» Dodatki i podręczniki » Zagraniczne » Starfinder: Alien Archive 3

Starfinder: Alien Archive 3


wersja do druku
Starfinder: Alien Archive 3
W porównaniu z systemami fantasy, których domyślne realia zazwyczaj ograniczają się do jednego świata lub wręcz regionu, gry fabularne utrzymane w stylistyce kosmicznego SF dają nieporównanie większe pole manewru, oferując niezliczone układy gwiezdne i planety zamieszkane przez rozmaite stworzenia.

W publikowanym przez amerykańskie wydawnictwo Paizo systemie Starfinder dodać do nich należy również odmienne sfery egzystencji, co sprawia, że istot mogących pojawiać się na sesjach – czy to jako postacie graczy, Bohaterowie Niezależni, czy potwory sensu stricto – mamy potencjalnie nieprzeliczone mrowie. Jako że systemowe bestiariusze do tego erpega liczą po około sto sześćdziesiąt stron, czyli mniej więcej połowę objętości analogicznych pozycji do Pathfindera, wyraźnie widać, że jest miejsce na tworzenie kolejnych podręczników tego typu.

Zarówno pierwszy, jak i drugi starfinderowy bestiariusz zyskały moje uznanie, dobrze prezentował się także darmowy First Contact, jednak mając w pamięci późniejsze tomy potwornych kompendiów do Pathfindera obawiałem się, czy z czasem i przy tworzeniu monstrów do futurystycznego systemu autorom z wydawnictwa Paizo nie zacznie brakować pomysłów. Po trzeci tom Alien Archive sięgałem jednak z optymizmem – jak dotąd żaden ze starfinderowych suplementów mnie nie rozczarował, a nawet jeśli zdarzały się w nich słabsze momenty, to generalnie prezentowały one wysoki poziom.

Od strony wydawniczej podręcznikowi trudno cokolwiek zarzucić – plik pdf jest stosunkowo lekki, wczytuje się płynnie, nawigowanie dzięki systemowi zakładek jest bardzo wygodne. Suplement jest bogato ilustrowany, a jako że każde ze stworzeń dostaje pełne dwie strony, miejsca starszy i na mechaniczne rozpiski, i na fabularne tło, i nowe mechaniczne opcje, takie jak elementy ekwipunku czy magiczne zaklęcia.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Na początek dostajemy dość standardowy i wręcz obowiązkowy Wstęp (Overview), w którym autorzy przybliżają nam układ mechanicznych rozpisek zgromadzonych w podręczniku istot i role, jakie mogą one pełnić w spotkaniach. Jako że zajmuje on zaledwie dwie strony, powtarzanie go w każdym kolejnym bestiariuszu można spokojnie przeboleć.

W liczącym 160 stron podręczniku same opisy stworzeń zajmują ich około 130 – starczy to na około 70 istot, ponieważ jednak niektóre występują w kilku wariantach, faktyczna liczba kreatur jest nieco większa. Ponownie nie ma specjalnego sensu przedstawiania każdego z rezydentów bestiariusza, ale patrząc na nich z szerszej perspektywy, nie sposób uciec od kilku spostrzeżeń.

Pierwsze dotyczy bogatego zestawu nowych grywalnych ras – dostajemy ich dwadzieścia, jednak pośród całej ich różnorodności trudno nie zauważyć, że znowu sporą grupę stanowią mniej i bardziej humanoidalne wersje rozmaitych zwierząt. Do grywalnych wilków, ślimaków czy niedźwiedzi tym razem dołączyły motyle i ośmiornice, nie zabrakło też grywalnych samoświadomych roślin, jednak w ich przypadku przekroczono już moim zdaniem granice śmieszności. Nie zaprzeczam, że pomiędzy nowymi rasowymi opcjami dostępnymi dla graczy znalazło się też przynajmniej kilka takich, które oceniłbym jako interesujące i atrakcyjne, stanowią one jednak zdecydowaną mniejszość. Nieumarły ogarnięty intensywną emocją, która nie pozwoliła mu odejść na tamten świat, kolonia insektów dzieląca wspólną świadomość i tworząca jedno humanoidalne ciało – to tylko niektóre przykłady.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Znów bardzo pozytywnie wypada ocenić futurystyczne wersje stworzeń doskonale znanych z systemów fantasy – trolle, których zdolność regeneracji wykorzystywana jest przez naukowców i koncerny farmaceutyczne, gremliny, które na statku kosmicznym mogą wręcz oznaczać wyrok śmierci dla załogi i pasażerów, walkirie na galaktycznych polach bitew zbierające dusze poległych bohaterów. Skoro o tych ostatnich mowa – choć przybyszy w trzecim Alien Archive jest stosunkowo niewiele, to wypada zauważyć pojawienie się istot pochodzących z Dryfu i Planu Czasu, co pozwala przypuszczać, że te sfery mogą być mocniej eksploatowane także w innych systemowych suplementach, tym bardziej, że znajdziemy tu też Wielką Rasę z Yith oraz Ogary z Tindalos. Nawet osoby, którym nie do końca musi podobać się włączanie do starfinderowych bestiariuszy spuścizny literackiej Howarda Philipsa Lovecrafta, mogą docenić, że w tym przypadku adaptacja konkretnych monstrów na erpegowy język dobrze wpisuje się w szerszy kontekst, w jakim osadzone są również inne istoty opisane w tym bestiariuszu.

Nie tylko inne płaszczyzny egzystencji mają w podręczniku swoich przedstawicieli, sporo miejsca zajmują też informacje o mieszkańcach bardziej odległych zakątków kosmosu. Podczas gdy do tej pory starfinderowe bestiariusze koncentrowały się przede wszystkim na istotach żyjących w układzie Golarion, sporą część trzeciego Alien Archive poświęcono na opisy i statystyki stworzeń z dalszych części galaktyki, a przy charakterystykach wielu z nowych inteligentnych gatunków znajdziemy też informacje o ich relacjach z Veskarium albo Imperium Azlanti.

Oczywiście dostajemy też dość standardowy zestaw nowych zwierząt, wynaturzeń, nieumarłych i przedstawicieli chyba każdej z kategorii monstrów występujących w Starfinderze, w tym także kilka takich, które funkcjonują w kosmicznej skali, korzystając z reguł walki międzygwiezdnych okrętów. Sporej części istot znowu towarzyszą opisy nowych elementów ekwipunku w jakiś sposób z nimi powiązanych, ale to już coś, do czego dwa wcześniejsze tomy Archiwum zdążyły nas przyzwyczaić.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Drugą część podręcznika stanowią zasady dotyczące Zwierzęcych towarzyszy (Creature Companions). Na dziesięciu stronach zawarto nie tylko odnoszące się do nich reguły, ale także spory zestaw przykładowych stworzeń, które mogą być wierzchowcami, maskotkami lub w inny sposób towarzyszyć bohaterowi. Zasady ich funkcjonowania przypominają nieco reguły związane z dronami mechanika – działanie towarzysza wymaga od postaci wydania akcji, co skutecznie ogranicza jego użyteczność, ale z drugiej strony zapobiega nadmiernemu zwiększeniu możliwości postaci dysponującej towarzyszem. Skuteczność współdziałania można podnieść dzięki odpowiednim atutom (nie maja wymagań poza odpowiednią liczbą rang w Sztuce przetrwania i ewentualnie posiadaniem słabszej wersji atutu), ale, nie negując ich użyteczności, mam wrażenie, że nie jest to element, który szczególnie dobrze pasuje do futurystycznych realiów Starfindera. Dla przynajmniej niektórych graczy może to być jednak sposób na podkreślenie specyfiki bohatera, a w niektórych kulturach (jak lashuta) odpowiedni zwierzęcy towarzysz jest oznaką statusu i pozycji.

Dalej dostajemy zestaw Dodatków (Appendixes). Szablony i uniwersalne zasady rozbudowują analogiczne fragmenty wcześniejszych bestiariuszy, zestawienie istot zgromadzonych w podręczniku wedle Skali Wyzwania, typu i terenu występowania to elementy, których można było się spodziewać, jednak zaskakującą nowość stanowi pogrupowanie wszystkich stworzeń z dotychczas wydanych bestiariuszy i suplementu Pact Worlds według poszczególnych światów układu Golarion, na których można je najczęściej spotkać. To ogromna pomoc dla Mistrzów Gry pragnących osadzić swoje przygody lub kampanie na konkretnych ciałach niebieskich i aż dziwne, że podobne zestawienie pojawiło się dopiero teraz. W dalszym ciągu natomiast nie dostajemy pogrupowania stworzeń wedle roli, jaką mają pełnić w spotkaniach – sądzę, że nie tylko ja doceniłbym podobne narzędzie, wydatnie ułatwiające planowanie emocjonujących i ciekawych walk. Na koniec zostają odnośniki do nowych reguł i elementów mechanicznych porozrzucanych po całym podręczniku oraz tabelka z informacjami o wzroście, wadze i wieku nowych grywalnych ras, jakie wprowadza Alien Archive 3.

Oceniając podręcznik ponownie muszę pochwalić twórców z wydawnictwa Paizo. Obok nowych monstrów zdołali raz jeszcze nie tylko dać sporo nowych opcji graczom, ale także – co tym istotniejsze – rozbudować informacje o świecie gry, zwrócić uwagę na te jego elementy, które w dotychczas wydanych suplementach nie były specjalnie mocno akcentowane. Choć niektóre kwestie budzą moje wątpliwości (jak znaczna część nowych grywalnych ras), to nawet pomimo nich trzeci tom starfinderowego bestiariusza z pewnością zasługuje na ocenę znacznie powyżej przeciętnej.

 

Dziękujemy wydawnictwu Paizo Publishing za udostępnienie podręcznika do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
8
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
Tytuł: Starfinder: Alien Archive 3
Linia wydawnicza: Starfinder
Autorzy: Saif Ansari, Kate Baker, John Compton, Adam Daigle, Katina Davis, Eleanor Ferron, Crystal Frasier, Leo Glass, Sasha Lindley Hall, Amanda Hamon, Thurston Hillman, James Jacobs, Jenny Jarzabski, Virginia Jordan, Jason Keeley, Natalie Kertzner, Luis Loza, Lyz Liddell, Ron Lundeen, Crystal Malarsky, Robert G. McCreary, Hilary Moon Murphy, Adrian Ng, Joe Pasini, Lacy Pellazar, Samantha Phelan, Jessica Redekop, Simone D. Sallé, Michael Sayre, Owen K.C. Stephens, James L. Sutter, Jason Tondro, Diego Valdez, Linda Zayas-Palmer
Okładka: twarda
Ilustracja na okładce: Remko Troost
Ilustracje: Enrique Barajas, Hannah Böving, Kenneth Camaro, Javier Charro, Maja Ðeke, Graey Erb, Nicolás Espinoza, Michele Giorgi, Dion Harris, Nathanael James, Marek Madej, Raphael Madureira, Dave Melvin, Mark Molnar, Roberto Pitturru, Sebastian Rodriguez, Leonardo Santanna, Tadas Sidlauskas, Tom Ventre, Benjamin Widdowson
Wydawca oryginału: Paizo Publishing
Data wydania oryginału: sierpień 2019
Miejsce wydania oryginału: USA
Liczba stron: 160
Oprawa: twarda
Format: A4
ISBN-13: 978-1-64078-149-8
Numer katalogowy: PZO7111
Cena: 39,99 USD (twarda oprawa), 9,99 USD (pdf)



Czytaj również

Starfinder: Character Operations Manual
Galaktyka możliwości
- recenzja
Starfinder: Alien Archive 2
Potwory nie z tego świata
- recenzja
Starfinder Adventures: Heart of Night
W sercu Planu Cieni
- recenzja
Starfinder Adventure: The Penumbra Protocol
Cyberpunkowy horror
- recenzja
Starfinder: Skitter Shot
Kosmiczny dungeon crawl
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.