Apollo 18 [DVD]
Widzieliśmy już chyba wszystkie możliwe wariacje na temat filmów z kategorii found footage. Nie ma jednak wątpliwości, że od czasu Blair Witch Project ten sposób realizacji najlepiej sprawdza się w horrorach. Spoglądając na repertuar kin z ostatnich kilku lat można również łatwo stwierdzić, że produkcje oparte na tym sposobie narracji stały się modne.
Dla przeciwników tego rodzaju kina mamy jednak smutną wiadomość: najwyraźniej filmy realizowane w tej konwencji nadal będą się pojawiać – pomimo tego, iż czasami wydaje się, że nastąpiło w tej kwestii pewnego rodzaju zmęczenie materiału. Są już przecież obrazy o nawiedzeniach (seria Paranormal Activity), opętaniach (Ostatni egzorcyzm), potworach (Cloverfield, Łowca trolli), mordercach (Poughkeepsie Tapes). Pozostaje pytanie, czy widzowie jeszcze dają się złapać na naśladujący domowe nagrania wideo sposób opowiadania historii.
Przy takim bogactwie różnorodnych realizacji istotna staje się kwestia tego, czy kolejny film jest w stanie zagwarantować coś więcej niż tylko użycie podstawowych elementów istotnych dla wspomnianego rodzaju kina. W Apollo 18 bez większego wysiłku daje się odnaleźć zarówno fundamentalne w found footage wykorzystanie specyficznej narracji i ruchów kamery á la amatorskie wideo, jak i kilka nieco rzadziej używanych chwytów.
Film jest pierwszym pełnometrażowym, anglojęzycznym obrazem Gonzalo Lópeza-Gallegi, który do tej pory zajmował się głównie krótkim metrażem. Co ciekawe, producentami Apollo 18 są między innymi Timur Bekmambetow oraz bracia Weinstein, znani ze swojego zaangażowania w promowanie kina niezależnego.
Apollo 18 opowiada o amerykańskiej tajnej misji na Księżycu z 1974 roku, której finał spowodował zaprzestanie dalszych prób przeprowadzenia badań na srebrnym globie. Z napisów wprowadzających w kontekst fabularny dowiadujemy się, że misja zakończyła się porażką, a to, co oglądamy jest zmontowanym materiałem, który wyciekł z tajnego archiwum. Oczywiście, jak łatwo się domyślić, stało się tam coś strasznego, o czym dowiemy się z filmu.
Pomysł na fabułę jest dość intrygujący, zwłaszcza w kontekście licznych teorii spiskowych dotyczących wydarzeń historycznych, które z lubością co jakiś czas trafiają do różnego rodzaju mediów. Być może znalazłoby się tutaj miejsce na głębszą refleksję na temat przyczyn pojawiania się takich wątków w popkulturze, ale to temat na zupełnie inny tekst.
Główną wadą Apollo 18 jest niestety w dużej mierze to, co stanowi o jego przynależności do found footage, czyli zdjęcia. Oczywiście, zgodnie z założeniami konwencji, materiał filmowy musi wyglądać amatorsko. Tutaj jednak twórcy posunęli się w moim odczuciu momentami nieco zbyt daleko. Pierwsza połowa filmu, zmontowana z fragmentów wideo z różnorodnych źródeł (w tym nagrań archiwalnych), jest dość chaotyczna wizualnie. Dźwięk z offu i montaż często niespójnych ze sobą materiałów prowadzą do sytuacji, w której widz ma wrażenie, że płynie w czyimś strumieniu świadomości. Konsekwencją tego może być nawet odstraszenie części odbiorców, nieprzyzwyczajonych do takich zabiegów lub po prostu "nie czujących" konwencji.
Zgoła innym problemem, często poruszanym przy okazji filmów spod znaku found footage przez amatorów kina, jest znaczna przewaga materiałów z mało interesujących momentów życia bohaterów. Zarzuty o zbyt dużej ilości "szarej codzienności" czy przygotowań do właściwej akcji w filmie podnoszone były już przy okazji serii Paranormal Activity – jak się okazuje, niestety nadal jest to powszechna praktyka.
Czy da się jednak znaleźć jakieś pozytywy, jeżeli chodzi o Apollo 18? Nie ma ich na pewno w rozwiązaniach stających za tajemniczym zagrożeniem z Księżyca. W gruncie rzeczy, jak się zastanowić co budzi takie przerażenie w bohaterach, to część osób może poczuć się lekko rozbawiona... Tak naprawdę, jedynym pozytywnym elementem filmu są natomiast jego bohaterowie – wypadają dość naturalnie i momentami nawet przerażająco. Relatywnie mało znani aktorzy, którzy wcielili się w astronautów są jedynym jasnym punktem tego kameralnego filmu.
Samo wydanie DVD jest bardzo skromne – oprócz Apollo 18 w wersji z lektorem i napisami zawiera tylko zwiastuny innych tytułów wydanych przez Monolith.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Dla przeciwników tego rodzaju kina mamy jednak smutną wiadomość: najwyraźniej filmy realizowane w tej konwencji nadal będą się pojawiać – pomimo tego, iż czasami wydaje się, że nastąpiło w tej kwestii pewnego rodzaju zmęczenie materiału. Są już przecież obrazy o nawiedzeniach (seria Paranormal Activity), opętaniach (Ostatni egzorcyzm), potworach (Cloverfield, Łowca trolli), mordercach (Poughkeepsie Tapes). Pozostaje pytanie, czy widzowie jeszcze dają się złapać na naśladujący domowe nagrania wideo sposób opowiadania historii.
Przy takim bogactwie różnorodnych realizacji istotna staje się kwestia tego, czy kolejny film jest w stanie zagwarantować coś więcej niż tylko użycie podstawowych elementów istotnych dla wspomnianego rodzaju kina. W Apollo 18 bez większego wysiłku daje się odnaleźć zarówno fundamentalne w found footage wykorzystanie specyficznej narracji i ruchów kamery á la amatorskie wideo, jak i kilka nieco rzadziej używanych chwytów.
Film jest pierwszym pełnometrażowym, anglojęzycznym obrazem Gonzalo Lópeza-Gallegi, który do tej pory zajmował się głównie krótkim metrażem. Co ciekawe, producentami Apollo 18 są między innymi Timur Bekmambetow oraz bracia Weinstein, znani ze swojego zaangażowania w promowanie kina niezależnego.
Apollo 18 opowiada o amerykańskiej tajnej misji na Księżycu z 1974 roku, której finał spowodował zaprzestanie dalszych prób przeprowadzenia badań na srebrnym globie. Z napisów wprowadzających w kontekst fabularny dowiadujemy się, że misja zakończyła się porażką, a to, co oglądamy jest zmontowanym materiałem, który wyciekł z tajnego archiwum. Oczywiście, jak łatwo się domyślić, stało się tam coś strasznego, o czym dowiemy się z filmu.
Pomysł na fabułę jest dość intrygujący, zwłaszcza w kontekście licznych teorii spiskowych dotyczących wydarzeń historycznych, które z lubością co jakiś czas trafiają do różnego rodzaju mediów. Być może znalazłoby się tutaj miejsce na głębszą refleksję na temat przyczyn pojawiania się takich wątków w popkulturze, ale to temat na zupełnie inny tekst.
Główną wadą Apollo 18 jest niestety w dużej mierze to, co stanowi o jego przynależności do found footage, czyli zdjęcia. Oczywiście, zgodnie z założeniami konwencji, materiał filmowy musi wyglądać amatorsko. Tutaj jednak twórcy posunęli się w moim odczuciu momentami nieco zbyt daleko. Pierwsza połowa filmu, zmontowana z fragmentów wideo z różnorodnych źródeł (w tym nagrań archiwalnych), jest dość chaotyczna wizualnie. Dźwięk z offu i montaż często niespójnych ze sobą materiałów prowadzą do sytuacji, w której widz ma wrażenie, że płynie w czyimś strumieniu świadomości. Konsekwencją tego może być nawet odstraszenie części odbiorców, nieprzyzwyczajonych do takich zabiegów lub po prostu "nie czujących" konwencji.
Zgoła innym problemem, często poruszanym przy okazji filmów spod znaku found footage przez amatorów kina, jest znaczna przewaga materiałów z mało interesujących momentów życia bohaterów. Zarzuty o zbyt dużej ilości "szarej codzienności" czy przygotowań do właściwej akcji w filmie podnoszone były już przy okazji serii Paranormal Activity – jak się okazuje, niestety nadal jest to powszechna praktyka.
Czy da się jednak znaleźć jakieś pozytywy, jeżeli chodzi o Apollo 18? Nie ma ich na pewno w rozwiązaniach stających za tajemniczym zagrożeniem z Księżyca. W gruncie rzeczy, jak się zastanowić co budzi takie przerażenie w bohaterach, to część osób może poczuć się lekko rozbawiona... Tak naprawdę, jedynym pozytywnym elementem filmu są natomiast jego bohaterowie – wypadają dość naturalnie i momentami nawet przerażająco. Relatywnie mało znani aktorzy, którzy wcielili się w astronautów są jedynym jasnym punktem tego kameralnego filmu.
Samo wydanie DVD jest bardzo skromne – oprócz Apollo 18 w wersji z lektorem i napisami zawiera tylko zwiastuny innych tytułów wydanych przez Monolith.
Tytuł: Apollo 18
Reżyseria: Gonzalo López-Gallego
Scenariusz: Brian Miller
Muzyka: Harry Cohen
Zdjęcia: José David Montero
Obsada: Warren Christie, Lloyd Owen, Ryan Robbins, Ali Liebert, Andrew Airlie, Michael Kopsa, Kurt Max Runte, Jan Bos
Kraj produkcji: Kanada, USA
Rok produkcji: 2011
Data premiery: 15 października 2012
Czas projekcji: 88 min.
Dystrybutor: Monolith Films
Reżyseria: Gonzalo López-Gallego
Scenariusz: Brian Miller
Muzyka: Harry Cohen
Zdjęcia: José David Montero
Obsada: Warren Christie, Lloyd Owen, Ryan Robbins, Ali Liebert, Andrew Airlie, Michael Kopsa, Kurt Max Runte, Jan Bos
Kraj produkcji: Kanada, USA
Rok produkcji: 2011
Data premiery: 15 października 2012
Czas projekcji: 88 min.
Dystrybutor: Monolith Films
Tagi:
Ali Liebert | Andrew Airlie | Brian Miller | Gonzalo López-Gallego | Harry Cohen | Jan Bos | José David Montero | Kurt Max Runte | Lloyd Owen | Michael Kopsa | Ryan Robbins | Warren Christie | Apollo 18 | Łowca trolli | Paranormal Activity | Cloverfield | Ostatni egzorcyzm | Poughkeepsie Tapes