Bankomat [DVD]

Koszmar w kapturze

Autor: Marysia 'merryadok' Piątkowska

Bankomat [DVD]
Poprzednia produkcja scenarzysty Chrisa Sparlinga, Pogrzebany, zaskoczyła nie tylko widzów, ale również krytyków. Pozytywny odbiór zaowocował dużą ilością pochlebnych opinii oraz wysokich ocen na portalach filmowych. Nikt nie sądził, że film rozgrywający się w jednej, ciasnej, zamkniętej przestrzeni może naprawdę zapaść w pamięć i wywołać zamierzone mocne wrażenia. Sparling poszedł za ciosem przy produkcji Bankomatu. Szkoda tylko, że ani on, ani reżyser David Brooks nie zadbali o lepsze wykonanie, bardziej zaskakującą i przemyślaną fabułę oraz dopracowanie szczegółów. Mimo ciekawej idei – bohaterowie zamknięci w bankomacie na odludziu – wszystkie chwyty i pomysły mieliśmy okazję widzieć chociażby w cyklu Piątek trzynastego.

Bankomat można streścić dosłownie w kilku zdaniach. Trójka znajomych z pracy – Corey, David i Emily – wychodząc z imprezy zatrzymuje się na chwilę w budce z bankomatem. Pech, że znajduje się ona daleko na odludziu, gdzie praktycznie nie ma żywej duszy. No, może poza jedną... Zakapturzony mężczyzna, niczym grom z jasnego nieba, pojawia się naprzeciw wejścia do bankomatu. Co robią nasi bohaterowie? Panikują! Nie wychodzą na zewnątrz, a do głowy przychodzi im jedna myśl: "to na pewno psychopata z nożem w ręku". Jak łatwo można się domyślić, oczywiście tak jest. Mężczyzna w kapturze morduje przypadkowego przechodnia i wyraźnie czeka, aż główne trio zdecyduje się uciekać.

Sam pomysł nie wydaje się zły. Akcję rozgrywającą się w zamkniętej przestrzeni da się ująć w taki sposób, że napięcie będzie rosło, a niepokój nasilał się z każdą sekundą filmu. Tutaj niestety nie udało się tego osiągnąć. Klimat psują pomyłki reżyserskie, bezdenna głupota bohaterów oraz generalnie niedopracowany, wydaje się, scenariusz. Wystarczy przytoczyć kilka przykładów, żeby dostrzec brak logiki i zniechęcić do seansu: bohaterowie na wielkim parkingu zostawiają samochód kilkadziesiąt metrów od bankomatu, komórki nagle przestają działać, a policjant, który w końcu przyjeżdża zachowuje się jak dziecko we mgle i łatwo daje się zaskoczyć. Nie wspominając już o tym, że dwóch głównych bohaterów boi się jednego mężczyzny w kapturze, który po prostu stoi; a jeśli już chcą uciekać, to nie wpadną na pomysł, że da się pobiec w różnych kierunkach. To tylko kilka sytuacji, które mogą budzić wątpliwości i pozostawiają wiele pytań bez odpowiedzi.

Nigdy nie jest jednak tak, żeby była tylko jedna strona medalu. Ten film ma kilka zalet, o których warto wspomnieć. Już sam pomysł budki z bankomatem wydaje się ciekawy, ponieważ faktycznie pasuje do dzisiejszego świata. Nareszcie nie były to wyświechtane domki letniskowe nad jeziorem. Innym przemyślanym elementem jest fakt, że morderca nigdy nie zbliża się do budki, tak jakby miał na uwadze zasięg kamery umieszczonej w środku. Wyraźnie widać, że zakapturzony szaleniec dokładnie wszystko zaplanował i opracował, czego dowodem jest ostatnia scena. Szkoda tylko, że twórcy nie pokusili się o wyjaśnienie motywu, którym kierował się morderca. Nie wiemy dlaczego zabijał, nie dostajemy informacji, czy wybierał ofiary losowo i czemu właściwie celem okazała się budka z bankomatem. Wygląda na to, że odpowiedzi na te pytania dostaniemy w drugiej części, o ile taka w ogóle się pojawi.

Jeśli chodzi o samo wydanie DVD, to jest ono mocno standardowe. Na płycie znajduje się film oraz możliwość wyboru scen z poziomu menu. Wśród wersji językowych do wyboru są polskie napisy i lektor, bez większych zastrzeżeń w kwestii tłumaczenia.