James Gandolfini nie żyje

Niedawno na łamach Poltera ukazała się recenzja filmu Zabić, jak to łatwo powiedzieć, w którym jedną z ważnych ról zagrał James Gandolfini. Wczoraj świat obiegła smutna wieść - aktor zmarł na zawał serca.

Oficjalny komunikat w tej sprawie udostępniło HBO. Kolejne informacje zaczęły pojawiać się z czasem w różnych mediach. Na chwilę obecną wiadomo, że przyczyną śmierci był nagły i niezwykle poważny atak serca. Aktor miał 51 lat.

Gandolfini dał się poznać nie tylko jako świetny, utalentowany aktor, kojarzony głównie z rolami gangsterów, ale też jako bardzo pozytywna osoba. Współpracownicy wspominają go jako profesjonalistę i dżentelmena, który wszystkich traktował z należytym szacunkiem.

Choć sławę przyniosła mu głównie rola Tony'ego Soprano w serialu Rodzina Soprano, aktor grał również w wielu filmach. Łącznie wcielił się w ok. 50 postaci, w takich przebojach, jak: Wróg numer jeden, Wszyscy ludzie króla, Mexican czy Adwokat.