» Wieści » Esensja #61

Esensja #61


Esensja #61
Ukazał się nowy, 61. numer magazynu Esensja. Szczegóły w rozszerzeniu wieści. W numerze:
  • pierwszą połowę opowiadania grozy i jedenastą cześć powieści SF,
  • 6 prezentacji książkowych, w tym 2 - ilustracji,
  • 22 teksty książkowe, w tym Wiatr ze Wschodu i wywiad z Mieszkiem Zagańczykiem,
  • 8 recenzji filmowych,
  • 11 recenzji komiksowych i 2 prezentacje,
  • 6 tekstów w dziale Varia, w tym 2 o sztuce: prehistorycznej oraz współczesnej,
  • galerie (w tym Jacka Durskiego), plebiscyt i konkursy.
Źródło: Esensja

Komentarze


Seji
    Tia
Ocena:
0
http://esensja.pl/magazyn/2006/09/ iso/11_31.html

O sesji RPG:

"Przypomina to przygotowania do sztuki teatralnej (właściwie można by tu użyć słowa misterium, które niektórym może wydawać się bardziej odpowiednie)".

Widzialem rozne rzeczy. Ale tego jeszcze nie. W ramach protestu przestaje na miesiac subskrybowac RSS Eski :>.
29-11-2006 22:49
beacon
   
Ocena:
0
Czasem ludzie (erpegowcy z misją grania) mają potrzebę poczuć się artystą, poetą-albatrosem ;D
29-11-2006 22:54
Drozdal
   
Ocena:
0
"Leć w kierunku morza Albotrosie...Leć..ku...morzu..." ;)
29-11-2006 22:56
Mandos
    Seji i Drozdal
Ocena:
0
Jesteście "okropni" ;-).
I właściwie to wszystko co mam na wasz temat do powiedzenia :D.
29-11-2006 23:04
~Ramel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Chciałem pokazać alternatywę, udowodnić, że rozbudowane sesje mogą przyprawić o dreszcze, a nawet orgazm.
No, to dość ciekawe, ale ja wolę rpgiem się bawić, a orgazmy przeżywać inaczej. Choć z drugiej strony... tam też można zrobić małe rpg :P
29-11-2006 23:09
Drozdal
   
Ocena:
0
Choć z drugiej strony... tam też można zrobić małe rpg :P
Byleby tylko nie LARP'a ;)
30-11-2006 01:14
Seji
    Drozdalu,
Ocena:
0
jestes nietolerancyjny. Jesli Ramel lubi sie przebierac za pielegniarke, to mu pozwol :P.
30-11-2006 01:39
~Rust

Użytkownik niezarejestrowany
    To chyba jakiś taki numer z "niezłymi tekstami".
Ocena:
0
Mnie rozwalił "Design nasz powszedni", a szczególnie sam początek ;>
30-11-2006 02:57
piotr pielgrzym
   
Ocena:
0
Seji, kim my, biedni redaktorzy, jesteśmy, zeby zabraniać ludziom używania wyszukanych porównań?;-) jeśli tak ci to przeszkadza, napisz polemikę do tego tekstu (polemika do polemiki, to byłoby coś!:P). A więcej na temat porównań już wkrótce w moim felietonie.

Ramel, może te orgazmy to jakiś nowy rodzaj dewiacji seksualnej, którą wartoby scharakteryzować? (No tak, byliśmy sekciarzami, to teraz będziemy dewiantami seksualnymi, biedny żywot erpegowca.)
30-11-2006 09:37
~Ramel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@Seji - Wlasnie - jedni przebieraja sie za pielegniarki, inni za sarmatow a inni za kowbojow :P A inni maja orgazmy grając w rpg :P
@Piotr Pielgrzym - :P
30-11-2006 10:17
Deckard
   
Ocena:
0
Zgadzam się, nie raz sam tak robiłem w zamierzchłych czasach podstawówki.

Ta... nie ma to jak w wysublimowany i świetnie wkomponowany w treść tekstu sposób wsadzić komuś w oko. Tak trzymać!


Przecież to pochodzenie bohatera, jego historia i fach mają wpływ na zachowanie, a granie bohaterem, który światopoglądowo jest nam obcy urasta do rangi sztuki

Za przeproszeniem... taką sztukę. Nie znam się na medycynie, nie wchodzę na salę operacyjną, gdzie wymaga się ode mnie profesjonalizmu. Nie smakują mi realia orientu, nie grywam w L5K głosząc hasło, iż moje sesje/odgrywanie to sztuka.

Rozumiem, że można czytać wiki także po klingońsku ale jakim prawem umieszcza się osoby niezbyt "trekkie" (tutaj: nie zajmujące się sztuką) w osobnej (gorszej) grupie fanów?


Teraz sami wybierzcie, czy chcecie skupić się na mechanicznym rzucaniu kośćmi i zliczaniu PD, czy na atmosferze i odgrywaniu roli, która odróżnia RPG od zwyczajnej planszówki

Wpierw proszę mi pokazać planszówkę z PD. Ja w międzyczasie poszukam, gdzie to w prowadzonym by me Burning Empires są PDki, gdyż ich brak automatycznie obala domniemanie, iż gram w planszówki. O ile odgrywanie roli w rpg jest przewidywane, to nielichy kłopot mam ze zdefiniowanem "atmosfery" (czyżby ucieczka przed użyciem słowa "klimat"?). Jeżeli chodzi o to "coś", co sprawia, że sesja jest fajna, warta zapamiętania etc, to muszę zmartwić Autora - grywałem także w sesje, gdzie ów klimat gościł przy turlanych kościach i odpalanych z karty postaci Traitach.


Jak widać BG nie odgrywa roli terminatora

Tzn nie pełni roli pasa granicznego dnia i nocy na planecie? No fakt, nie pełni.

Przygotowanie dobrej kampanii, czy nawet pojedynczej misji wymaga więcej czasu. Scenariusz przestaje być zlepkiem statystyk z historią w tle. Związek przyczynowo-skutkowy wychodzi na pierwszy plan. Należy stworzyć interesującą rozgrywkę, która wciągnie graczy na tyle, by identyfikowali się z postaciami i bali się stracić życie (coś na zasadzie Last Man Standing, to nadaje grze realizmu, w sytuacji podbramkowych gracz nie będzie ślepo parł do przodu, jeżeli będzie miał szansę wyjść z opresji cało, to z niej skorzysta)

Klasa - właśnie zorientowałem się, że Improwizacja jest nie stosowana w rpg. I szlag trafił kilkaset sesji...

Druga kwestia - a dlaczego mają się obawiać stracić życie? Może niech nie wychodzą z domu? A po co mają w ogóle grać? Przecież to zaproszenie do karaluchowania i campowania.


Ile frajdy (ale także pracy) sprawia MG wytwarzanie i wymyślanie różnych przedmiotów, a namacalność tychże nadaje większego realizmu grze, co wciąga graczy jeszcze bardziej

Cholera - gdzie mój warsztat kowalski? Mamo, zostaw odkurzacz - R2 musi być realistyczny...


Muzyka, elementy strojów, kadzidła, to wszystko jest jak krem na torcie, dodający smaku całości. Przypomina to przygotowania do sztuki teatralnej (właściwie można by tu użyć słowa misterium, które niektórym może wydawać się bardziej odpowiednie), i w gruncie rzeczy jest takową, tyle, że odgrywaną dla przyjemności samych aktorów, a nie znudzonej gawiedzi

A także generatory mgły, samoodpalane race, stojący za oknem T-72 dający osłonę ogniową, dziurawy wodociąg, przebity kołkiem sąsiad błagający o pomoc, wiadro krwi z rzeźni, defibrylator, koń i saloon w przedpokoju oraz pies Bobik z przytroczoną butelką z kwasem siarkowym (odgrywający z zapałem robotnicę w gnieździe).


Skoro tyle trudu MG włożył w przygotowania, to rozegrana sesja, na której Gracze skaczą z radości, przerażenia bądź zachwytu nad scenariuszem jest nie tylko powodem do dumy, ale i dowodem na to, że trud nie poszedł na marne.

Aha, gracze nie mają prawa przygotować nic do sesji, bo pokrzyżuje to Railroad planowany przez MG? Postawa sceptyczna wobec takich przygotowań/efektu również jest niemile widziana?


Cytując moich graczy na pewnej sesji WFRP:

"Potrzebujemy pomocy! Doszedłeś już?"

"Co Ty w takim błocie?... jeszcze 20 minut..."

30-11-2006 13:36
Ausir
    Planszówka z PD
Ocena:
0
Choćby 3 edycja Talismana (czyli Magii i Miecza) :).
30-11-2006 13:47
Szczur
    Deckard +1
Ocena:
0
a oprócz tego fascynuje mnie używane przez autora 'misja' ;>
30-11-2006 14:22
Zuhar
   
Ocena:
0
Erpegowa działalność misyjna? Hmmm
30-11-2006 15:36
Beamhit
   
Ocena:
0
"pierwsza polowe..."

Jaka magazyn, taki news.

PS. A "Swiata Almohada" bywa gdzies dostepniasta :P
30-11-2006 15:38
piotr pielgrzym
   
Ocena:
0
Jedna literówka wiosny nie czyni, Beamhit.

Bywa, bywa, ale ja wciaż czekam na oficjalne wydanie;-)
30-11-2006 15:49
Seji
    Polowa
Ocena:
0
Bo KTOS ddajac newsa wrzucil bez plfontow i nie wszystko wylapalem.

"A także generatory mgły,"
Nie kiedy pije! Teraz musze klawe wycierac :/.
30-11-2006 17:16
Beamhit
   
Ocena:
0
To jeszcze o poprawę "6 tekstow" poprosimy. No Seji, do roboty :P
30-11-2006 18:39
Seji
    Ciekawe
Ocena:
0
ze tego sprawdzanie piwoni nie wylapalo. hmm, sabotaz ;).
30-11-2006 20:05
neishin
    Deckard
Ocena:
0
"Wpierw proszę mi pokazać planszówkę z PD."

WoW: tBG tak z brzegu:>

A co do tekstu - cóż, ja mniej więcej tak prowadzę jak ten miły młodzian opisuje. Jedyna różnica jest taka, że nie wciskam tego jako 'jedynego słusznego sposobu grania'. Niemniej widzę jego sposób myślenia, szkoda że całość przedstawiona jest bardzo... misyjnie?:P
30-11-2006 20:20

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.