Extraterrestrial

Nie każdy E.T. jest miły

Autor: Balint 'balint' Lengyel

Extraterrestrial
Zjeść ciastko i mieć ciastko. Nakręcić film dysponując skromnymi środkami, lecz w taki sposób, żeby prezentował się jak wysokobudżetowa produkcja. Żonglować popularnymi motywami, ale nie zostać posądzonym o plagiat. Wykorzystywać utarte schematy, lecz nadal ciekawić widza. Twórcy Extraterrestrial bardzo ambitnie podeszli do swojego dzieła, próbując zawrzeć w nim wszystkie wymienione wyżej elementy.

Pięcioro przyjaciół udaje się na weekendową wyprawę w zaciszne i ustronne miejsce. W planach jest impreza, używki oraz oświadczyny. To, czego nie ujęto w agendzie wypadu, to wizyta przybyszów z kosmosu oraz ich pasja poznawcza gatunku ludzkiego. Rezultatem spotkania stała się pełna bólu i cierpienia noc, w trakcie której jeden gatunek przyjął rolę myśliwego, drugiemu pozostawiając jedynie funkcję ofiary…

Stuart Ortiz oraz Colin Minihan, znani pod pseudonimem The Vicious Brothers, stworzyli obraz bardzo trudny do jednoznacznej oceny. Żonglując wieloma opatrzonymi schematami, wielokrotnie żartując sobie z niemalże kultowych postaci oraz koncepcji, mieli niewątpliwie ciekawy pomysł, wedle którego zrealizowali Extraterrestrial. Problem w tym, iż mając mimo wszystko niewielkie doświadczenie filmowe, nie ustrzegli się serii bardzo poważnych wpadek. Co prawda bardzo wyrozumiały widz mógłby zakwalifikować je jako kolejny żart, jednakże bliższe prawdy wydaje się stwierdzenie, iż twórcy postawili przed sobą zadanie zdecydowanie zbyt ambitne.

Brittany Allen | Źródło: imdb.com

Mistrz Hitchcock stwierdził niegdyś, iż Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć. Tutaj funkcję trzęsienia ziemi pełni ekipa imprezowiczów, jako żywo przeniesiona z dowolnego planu tandetnego horroru podrzędnej klasy. Schemat i przewidywalność wszystkich następujących po sobie kadrów skutecznie zniechęca do oglądania filmu. Problemem jest nie tylko to, iż wszelkie niuanse scenariusza widzowie mogli obejrzeć w co najmniej tuzinie innych produkcji. Sęk w tym, iż wyeksploatowane pomysły zaserwowano w sposób co najmniej niestrawny. Ile razy można oglądać rozwydrzoną grupę ludzi - z których większość nie została skalana inteligencją - tak chętnie popełniającą różne oczywiste głupoty? 

Negatywny odbiór potęgują główni aktorzy, za grosz nie posiadający talentu: Freddie Stroma, Melanie Papalia, Jesse Moss, Anja Savcić. Aż żal patrzeć, jak na planie filmowym męczy się bardzo doświadczony Michael Ironside, wypadający równie groteskowo, jak towarzyszący mu młody, aktorski narybek. Ciężar filmu próbują nieść na swoich barkach Brittany Allen – jedyna aktorka z piątki przyjaciół, którą jeszcze da się oglądać – oraz Gil Bellows, zamknięty w sobie przez większą część filmu, jakby świadomy mierności przedsięwzięcia, w którym bierze udział.

Jednakże w chwili, gdy Extraterrestrial wydaje się już dziełem nie do uratowania, ma miejsce bardzo zaskakujący przełom. W ciągu ostatnich dwudziestu minut, akcja nabiera szaleńczego tempa, pomysły stają się przewrotne, nawet jeśli są ciut za bardzo ckliwe, a nawiązania do popkultury nabierają smaku dla koneserów filmów science fiction. Obraz The Vicious Brothers nabiera wówczas zupełnie innego kształtu, stając się widowiskiem całkiem przyjemnym dla widza i uczciwie bawiącym w każdym elemencie. Niestety to za mało aby uratować odbiór filmu, bowiem około 100 minut absolutnej nudy nie daje się zrekompensować samą końcówką.

Anja Savic | Źródło: imdb.com

Warto wspomnieć o stronie audiowizualnej. W tym aspekcie obraz wypada nader udanie, o wiele lepiej, aniżeli w warstwie fabularnej. Oczywiście żonglerka ogranymi symbolami także tutaj jest obecna w pełnej krasie, jednakże ten element zaliczyć należy do zalet produkcji. Bardzo wyraźne są inspiracje kultowym serialem Z archiwum X, chociaż bez trudu można znaleźć elementy zarówno z Obcego, jak i Dnia Niepodległości oraz Bliskich spotkań trzeciego stopnia. Złośliwi dopatrzą się nawet nawiązań do niesławnego Skyline. Znakomicie brzmi bardzo różnorodna ścieżka dźwiękowa autorstwa niemieckiego zespołu Blitz, która została znakomicie wkomponowana w akcję filmową.

Extraterrestrial to obraz, który w założeniu miał bawić widza poprzez nawiązania do klasycznych już z dzisiejszej perspektywy produkcji. W kontekście całości dzieła, wydaje się, iż taki właśnie cel przyświecał twórcom. Szkoda jednakże, iż jego realizacja stanęła w wielu elementach na bardzo słabym poziomie. Niewybaczalna ponad godzina nudy i żenująco słaby scenariusz nie są w stanie wynagrodzić dobrych chęci twórców oraz bardzo udanej końcówki filmu.