Pathfinder Campaign Setting: Cheliax, The Infernal Empire

Przewodnik po diabelskiej domenie

Autor: Tomasz 'Radnon' Cybulski

Pathfinder Campaign Setting: Cheliax, The Infernal Empire
Piekielne Imperium Cheliax od lat pozostaje jedną z ulubionych krain fanów Pathfindera i jego domyślnego świata – Golarionu. Potężne i ekspansjonistyczne państwo rządzone przez sprzymierzoną z władcami Dziewięciu Piekieł dynastię jest idealnym miejscem do prowadzenie przygód opartych na intrygach i polityce.

Od samego początku Cheliax było także wspierane przez oficjalne materiały wydawcy. Już w 2009 roku na sklepowe półki trafił dodatek Cheliax, Empire of Devils przybliżający krainę zarówno z punktu widzenia gracza, jak i Mistrza Gry. Tu została także osadzona akcja kampanii Council of Thieves, która jako pierwsza korzystała z finalnej wersji zasad Pathfindera. Mieszkańcy Przedsionka Piekieł często występowali również jako antagoniści czy ważni Bohaterowie Niezależni w oficjalnych scenariuszach i powieściach, żeby wspomnieć tylko The Emerald Spire Superdungeon, gdzie bazą wypadową graczy był fort rządzony przez wywodzących się z Cheliax Piekielnych Rycerzy.

Mimo bogactwa materiałów brakowało jednak kompleksowego podręcznika przeznaczonego dla Mistrza Gry, który ułatwiłby prowadzenie autorskich przygód osadzonych w granicach Piekielnego Imperium. Sytuacja zmieniła się na początku 2016 roku, kiedy w ramach linii produktów towarzyszących kampaniom Hell's Rebels i Hell's Vengeance ukazał się podręcznik Cheliax, The Infernal Empire wchodzący w skład serii Pathfinder Campaign Setting.

Spore oczekiwania związane z tym dodatkiem oraz pozytywne opinie ze stroną zachodnich fanów sprawiają, że warto przyjrzeć mu się bliżej i sprawdzić na ile autorom udało się oddać sprawiedliwość Piekielnej Potędze Golarionu.

Standardowo dla wydawanych obecnie geograficznych dodatków do Pathfindera dodatek liczy sobie sześćdziesiąt cztery strony i dzieli się na cztery zasadnicze części. Pierwsza z nich poświęcona jest kulturze i historii regionu, drugą stanowi przewodnik po najciekawszych miejscach w krainie, trzecia opisuje lokacje szczególnie interesujące z punktu widzenia poszukiwaczy przygód, a ostatnia to obowiązkowy w tego rodzaju publikacjach bestiariusz.

Podręcznik otwiera rozdział Życie w Cheliax (Life in Cheliax), który jest najkrótszy, ale jednocześnie bardzo treściwy. Na ośmiu stronach autorom udało się zmieścić najważniejsze informacje o systemie rządów Imperium, kulturze, sztuce (ze specjalnym uwzględnieniem słynnej opery), architekturze, społeczeństwie, rodzinie panującej (wreszcie dowiadujemy się ilu tak naprawdę Cheliax miało do tej pory władców z piekielnej dynastii Thrune), relacjach z sąsiadami oraz historii od pionierskich wypraw osadników z Taldoru, przez okres największej świetności, aż po wieloletnią wojnę domową i czasy obecne. Całość uzupełnia poglądowa mapa oraz ramka objaśniająca systematykę tytułów szlacheckich (rzecz, na którą fani czekali od bardzo dawna).

Muszę przyznać, że pierwszy fragment podręcznika zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Twórcy w syntetyczny sposób przedstawili wszystko to, co MG powinien wiedzieć przed rozpoczęciem pisania scenariusza, a przy okazji zadbali, żeby Cheliax było czymś więcej niż tylko lokalną wariacją na temat archetypicznego Imperium Zła. Dworskie intrygi, konflikty społeczne, ścieranie się starych zwyczajów z nowymi porządkami czy skomplikowane relacje z sąsiadami oferują prowadzącemu całą masę pomysłów na przygody.

Niestety równie dobrego wrażenia nie zrobił na mnie drugi rozdział zatytułowany Przewodnik (Gazeeter), który zajmuje równo połowę objętości podręcznika i w całości poświęcony jest geografii. O ile od strony merytorycznej nie można mu zbyt wiele zarzucić, ponieważ poszczególne lokacje są w większości interesujące, zróżnicowane (od wielkich miast i bastionów starego porządku, przez twierdze Piekielnych Rycerzy, po nawiedzone ruiny i miejsca, gdzie wciąż niepodzielnie panuje natura) i poza małymi wyjątkami dobrze wpisują się w klimat Cheliax, to sposób organizacji tekstu stanowi wyraźny krok wstecz w stosunku do tego do czego przyzwyczaiły nas wcześniejsze podręczniki z tej linii wydawniczej.

Przede wszystkim autorzy, z nieznanych mi przyczyn, zrezygnowali z podziału na regiony i zamiast tego ułożyli wszystkie lokacje w porządku alfabetycznym. Dodatkowo część z nich  została rozbita na kilka podlokacji opisanych w różnych miejscach podręcznika. Takie rozwiązanie ułatwia co prawda znalezienie konkretnego miejsca, którego nazwę już znamy, ale kompletowanie informacji o danym obszarze wymaga ciągłego skakania po podręczniku, w czym nie pomaga niezbyt czytelna mapa przedstawiająca granice regionów. Doskonałą ilustracją tego jak uciążliwy jest to system jest opis pewnej góry, który został podzielony na trzy części rozrzucone na przestrzeni ponad dwudziestu stron. W przypadku mniejszej krainy dałoby się to jeszcze przeżyć, ale mam nadzieję, że w przypadku kolejnych państw tak dużych jak Cheliax autorzy zdecydują się wrócić do starego, sprawdzonego systemu. Warto też wspomnieć, że w kilku miejscach plany miast i ramki zawierające ich "mechaniczne rozpiski" umieszczone są nie tam, gdzie główna część opisu, tak jakby coś nie do końca zagrało na etapie składu.

Na szczęście trzecia część podręcznika, Przygody w Cheliax (Adventures in Cheliax), pozbawiona jest tego rodzaju edytorskich problemów i w dużym stopniu zaciera takie sobie wrażenia pozostawione przez poprzedni fragment. Podobnie jak w innych podręcznikach geograficznych można tu znaleźć rozszerzone opisy kilku miejsc, które mogą być szczególnie interesujące dla poszukiwaczy przygód. Pomysłów jest całkiem sporo, są dość różnorodne (coś dla siebie znajdą tu zarówno fani eksplorowania lochów, jak i interakcji społecznych czy wyzwań rodem z filmów szpiegowskich) i stworzone z myślą o bohaterach na różnych poziomach doświadczeniach. Rozczarowywać może jedynie relatywnie niewielka liczba zahaczek związanych z najnowszą historią i obecnym ustrojem Cheliax, ale zapewne autorzy chcieli pokazać inne oblicze Imperium niż to, które można było zobaczyć chociażby w ostatnich oficjalnych kampaniach.

Dodatek zamyka bestiariusz zawierający kilka nowych monstrów w mniejszym lub większym stopniu powiązanych z Cheliax. Nie ukrywam, że przed lekturą tego fragmentu spodziewałem się kolejnego zestawu wymyślonych na siłę potworów, ale muszę przyznać, że zostałem pozytywnie zaskoczony. Co prawda nie wszystkie istoty są udane (ognista odmiana chochlika jest w najlepszym razie zbędna, a nowy diabeł to pomyłka), ale większość z nich sprawia naprawdę dobre wrażenie. Szczególnie do gustu przypadły mi: konstrukt stanowiący animowany fragment arii operowej, golem napędzany piekielną energią (znacznie ciekawszy niż podobna maszyna opisana w Anvil of Fire) i duchy fanatycznych wyznawców Arodena (boskiego patrona ludzkości, którego śmierć wyznaczyła koniec złotej ery Cheliax). Poza tym dostajemy tu jeszcze nowy rodzaj wiedźmy oraz unikalnego morskiego potwora, który nęka przybrzeżne szlaki handlowe.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o jakości wydania podręcznika. Pod tym względem jest standardowo: pełen kolor, klejony grzbiet, kredowy papier, miękka okładka ze świetną grafiką Armana Akopiana, bardzo dobre ilustracje i mapki wykonane na najwyższym poziomie. Przyczepić można się właściwie tylko do mapy przedstawiającej regiony oraz wspomnianego wcześniej sposobu uporządkowania informacji w rozdziale poświęconym geografii.

Podsumowując można z czystym sumieniem powiedzieć, że Cheliax, The Infernal Empire to podręcznik dobry, który broni się nie tylko jako uzupełnienie oficjalnych kampanii, ale także całkowicie samodzielna pozycja. Twórcom udało się nie tylko oddać sprawiedliwość jednej z najciekawszych krain Golarionu, ale także wyjaśnić kwestie, które trapiły fanów od lat (choćby problematyka szlacheckich tytułów) i zaoferować kilka naprawdę zaskakujących niespodzianek (niektóre z nich powinny zainteresować między innymi fanów twórczości H.P. Lovecrafta). Gdyby nie niewygodny system zastosowany w rozdziale o geografii i niewielka liczba pomysłów na przygody związane z polityką spokojnie zasłużyłby on na jedną z najwyższych ocen. Niemniej nawet w obecnej postaci jest to dodatek, którego zakup mogę z czystym sumieniem polecić fanom Pathfindera.