Wojownicy Otchłani

Zagubieni... Zagubieni...

Autor: Piotr 'Faust' Kucharski

Dziwnie zakończyła się pierwsza część Trylogii Wojen Krwi. Dlaczego Aereas, który kochał swoją kuzynkę, zepchnął ją z ciała umarłego boga, Leonana, oraz pozbył się Jandau - Wróbla mającego im pomóc? Co się stało z Niną i diablęciem? I jak rozstrzygnie się Wojna Krwi? Możliwe, że odpowiedź na te pytania odnajdziecie czytając drugi tom trylogii, który nosi tytuł Wojownicy Otchłani.

Już z daleka uwagę przykuwa okładka książki, która jest po prostu śliczna. Podczas gdy oprawa Zakładników Krwi nie wyglądała zbyt pięknie, to w przypadku drugiego tomu cyklu jest ona misternie wykonana. Oto na pierwszym planie mamy devę walczącego z biesem. W tle widzimy podobne pary, a wszystko to okraszone wizerunkiem Sigil - Miasta Drzwi, unoszącego się gdzieś w oddali. Całość utrzymana jest w jasno-czerwonej tonacji. Od razu nasuwa się myśl, że ten, kto narysował obraz przedstawiony na okładce, chyba na własne oczy widział Wojnę Krwi.
Od strony technicznej wszystko wydaje się w porządku. Literówek wyłapałem niewiele, a idiomy i slang pochodzący ze sfer przetłumaczono bardzo dobrze. Ogólnie nie ma się czego czepiać.

Fabuła Wojowników Otchłani kręci się wokół poszukiwań Aereasa, który chce odnaleźć stracona kuzynkę, oraz na tym, co dzieje się w tym czasie z Niną. A dzieje się dużo. Autor powieści co chwila przerzuca nas z jednego miejsca w drugie, co mocno uwypukla fakt, że bohaterowie znajdują się w Multiwersum. Podobnie poraża ogrom postaci przewijających się w tle poczynań Aereasa i Niny. Co prawda większość z nich to jedynie bohaterowie drugo i trzecioplanowi, ale niektórzy naprawdę zaciekawiają czytelnika. Na szczególną uwagę zasługuję deva imieniem Phaeton. Ów anioł zostaje wysłany z pewną misją, od której zależy życie kuzynów, a nawet istnienie Multiwersum. Jednak, jak postać ta się przekona, w Planescape nie można liczyć na wdzięczność.

Książka posiada też jednak drobne wady. Po pierwsze, czasem chaotyczność wydarzeń może naprawdę zakręcić czytelnikowi w głowie. Mimo, że widać tutaj wyraźnie celowe zamierzenie autora, to jednak niektórym czytelnikom, a szczególnie tym, którzy lubią, gdy wydarzenia rozgrywają się w niewielkiej ilości miejsc, może się to nie spodobać. Druga wada powiązana jest z pierwszą. Chodzi mianowicie o parę nieścisłości, wynikających z ogólnego rozgardiaszu. Czasem po prostu traci się wątek.

Zakończenie znów jest zagadkowe - zmuszające czytelnika do przemyśleń. Nie wiadomo właściwie, co się wydarzyło. I dlatego jest też ono intrygujące. Po prostu zmusza do sięgnięcia po tom trzeci. Człowiek chce się dowiedzieć, co będzie dalej.

Mimo wszystkich wad, powieść posiada przeważającą liczbę zalet, dzięki którym czyta się ją świetnie. Szybka akcja, wspaniali bohaterowie i, oczywiście, wszędobylska magia Multiwersum. Druga część na pewno jest lepsza od poprzedniczki. Śmiało można zaliczyć ją do najlepszych pozycji drugoligowego fantasy.

Tytuł: Wojownicy Otchłani (Abbysal Warriors)
Autor: J. Robert King
Tłumaczenie: Bartłomiej Walczak
Korekta: Tomasz Zrąbkowski
Wydawca: ISA
Rok wydania: 2004
Liczba stron: 320
ISBN: 83-7418-029-3
Cena: 26,90 zł

Wojownicy Otchłani