"Dzisiaj filmy o twardych komandosach obalających tropikalne reżimy już nie wychodzą, ale w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych nic nie mogło równać się z nimi pod względem popularności. W wypożyczalniach kaset stały całe wieloczęściowe serie filmów ze Stallonem, Schwarzeneggerem, Van Dammem i innymi gwiazdami tamtej epoki."
I choć epoka ta rzekomo minęła, swoją polską premierę ma jutro film nawiązujący do niej w ogromnym stopniu - Niezniszczalni Sylvestra Stallone. Czy warto wybrać się do kina? Odpowiedzi na to pytanie udziela Jarosław 'beacon' Kopeć.