W wywiadzie z Michaelem Fassbenderem, opublikowanym niedawno w The Daily Beast, większość tematów dotyczy roli aktora w najnowszym filmie Steve'a McQueena, Zniewolony. To już trzeci projekt, w którym aktor i reżyser mają okazję współpracować. Warto jednak zwrócić uwagę na słowa Fassbendera o zaplanowanej na 2015 rok ekranizacji gry Assassin's Creed.
To z pewnością się dzieje. Na chwilę obecną pracujemy nad scenariuszem. Słyszałem o tym, ale nigdy nie grałem w samą grę. Nie mam odtwarzacza do gier... zresztą, to nie tak się przecież nazywa [Śmiech]. Spotkałem się z chłopakami z Ubisoftu i opowiedzieli mi tę historię, a ja uznałem ją za interesującą – zwłaszcza ten pomysł z ponownym przeżywaniem wspomnień.
Całość wywiadu przeczytać możecie na The Daily Beast (w języku angielskim).
Na chwilę obecną wiadomo, że film na pewno powstanie, że Fassbender będzie odtwórca głównej roli i współproducentem obrazu, a nad całością pieczę ma Ubisoft. Z wypowiedzi aktora można z kolei wywnioskować, że jego przygotowanie do projektu póki co nie uwzględnia nawet zagrania w pierwowzór gry. Czy przysłuży się to ekranizacji, trudno stwierdzić. Wbrew pozorom możliwe, że dzięki temu kreacja Fassbendera nabierze dystansu wobec postaci znanej graczom, co pozwoli wyzbyć się kopiowania pewnych manier, które na dużym ekranie mogłyby się nie sprawdzić.
A co Wy sądzicie o podejściu aktora? No i jak oceniacie wybór właśnie jego do głównej roli? Czy, wreszcie, spodziewacie się kolejnej, spośród zaledwie kilku udanych filmowych adaptacji gier?