Axel: Wielka ucieczka to gra zręcznościowa dla dzieci, w której naszym celem jest pomóc sympatycznemu, zezowatemu chomikowi w ucieczce z terrarium. By tego dokonać zmierzymy się z kilkoma łamigłówkami, schematycznymi zadaniami oraz wieloma wadami gry.
Na początek łyżka dziegciu
Pierwsze wrażenie wywarte przez Axla nie było pozytywne – w produkcji tej wystąpił bug, który uniemożliwił zaliczenie pierwszego zadania, a co za tym idzie, kontynuację gry – potrzebna była reinstalacja programu. Lecz nawet i po niej w trakcie rozgrywki zdarzały się błędy, głównie graficzne – Axel nie chciał działać w trybie pełnoekranowym, zawieszała się animacja chomika, jak i kilkukrotnie cały obraz.
Brzydki Axel
Wspominałem już o zezie chomika – większość postaci ma dziwne oczy, choć może to miał być zamierzony efekt humorystyczny. Jednak zarówno one, jak i cała scenografia, są brzydkie – widoczna jest pikselowa oraz kiepskie wykończenie bohaterów, modele są kanciaste, woda nie wygląda zbyt realistycznie; pod pewnymi względami gra ta wygląda gorzej niż produkcje sprzed 3-4 lat. Dodatkowo potrafi się ścinać, nawet na minimalnych detalach.
Ograniczenia
Sztucznie ograniczono zdolność poruszania się chomika – jedyne co potrafi to biegać, (dość wolno zresztą, co w przypadku dość przestronnych plansz, irytuje). Utworzono również wiele niewidzialnych barier, ograniczających ruchy Axla i wskazujących jedyną słuszną ścieżkę do wielu miejsc. Pomimo swojego rozmiaru, plansze w większości wydają się być puste, martwe – może to wynikać z faktu, że nasz chomik ma możliwość interakcji z otoczeniem tylko w trzech przypadkach: a) rozmowa z bohaterami b) wykonanie czynności niezbędnych do zaliczenia zadania (pociągnięcie sznurka, włączenie światła – jeden, dwa razy na poziom) c) walka z wrogimi zwierzątkami.
Akcja, czyli nuda
Wracając do interakcji – nasze działania są bardzo ograniczone. Możemy biegać, rozmawiać, rzucać kamieniami/bombami, zbierać przedmioty, rozwiązywać czasem łamigłówki. Zadania jakie wykonują są infantylne, ale irytujące – żeby je wykonać trzeba solidnie nabiegać się i zwiedzić praktycznie każdy róg poziomów, co zajmuje większość czasu rozgrywki. Która to i tak jest maksymalnie skrócona. Wg producentów, przejście całość powinno zająć ok. sześciu (!) godzin, ja natomiast ukończyłem rozgrywkę w niecałe cztery – czy jest sens kupować grę do ukończenia w jedno, krótkie popołudnie?
To nie zabawka dla dużych dzieci
Patrząc na wszystkie te wady trzeba jednak pamiętać, że Axel to gra dla dzieci. Z tego powodu może wynikać maksymalne uproszczenie pewnych elementów rozgrywki. Zrobiłem mały eksperyment i przed ekran komputera dopuściłem mojego dziewięcioletniego kuzyna – gra mu się bardzo spodobała, zarówno od strony graficznej jak i samej rozgrywki. Więc wydaje mi się, że to będzie odpowiedni zakup dla 8-9 letniego dziecka, ale starsi nie mają po co tracić czasu na Axla.