Wyspa Jastrzębia

Dom mieszańców

Autor: Wojciech 'amnezjusz' Wein

Pogodna twarz Gorna nagle spoważniała. Krasnolud ściszył głos i powoli zaczął mówić: Hej, słuchajcie mnie teraz uważnie. Tamta wyspa to dowód na to, że z Immurkiem zadzierać nie można było. Słyszycie te jęki? Gdybyśmy podpłynęli bliżej - a nie podpłyniemy, mówię wam z góry - to byście zobaczyli stwory rodem z najgorszych koszmarów. Kiedyś była to wyspa pełna moich braci a teraz? Teraz jest to wyspa gdzie człowiekostwo... Co? A tak, człowieczeństwo. Jest to miejsce, gdzie człowieczeństwo zostało wyparte przez najgorsze instynkty i wynaturzenia...

Wyspa Jastrzębia wydaje się być miejscem spokojnym. Roi się na niej od owocowych drzew, a całą jej północną część pokrywają gęste, liściaste lasy. Są one pełne dzikiej zwierzyny oraz rzadkiego ptactwa. Na południowym wybrzeżu znaleźć można wiele przystani, pojedynczo mogących pomieścić nawet do sześciu statków.

Wyspa zawdzięcza swa nazwę władcy piratów - Jastrzębiowi, żyjącemu za panowania legendarnego Immurka Niezwyciężonego. Obaj korsarze nie darzyli się przyjaźnią, bardzo często dochodziło między nimi do spięć i konfliktów. Stronę Jastrzębia trzymały wszystkie potwory będące piratami - gnolle, orki, gobliny i hobgobliny. Za Immurkiem opowiadała się duża część ludzkich kapitanów. Przez dziesięć lat było względnie spokojnie, jednakże Immurk odczuwał coraz większy niepokój oraz... zniecierpliwienie działaniami młodszego rywala.

Największy z piratów pragnął pozbyć się Jastrzębia, wiedział jednak, że bitwa na morzu pociągnie za sobą stratę zbyt wielu okrętów. Dlatego też obmyślił plan, dzięki któremu przy minimalnych stratach miał ostatecznie pozbyć się przeciwnika oraz wszystkich jego stronników. Wszystko rozpoczęło się od wysłania małych łodzi z niewielkimi załogami, które niezauważenie przedostały się do portów Jastrzębia; następnie podłożyły ogień pod wszystkimi jego okrętami. Tamtejsi piraci nie mieli innego wyjścia, jak opuścić je i schronić się na wyspie. Wtedy też, przekupiona przez Immurka kapłanka Talony zesłała na nią straszliwą plagę, z miejsca zabijając połowę uciekinierów. Wyspę natychmiastowo objęto kwarantanną, grożąc śmiercią każdemu, kto się do niej zbliży.

Niektórzy z piratów Jastrzębia, którym jakimś cudem udało się ujść z życiem, próbowali odbudować swoje okręty i uciec z wyspy, jednak wszystkie ich próby niweczone były przez ludzi Immurka. Po wielu latach, gdy umarł ostatni z piratów, jedynymi mieszkańcami wyspy pozostali ich "potomkowie" - mieszańcy, istoty zdeformowane, zdegenerowane, mające niewiele wspólnego ze swymi przodkami. Zyskawszy niezwykłą siłę, utracili większość z umiejętności piratów. Jedyne, co im pozostało, to zdolność budowy małych łodzi oraz umiejętność skutecznego przeprowadzania abordażu. Dlatego też każdy statek przepływający niedaleko wyspy musi wystrzegać się niekorzystnych wiatrów, gdyż żądni zemsty mieszańcy tylko czekają na to, by ktoś zawitał w ich skromne progi...

Bibliografia