Port Castigliar

Ostoja ciszy na skraju dżungli

Autor: Wojciech 'amnezjusz' Wein

Cóż, jeśli mam być szczery, port to zbyt duże słowo jak na określenie tego... przyczółku. Co prawda widziałem już w swoim życiu większe dziury, jednak zważywszy na to, iż w odległości co najmniej 10 kilometrów nie można liczyć na nic lepszego, musiałem nocować właśnie tutaj.

- Ezjusz z Amnu,

wypis z dziennika podróży, rok 1366 RD


Port Castigliar mieści się w najrzadziej odwiedzanej części wybrzeża Zatoki Uciekinierów. Trzeba przyznać, że ma to swoje zalety, gdyż spokój i cisza, które tam panują, działają na przybyszów nadzwyczaj pozytywnie. Poza tym przybycie obcych do portu nie wzbudza wielkiego zainteresowania wśród tubylców.

Nazwa tego miejsca może być myląca, gdyż "port" ten nie posiada nawet porządnej przystani ani doku. Owszem, kilka łódek się znajdzie, ale to wszystko. Mimo to miasteczko może poszczycić się magazynem, którego wygląd – powyginane blaszane ściany i wystrzępiona, nierówna strzecha pokrywająca dach – może na pierwszy rzut oka budzić niepokój. Jak jednak głosi utarte powiedzonko, liczy się to, co ma się w środku, a tutejszy magazyn z całą pewnością nadrabia wnętrzem. Bez przesady można powiedzieć, że skład ten mógłby konkurować z tymi mieszczącymi się w Suzail lub Mieście Wspaniałości, Waterdeep. Wszystkie towary, idealnie poukładane, ponumerowane i posortowane, wraz z opisami znajdują się w specjalnie do tego przygotowanych skrzyniach, które jedna na drugiej niemalże sięgają dachu.

Prowadzeniem składu zajmuje się Ibn Engaruka – poważny i rzeczowy mężczyzna w kwiecie wieku. W tajemnicy przed pozostałymi mieszkańcami portu trzyma swą przynależność do Harfiarzy, dla których pełni funkcję informatora i zwiadowcy. Każdy Harfiarz może liczyć na jego serdeczną i natychmiastową pomoc. W prowadzeniu magazynu pomaga mu syn, Inyanga (człowiek Chultyjczyk ND Adept 2) – zapatrzony w ojca, starający się naśladować każdy jego ruch. Chłopiec jest właścicielem olbrzymiego nietoperza Zrumyi, który nie tylko pomaga w sprzątaniu i magazynowaniu towarów, ale jest również jego obrońcą. W składzie można zaopatrzyć się we wszystko co nie jest magiczne, gdyż, jak powszechnie wiadomo, mieszkańcy Chultu nie są zbyt ufni w stosunku do magii i jej wytworów.

Ibn Engaruka: mężczyzna Chultyjczyk Tropiciel 3/Wojownik 2; SW 5; średni Humanoid (człowiek); KW 3k8+3 plus 2k10+2; pw 29; Inic. +2; Szyb. 9 m; KP 16 (+2 Zr, +3 zbroja, +1 tarcza); Baz. atak +5; Zwarcie +7; Atak +7/+2 wręcz (1k6+3/x3, krótka włócznia) lub +7/+2 (1k6+3/x3, krótki łuk); SA preferowany wróg (goblinoidy +2); SC styl walki (łucznictwo), więź z dziczą; Char. PD; MRO Wytr. +7, Ref. +5, Wola +4; S 15, Zr 15, Bd 12, Int 16, Rzt 12, Cha 14. Znane języki: tabaxi, wspólny.
Umiejętności i atuty: Dyplomacja +7, Koncentracja +7, Leczenie +9, Nasłuchiwanie +7, Odcyfrowywanie zapisków +8, Spostrzegawczość +7, Szacowanie +7, Sztuka przetrwania +10, Wiedza (natura) +14, Wiedza (geografia) +11, Wyczucie pobudek +7; Czujność, Krzepa, Negocjowanie, Skrupulatność, Szybki Strzał, Tropienie, Żelazna Wola.
Wyposażenie: zbroja skórzana, mała drewniana tarcza, krótka włócznia.

Oprócz magazynu w mieście znaleźć można także siedem niewielkich chatek, dwa skromne poletka na których uprawiane są rozmaite warzywa, a także cmentarz – gdzie oprócz nagrobków mieszkańców portu aż roi się od grobów poszukiwaczy przygód, którzy w przeszłości pragnęli zawojować nieznaną im ziemię.

W porcie niemal zawsze można nająć tragarzy oraz przewodnika z plemienia Tabaxi, którzy jak nikt inny potrafią przedzierać się przez gęstwinę dżungli prowadząc wprost do wyznaczonego celu.

Dwie lub trzy z miejscowych chatek zawsze są puste i za nieznaczną cenę można je wynająć za nieznaczną opłatą dwóch sztuk srebra na dekadzień. Nie są one może nadzwyczaj luksusowe, jednak w czasie burz chronią przed deszczem, a nocami stanowią barierę przed dzikimi zwierzętami żyjącymi w buszu.