Tyranny of the Dragons: DM Screen

Ukrywając smocze skarby

Autor: Tomasz 'Radnon' Cybulski

Tyranny of the Dragons: DM Screen
Ekran Mistrza Gry to jeden z najbardziej charakterystycznych elementów gier fabularnych. Na archetypicznym stole tekturowa zasłonka oddzielająca prowadzącego od graczy i ukrywająca jego notatki po prostu musi się znajdować. Co prawda w rzeczywistości często wygląda to nieco inaczej, ale i tak praktycznie każdy szanujący się system rpg wcześniej czy później otrzymuje swoją wersję ekranu.

Nie inaczej było w przypadku najnowszej odsłony systemu Dungeons & Dragons, która bardzo szybko, bo już niecałe dwa miesiące po premierze Podręcznika Gracza, doczekała się pierwszej zasłonki dostosowanej do pełnej wersji zasad piątej edycji. Opatrzono ją także logiem Tyranii Smoków co oznacza, że najbardziej użyteczna powinna być dla Mistrzów Podziemi prowadzących przygody należące do tej linii wydawniczej.

Co ciekawe za przygotowanie ekranu nie odpowiada bezpośrednio wydawnictwo Wizards of the Coast (stworzona przez nich wersja do sprzedaży trafiła pod koniec styczna 2015 roku), ale firma Gale Force Nine znana z tworzenia różnego rodzaju akcesoriów do gier fabularnych takich jak plansze czy figurki.

Po rozpakowaniu ich najnowszy dodatek do D&D 5E prezentuje się całkiem nieźle. Cztery panele wykonane z grubej, lakierowanej tektury sprawiają wrażenie solidnych i powinny przetrwać dość długie użytkowanie. Pod tym względem są bez wątpienia znacznie lepszej jakości niż zasłonki dodawane przez Wizardów do przygód Murder in Baldur's Gate i Legacy of the Crystal Shard. Ekran ma wysokość ok. 20 cm, dzięki dobrze chroni notatki prowadzącego, a jednocześnie nie tworzy zbyt wysokiej granicy między nim i graczami. Nieco bardziej problematyczna może być szerokość paneli wynosząca w sumie prawie 120 cm, co może utrudniać jego użytkowanie na węższych stołach.

Zastrzeżeń nie można mieć do ilustracji zdobiących zewnętrzną stronę zestawu. Na dwóch środkowych planszach znajduje się panoramiczna wersja ilustracji okładkowej z przygody Hoard of the Dragon Queen (utrzymana w ciemnych, stonowanych barwach, nie powinna zbyt mocno przykuwać uwagi graczy), po bokach natomiast umieszczono pochodzące z tego samego źródła grafiki przedstawiające położony na bagnach zamek oraz górski pałacyk myśliwski. Wszystkie trzy są bardzo ładne i dobrze się ze sobą komponują. Za ten element produktu twórcom należy się notka jak najbardziej pozytywna.

Gorzej prezentuje się wewnętrzna, przeznaczona dla prowadzącego, strona ekranu. W tym wypadku twórcy postawili na minimalizm jeśli chodzi o zawartość. Oba boczne panele zajmują wizerunki bohaterów niezależnych występujących w przygodzie Hoard of the Dragon Queen (po jednej stronie sojusznicy, po drugiej wrogowie z podziałem na członków Kultu Smoka oraz resztę) oraz miniaturowe mapki dwóch osad, które odwiedzą bohaterowie uczestniczący w tym scenariuszu. Na środku wydrukowano natomiast zestaw tabel przydatnych podczas prowadzenia poszczególnych epizodów Hoard of the Dragon Queen oraz reguły dotyczące stanów, w których mogą się znaleźć postacie.

Z całej zawartości na dłuższą metę użyteczna może się okazać przede wszystkim zawartość ostatniego panelu, ponieważ różnego rodzaju stany występują na sesjach stosunkowo często i zazwyczaj wymagają sięgania do podręcznika w celu sprawdzenia ich właściwości. Jest to też najbardziej uniwersalna część ekranu. Dla prowadzących Hoard of the Dragon Queen przydatne mogą się również okazać tabele, które w większości zawierają zestawy spotkań losowych. Sensowność zapełnienia całej reszty ekranu wizerunkami bohaterów niezależnych uważam za mocno wątpliwą. Teoretycznie mogą się one okazać pomocne przy opisach, ale moim zdaniem jest to zbyt mało, żeby poświęcać im połowę dostępnego miejsca. Pomyłką są też mapki, które są zdecydowanie zbyt małe, żeby dało się w wygodny sposób z nich korzystać. Na tych panelach znacznie lepiej sprawdziłyby się tabelki z imionami (na wypadek gdyby Mistrz Podziemi potrzebował stworzyć na szybko jakąś postać), dostosowanymi do Zapomnianych Krain nazwami (etapy drogi dają sporo miejsca na wprowadzanie własnych lokacji), odległościami pomiędzy poszczególnymi punktami podróży lub jakiś prosty generator pozwalający na szybkie wylosowanie skarbu lub panującej danego dnia pogody. Podniosłoby to też całościową uniwersalność ekranu, który po zakończeniu przygody nie musiałby powędrować na półkę.

Dla porządku warto też wspomnieć, że tym razem, w przeciwieństwie choćby do analogicznych produktów z czasów 3. edycji Dungeons & Dragons, nie dostajemy żadnej dodatkowej broszury, a jedynie ekran zapakowany w zwykłą folię. Zabrakło także jakichkolwiek odniesień do przygody Rise of Tiamat zamykającej linię fabularną Tyranii Smoków.

Podsumowując należy powiedzieć, że Tyranny of the Dragons: DM Screen jest produktem minimalistycznym i przydatnym właściwie tylko i wyłącznie podczas prowadzenia pierwszej przygody wchodzącej w skład Tyranii Smoków. Nawet wtedy jednak dobór treści sprawia wrażenie pójścia po najmniejszej linii oporu. Poza obrębem tego konkretnego scenariusza użyteczność ekranu spada jeszcze bardziej, szczególnie z punktu widzenia Mistrza Podziemi. Sumaryczną ocenę podnosi rzecz jasna wysoka jakość wydania, ale nawet biorąc to pod uwagę, ewentualny zakup trudno polecić komukolwiek poza kolekcjonerami, którzy chcą mieć w swoich zbiorach wszystkie dodatki opatrzone logiem Lochów i Smoków. Pozostali powinni raczej zainteresować się ekranem wydanym przez Wizards of the Coast, który nie jest powiązany z żadną konkretną przygodą czy kampanią i dzięki temu powinien być znacznie bardziej uniwersalny i przydatny.