długi wieczór. I dobrze, bo kolejna godzina czy dwie przekształciłyby zainteresowanie w znużenie.

Do zaprojektowania poziomów deweloperzy użyli silnika Unity. Plansze są, co prawda, trójwymiarowe i możemy je obracać, zmieniając kąt obserwacji, ale osadzone zostały na płaskich ilustracjach. W połączeniu z naglącym czasem i przeróżnymi zagrożeniami skutkuje to tym, że nasza uwaga skupia się na malutkich figurkach i powtarzających się elementach, których wygląd i dopracowanie znacząco odbiegają jakością od dopracowanych grafik stanowiących tło planszy. Dużo bardziej bolesny jest jednak dysonans między mechaniką a fabułą. Wspinanie się po drabinkach, przesuwanie tworzących podłogę płytek i uruchamianie wysięgników ma zerowy związek z operą Czarodziejski flet – historię Tamino śledzimy wyłącznie w przerywnikach filmowych, które bez żadnej straty dla opowieści można by całkowicie oderwać od głównej części gry. To bardzo poważny błąd warsztatowy, który sprawia, że dzieło LabLike nie jest, jak obiecywały zapowiedzi, "podróżą do tajemniczego, barwnego i pełnego czarów królestwa mistrzowskiej opery Mozarta", ale serią łamigłówek przerywanych streszczeniem opery.

Gry wideo dają możliwości niespotykane w innych rodzajach kultury. Bezpośredni udział odbiorcy i podejmowanie przez niego decyzji umożliwiają wywołanie emocji czy przeżyć, których nie dają ani literatura, ani film, ani też teatr operowy. Wielka szkoda, że świetny pomysł połączenia opery z interaktywną rozrywką nie rozwinął się w wykorzystanie tego, co w grach najważniejsze. Zamiast emocjonującej przygody, w której prowadząca gracza mechanika i stawiane przez nim wyzwania byłyby spójnie połączone z opowiadaną historią, otrzymaliśmy zwyczajną grę logiczną. Niezłą, ale kompletnie niewykorzystującą potencjału wybranego tematu.

Ocena: 6,5