» Recenzje » Tajemnica Zielonego Królestwa

Tajemnica Zielonego Królestwa


wersja do druku

Epickość najwyższych lotów

Redakcja: Agnieszka 'Kassildah' Bukowczan-Rzeszut

Tajemnica Zielonego Królestwa
Określenie "epicki" bije ostatnimi czasy rekordy popularności w słowniku terminów stosowanych przez uczestników popkultury. Pojawia się ono zarówno w wypowiedziach osób prywatnych, jak i w szeroko rozumianej publicystyce. Należy przy tym podkreślić, że zakres znaczenia tego słowa nieoficjalnie i spontanicznie poszerzył się o nowe sensy: epickim nazywa się również coś, co oszołamia i zachwyca swoją skalą. W odniesieniu do historii opowiadanych w tekstach kultury mowa więc o takich fabułach i światach, które swoim rozmachem i efektownością sprawiają wrażenie monumentalnych. Oryginalny tytuł najnowszego filmu Chrisa Wedge'a zakorzeniony jest właśnie w tym "współczesnym" rozumieniu epickości... ale nie tylko.

Koncept drobnych leśnych istot, których miniaturowy świat pozostaje niezbadanym przez ludzkość wycinkiem otaczającej nas rzeczywistości, okazuje się niesamowicie nośny. Doskonałym tego przykładem jest najnowszy film animowany od Blue Sky Studios, Epic, dystrybuowany w Polsce jako Tajemnica Zielonego Królestwa. Fabuła oparta jest na prostym założeniu, zgodnie z którym naturalny, zrównoważony cykl życia przyrody to efekt starć między obrońcami witalności a siłami rozkładu. Owa odwieczna wojna rozgrywa się w tytułowym Zielonym Królestwie, czyli krainie ulokowanej tuż poza zasięgiem wzroku człowieka, a jednocześnie "tuż pod jego nosem" – wśród traw, krzewów i drzew.

W wir historii wprowadza widza scena niezwykłego odkrycia, którego dokonuje profesor Bomba. Znajduje on bowiem kolibra przyodzianego w miniaturowe siodło. Seria kolejnych obserwacji owocuje tezą badacza o istnieniu maleńkich istot, a ta przysparza mu etykietę ekscentryka. Pewnego dnia naukowca odwiedza nastoletnia córka, Mary Katherine (MK), która na własnej skórze przekonuje się, że teoria ojca – choć nieprawdopodobna – jest prawdziwa. Oto bowiem dziewczyna trafia w samo centrum dramatycznej walki o niezwykle ważnego kwiatowego pąka, którego dobrzy Liścianie pod wodzą Królowej Tary pragną ochronić przed złymi siewcami rozkładu i zniszczenia. W tajemniczych okolicznościach bohaterka kurczy się do rozmiaru mieszkańców Zielonego Królestwa oraz naznaczona zostaje funkcją obrończyni pąka.

Jak łatwo wywnioskować z powyższego opisu, fabuła Epic nie należy do oryginalnych. Można wręcz przyjąć, że posklejana została z elementów zaczerpniętych z wielu innych tytułów. Wśród względnie wyraźnych odniesień wspomnieć można o Alicji w Krainie Czarów, Dawno temu w trawie, Avatarze, LOST: Zagubionych czy Johnie Carterze. Bardziej lub mniej oczywiste nawiązania obejmują jednak znacznie więcej utworów, od Happy Feet po Prometeusza. Wszystko składa się jednak na spójną i ciekawą – nawet jeśli nie odkrywczą – treść, mieszczącą się w ramach mieszanki dobrze znanych konwencji oraz estetyk: baśni, bajki i eposu fantasy. Warto też wspomnieć, że głównym źródłem inspiracji dla opowiedzianej w Tajemnicy Zielonego Królestwa historii była książka Williama Joyce'a pod tytułem The Leaf Men and the Brave Good Bugs.

W filmie pojawia się pokaźna liczba postaci, spośród których każda obdarzona została wyrazistym, indywidualnym charakterem oraz łatwo zapadającym w pamięć wizerunkiem. Oprócz tych już wspomnianych, kluczowymi bohaterami są Nod oraz Ronin. Pierwszy z nich to młody, nieco roztargniony i żywiołowy Liścianin, którego połączy z MK romantyczne uczucie. Drugi również jest Liścianinem, z ogromnym doświadczeniem w walce, nabytym przez lata służby Królowej Tarze. Głównym antagonistą jest natomiast Mandrake, stojący na czele złowrogiej armii rozkładu. Traktuje on Ronina jako odwiecznego wroga, a wręcz swoje nemesis.

Również na dalszym planie wskazać można kilka interesujących postaci. Za najciekawsze uznać można Muba i Gruba, czyli dwa zabawne ślimaki, ważne zarówno dla historii, jak i dla nastroju filmu. Jako opiekunowie pąka, dbają o jego nawilżenie. Jako komiczny duet, z kolei, są wentylem emocjonalnym pośród różnorodnej menażerii postaci. Przypominają tym samym inne znane pary przyjaciół, jak Flip i Flap czy Jay i Cichy Bob – uzupełniają się i "nadają na tych samych falach", a interesująca chemia między nimi dostarczyłaby dość materiału na osobną komedię. A że w filmie pojawia się też sympatyczny i śmieszny piesek Ozzie, okazji do śmiechu zdecydowanie nie brakuje. Zresztą, humor przewija się przez cały utwór, w rozmaitych obliczach, przez co widzowie w każdym wieku powinni podczas seansu dobrze się bawić.

Głosy bohaterów zostały w polskim dubbingu dobrane umiejętnie. Większość obsady spisała się naprawdę nieźle, ale jedynie kwestie Macieja Kujawskiego (Nim Galuu), Jakuba Szydłowskiego (Bomba) i Sławomira Packa (Mandrake) pozwoliły wykazać się dramatycznie. W każdym razie tylko tym aktorom udało się dowieść swoich wokalnych umiejętności. Warto jednak spróbować obejrzeć anglojęzyczną wersję, w której głosów bohaterom udzielili zarówno znani i utalentowani aktorzy (między innymi Amanda Seyfried, Jason Sudeikis, Chris O'Dowd, Colin Farrell, Josh Hutcherson, Christoph Waltz), jak i gwiazdy muzyki (Steven Tyler, Beyoncé Knowles, Pitbull).

Oprawa audiowizualna Epic jest doprawdy imponująca. Muzyka Danny'ego Elfmana doskonale ilustruje dramatyczne wydarzenia. Jednocześnie pasuje ona do wysmakowanych obrazów, za które odpowiada Renato Falcão i sztab ludzi z nim współpracujących. Dopracowane modele postaci prezentują się bardzo atrakcyjnie, podobnie jak rzeczywistość je otaczająca. Twórcy zadbali również o świetną animację ruchu, uzasadniając sprytnie użycie estetycznych "fajerwerków" w postaci przyspieszeń i spowolnień. Do tego dochodzi nienachalne 3D, które może nie dodaje zbyt wiele uroku, ale zostało użyte w umiejętny sposób, więc zdecydowanie nie przeszkadza. Tajemnica Zielonego Królestwa nie stanowi żadnego skoku technologicznego, ale co z tego, skoro dowodzi talentu w posługiwaniu się językiem wizualnym, do którego przyzwyczaiły nas filmy Disneya, Pixara i Dream Works?

Najważniejsze jednak, że widowisko nie przysłoniło ciekawej historii i wymowy filmu. W tej ostatniej – oprócz sztampowych (ale czy przez to mniej cennych?) morałów o miłości ponad podziałami, rodzicielskich uczuciach, odpowiedzialności wiążącej się z dorastaniem czy o honorze – pojawiło się kilka szczególnie interesujących problemów. Bardzo silnie wybrzmiewa w Epic motyw śmierci i utraty bliskich, ale też tolerancji dla odmienności, ułomności oraz niedojrzałości. W efekcie, najnowszy film Blue Sky Studios uznać można za niezwykle cenną lekturę filmową dla najmłodszych. Ważne jednak, by oglądali film ze starszymi opiekunami, aby po seansie mogli porozmawiać z nimi o tych i innych zagadnieniach, z którymi zmierzyli się twórcy.

Zawitaj do Zielonego Królestwa z dzieckiem
Epic można oglądać na srebrnym ekranie już od piątku, ale jeśli ktoś nie widział jeszcze filmu, to nadchodzący weekend będzie doskonałym terminem do nadrobienia zaległości. Z okazji Dnia Dziecka w wielu kinach na najmłodszych widzów czeka cała masa atrakcji. Sieć Cinema-City przygotowała na tę okoliczność różne zabawy zręcznościowe i artystyczne, w tym między innymi możliwość kolorowania "zwierzęcych" masek. Główną propozycją filmową będą właśnie pokazy Tajemnicy Zielonego Królestwa. Na dzieci czeka też słodki poczęstunek. Wydarzenia trwać będą przez całą sobotę i niedzielę.

Konkurencyjną ofertę przygotowała także dwójka innych branżowych gigantów, czyli Helios i Multikino. W oddziałach pierwszego z nich wydarzenia przygotowane dla najmłodszych również odbywać się będą przez cały weekend, a w kinach drugiego – przez cztery dni (30 maja – 2 czerwca). Repertuary zaplanowane na ten czas w multipleksach każdej z tych sieci uwzględniają pokazy Epic w 2D i 3D. Oprócz tego, przygotowane zostały oczywiście rozliczne gry i zabawy.

Osoby, które nie zdecydują się na filmową wyprawę do Zielonego Królestwa, będą mogły tego dnia obejrzeć również inne utwory przeznaczone dla najmłodszych. Na kinowych ekranach zagoszczą między innymi takie animacje, jak Krudowie, Mambo, Lula i Piraci, Thor ratuje przyjaciół czy Tedi i poszukiwacze zaginionego miasta. Pierwsze dwie wyświetlane są już teraz (zapraszamy do lektury naszej recenzji The Croods).
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
7.93
Ocena użytkowników
Średnia z 7 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1

Dodaj do swojej listy:
chcę obejrzeć
kolekcja
Tytuł: Epic
Reżyseria: Chris Wedge
Scenariusz: Danny Elfman, Renato Falcão, Tom J. Astle, Matt Ember, James V. Hart, William Joyce, Daniel Shere
Muzyka: Danny Elfman
Zdjęcia: Renato Falcão
Obsada: Colin Farrell, Josh Hutcherson, Amanda Seyfried, Christoph Waltz, Aziz Ansari, Chris O'Dowd, Jason Sudeikis, Steven Tyler
Kraj produkcji: USA
Rok produkcji: 2013
Data premiery: 24 maja 2013
Czas projekcji: 102 min.
Dystrybutor: Imperial - Cinepix



Czytaj również

2013: Top 5 filmów
Podsumowanie najlepszych filmów minionego roku
Żmudna sztuka światotwórstwa
Czas na wycieczkę po światach wyobrażonych
Zabicie świętego jelenia
Proroctwo i dysonans poznawczy
- recenzja
Dziewczyna z pociągu
Nie pamiętam
- recenzja
Pan Peabody i Sherman
Czy tych wisienek na torcie nie jest za dużo?
- recenzja
The Last Days on Mars
Space zombies
- recenzja

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie ma czegoś takiego jak "ilość postaci" - rzeczowniki policzalne określa się słowem "liczba".
28-05-2013 17:28
New_One
   
Ocena:
0
Jasne, że tak! Dziękujemy za zwrócenie uwagi. Oczywiście poprawka już została naniesiona w recenzji. Chochlik literacki nie śpi i miesza nocami w tekstach. ;)
28-05-2013 17:36
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
jej
31-05-2013 17:36

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.