» Wieści » O pochodzeniu półorków

O pochodzeniu półorków

|

O pochodzeniu półorków
Na Gaming as Women ukazała się rozmowa z twórcami Pathfindera: Jamesem Jacobsem (Creative Director) i F. Wesleyem Schneiderem (Editor-in-Chief) na temat półorków oraz pochodzenia tej rasy. Wypowiedzi autorów zostały opatrzone komentarzem Brie Sheldon. Artykuł został doceniony na stronie Wesleya Schneidera.

Obok ilustracja autorstwa Erica Belisle'a przedstawiająca półorczego kapitana Drelma, jednego z głównych bohaterów powieści Plague of Shadows z serii Pathfinder Tales.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Źródło: Gaming as Women
Tagi: Brie Sheldon | F. Wesley Schneider | Gaming as Women | James Jacobs | Paizo | Pathfinder


Czytaj również

Komentarze


banracy
   
Ocena:
+8
@Scobin
Chodzi o to, że opinia blogerki jest niczym nie poparta. Równie dobrze mogę powiedzieć że wspominanie o napięciach rasowych może powodować chęć zlinczowania postaci czarnoskórych graczy, a także odnieść resztę założeń z poprzedniego systemu. To, że coś może kogośtam w jakichśtam okolicznościach zainspirować do zrobienia czegoś głupiego to nie jest argument wystarczający żeby usunąć z RPG cokolwiek.
17-10-2012 04:26
Ninetongues
   
Ocena:
+1
Jedyny przypadek pojawienia się autentycznego wątku "gwałtu" na moich sesjach (16-17 lat prowadzenia) to wzmianka w historii postaci jednej z dziewczyn. Graliśmy w L5K. Jej samurai-ko miała mieć takie właśnie traumatyczne przeżycia, co miało skutkować jej skrywanym gniewem.

Młodzi byliśmy, ale nawet wtedy spytałem, czy jest tego fragmentu pewna i czy chce to wprowadzać na sesję. Powiedziała, że tak, i że nie ma z tym problemu. Przez tych kilka sesji i tak sprawa nie wypłynęła.

Jeden raz moi gracze postanowili torturować kogoś, żeby wydobyć informacje.

Nie z moich sesji: słyszałem z pierwszej ręki opowieść młodej graczki (!) o sesji tak popie... tak dziwacznej, że aż uszy mnie zapiekły (a za niewinny kwiat się nie uważam). Gwałty, mordy i tortury jako rzeczy śmieszne i fajne.

Więc fakt - zdarza się.
17-10-2012 09:36
Scobin
   
Ocena:
0
@Albiorix

Prowadzam fantasy cukierkowe i niecukierkowe.

Super. :-) Ale to nie znaczy, że jest coś złego (?!) w usunięciu gwałtów z pseudośredniowiecznego ponuraka, jeśli ktoś tego chce. I tak zazwyczaj traktujemy historię mocno selektywnie (i nie stanowi to problemu, pisał o tym niedawno w RPGO Cooperator).

Aha, cenna reguła dotycząca tabu!

@banracy

No, ja nie odnosiłem się już do oryginalnego tematu, tylko do miejsc, w które zabrnęła dyskusja. :) Nie czuję więc specjalnej potrzeby obrony zdania rzeczonej blogerki.
17-10-2012 10:35
Albiorix
   
Ocena:
+1
Moi gracze morduja i torturuja NPCe w ramach dazenia do swoich celow politcznych. Raczej nie robia tego dla czczej uciechy ale niektorzy lubia to opisac.

To porownywalne z ogladaniem splatter horrorow - czy tez uwazacie to za patokogie?

Ja akurat nie uwazam okrucienstwa i cierpienia za super ciekawe tematy, ale czasem wrzucam ciezkie sceny w ramach probowania granic moralnosci postaci. Tzn - jak okropne rzeczy musi robic NPC zeby gracze uznali w koncu ze jednak nie jest ok i moze z powodow etycznych i osobistych nalezaloby stanac przeciwko niemu. Niestety na niektorych nie dziala nic. Wydaje mi sie ze to gracze "wychowani" przez MG specow od super intryg gdzie wszyscy wszystkim wbijaja noze w plecy. Taki gracz potem traktuje RPG jak planszowke polityczna gdzie liczy sie tylko wygrana i spodziewaja sie ze kazda sugestia kierowania sie moralnoscia przez postac to pulapka i MG wnet ukarze postac ktora byla glupia i sie zlapala.
A nieslusznie, bo zachowania przyzwoite tez maja u mnie dobre strategicznie skutki w postaci przyzwoitych sprzymierzencow.
17-10-2012 10:44
etcposzukiwacz
    Ludzka natura
Ocena:
+2
Mam wrażenie, że ta dyskusja to w dużej mierze próba wyparcia prawdy o ludzkiej naturze. A w niej niestety są przemoc, gwałt i zło. Ogranicza nas cywilizacja i kultura, ale tak nie wiele wystarczy by "cienki lód" pękł i prawda wyszła na jaw. I nie musi to być wojna, wystarczy instynkt stadny, alkohol i tragedia gotowa. Tak było, jest i niestety będzie. Oczywiście lubimy myśleć, że nas to nie dotyczy, że my nigdy...jednak tak naprawde tego nie wiemy. I jak sie tu dziwić, że czasami takie sprawy wychodą na sesjach? Dziwne raczej, że tak rzadko (przynajmniej w sesjach o których sie mogę wypowiedzić).
17-10-2012 11:07
banracy
   
Ocena:
+1
@Scobin
Ale to nie znaczy, że jest coś złego (?!) w usunięciu gwałtów z pseudośredniowiecznego ponuraka, jeśli ktoś tego chce.

Ale z tym się nikt nie kłóci. Nikt nie postulował o obowiązkowe wprowadzanie gwałtów do scenariuszy/podręczników RPG.

17-10-2012 11:13
Petra Bootmann
    Mój pierwszy komentarz
Ocena:
+4
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+4
Ciekawe, choć raczej nie przekonuje mnie do uznania takich sytuacji za normę albo niepokojący, narastający trend.
Dałbym plusika za merytoryczność wpisu ale obowiązuje mnie dyscyplina partyjna w głosowaniach... ;)
17-10-2012 12:08
Sting
    Cała dyskusja...
Ocena:
+13
...sprowadza się do tego, że zjawisko jest "normą" w sensie "występuje dość często".

Repku dalej sam przyznajesz, że przez 19 lat grania nie miałeś takiej sytuacji.

Ja nie miałem jej przez 17, Kadu też mówi, że nigdy nie był świadkiem. Zapewne sporo osób tutaj się wypowiadających też nigdy nie miało z tym problemu.

Pojawiają się natomiast komunikaty, że "ktoś mi powiedział, że tak miał", że "ktoś słyszał od kogoś". W końcu, że gdzieś tam na konwencie był o tym punkt programu i ludzie się wypowiadali.

Dla mnie ten temat w 99% przypadków to chwalenie się/pitolenie na zasadzie "co my to ze szwagrem po wódzie nie robili". Młode samce chcą poszpanować, opowiadając nieistniejące sesje, ktoś ma do kogoś jakieś "ale", więc w innym towarzystwie zacznie konfabulować zdarzenia z sesji. Itd. itp.

Oczywiście w tym 1% mogła się faktycznie zdarzyć jakaś niefajna sytuacja. Dla mnie to jednak margines patologiczny, albo jakieś zdziecinniałe zachowania napalonych smarków, a nie wielki problem, który drąży świat RPG (został ukryty w protokołach mędrców, ale w końcu udało się go zdemaskować).

Mój apel jest prosty - przykładajmy do zagadnienia właściwe proporcje. To jest portal o fantastyce, a nie "Wolność wiodąca lud na barykady". Korzystając z pewnego cytatu: "Tadek, to nie ta sprawa (portal)".

http://www.youtube.com/watch?v=3kS m1l7ITeE
17-10-2012 12:30
Jingizu
   
Ocena:
+13
Zacząłem się zastanawiać, po co właściwie czytam te wszystkie dyskusje o gwałtach, krzywdzeniu psychiki graczy i różnych -izmach. Tyle lat RPG było dla mnie po prostu przyjemnym hobby, graczy miałem z grubsza normalnych, czytywałem artykuły o wyższości storytellingowców nad turlaczami i vice versa, a teraz taplam się w g... i opowieściach o jakichś pokręconych sesjach. I po co mi to było? O_o
17-10-2012 12:46
Repek
   
Ocena:
+2
@Sting
Dla mnie ten temat w 99% przypadków to chwalenie się/pitolenie na zasadzie "co my to ze szwagrem po wódzie nie robili". Młode samce chcą poszpanować, opowiadając nieistniejące sesje, ktoś ma do kogoś jakieś "ale", więc w innym towarzystwie zacznie konfabulować zdarzenia z sesji. Itd. itp.

Nie podałem treści relacji, z którymi się spotkałem, więc nie spekuluj. Dziennikarskim żargonem: to były w pełni wiarygodne źródła, zwłaszcza te, które były ofiarą przemocy na tle seksualnym w drużynie.

To, że my sami w naszych drużynach się z tym nie spotkaliśmy, ma niewielkie znaczenie. Możemy nie być reprezentatywni z wielu powodów.

Zgodzę się natomiast, wręcz jest to oczywiste, że częstotliwość takich motywów jest właściwa przede wszystkim dla "młodych" graczy. Zwłaszcza w okresie dorastania. Sam dobrze pamiętam, że gdy hormony zaczynały buzować, ilość przemocy na naszych sesjach niebezpiecznie wzrosła [zwłaszcza w światach, które sugerują jej dużą obecność: Wampir, Cyberpunk].


Mój apel jest prosty - przykładajmy do zagadnienia właściwe proporcje. To jest portal o fantastyce, a nie "Wolność wiodąca lud na barykady". Korzystając z pewnego cytatu: "Tadek, to nie ta sprawa (portal)".

Jest więcej w fantastyce, niż śniło się jej fanom. Jak ktoś nie ma ochoty na ten temat dyskutować, to przymusu nie ma.

Pozdro
17-10-2012 12:49
mozambyk
   
Ocena:
+3
@Sting

Nie spotkałeś się, świetnie. Możemy dalej wymieniać się prywatnymi doświadczeniami (większość graczek, które znam, miała zgwałcone postacie lub próbę gwałtu na ich postaciach. Ze strony osób/drużyn normalnie przyjaźniących się/w innych przypadkach miłych i uspołecznionych osób prowadzących sesje lub współgraczy).
Widzę na konwentach problemy z przyjęciem do wiadomości i zaakceptowaniem granic w narracji/decyzjach. Widzę (na konwentach i w sieci) kompletne niezrozumienie problemów seksu i seksualności. Nie jest to nic, czego bym się nie spodziewał, ale o pewnych tematach trzeba rozmawiać i je pokazywać.
Widzę, że często, co widać w tym wątku, osobiste doświadczenie jest ważniejsze i przedkłada się je nad doświadczenia i przeżycia innych osób i proste choćby googlowanie tematu/chęć poszerzenia wiedzy.
17-10-2012 12:49
dzemeuksis
   
Ocena:
+3
@Sting

Dla mnie ten temat w 99% przypadków to chwalenie się/pitolenie (...), opowiadając nieistniejące sesje,

Konfabulacja na temat tego, co się robiło w wyimaginowanym świecie?! Serio uważasz, że to normalne, powszechne zjawisko? Swoją drogą ciekawe podejście - ile byś relacji nie usłyszał/przeczytał na ten temat, zawsze masz wytłumaczenie, żeby przypadkiem nie rewidować poglądów: ot, zmyślają.
17-10-2012 12:53
etcposzukiwacz
    A może by tak???
Ocena:
+1
Czemu nie powstanie temat tylko dla ofiar gwałtów na ich postaciach w rpg? Niech się tylko one (lub może też oni) wypowiedzą, bo na razie to jest w dużym stopniu jak wypowiedź ksiedza o wychowaniu dzieci.
17-10-2012 12:58
Repek
   
Ocena:
0
@etcposzukiwacz
Nietrafione porównanie z księdzem. To są raczej opowieści znajomych pokrzywdzonych lub krzywdzących osób, czyli raczej jak spowiednika [jeśli trzymać się tej analogii].

Pozdrawiam
17-10-2012 13:01
Siriel
    @ dzeme
Ocena:
+2
Konfabulacja na temat tego, co się robiło w wyimaginowanym świecie?! Serio uważasz, że to normalne, powszechne zjawisko?

Czy normalne, nie wiem. ;) Ale czy powszechne? Spotkałem się z tym o wiele częściej niż ze scenami gwałtu na sesji.

Nikt (oprócz świadków) nie zweryfikuje, a w odróżnieniu od reala, nie trzeba liczyć się z realnością opowieści, prawami fizyki (magia!), czy psychologią. Sama idea wymyślonego świata umożliwia dowolne "ubarwienie" opowieści.

Bezkarnie można sobie podbudować ego, pochwalić, kto ma większego, kto zaliczył więcej panienek/facetów, albo kto jest bardziej mhhhroczny i złłłły...
17-10-2012 13:06
teoretyczneale
   
Ocena:
+10
Chyba sie zbugilem zapytam po prostu. O co chodzi w temacie?

Gwalty na sesjach sie zdarzaja nie ulega watpliwosci. Ale co do tego maja erpegi? Jak pokazuja wypowiedzi komentujacych powyzej to nie jest normalnym zjawiskiem. To patologia nie naturalny proces. Takie sytuacje wynikaja z niedojrzalosci osob a nie podrecznikow do erpegie. Skad w ogole pomysl sie bierze ze zmienienie czegos w podrecznikach erpegie bedzie mialo wplyw na takie sytuacje? Przeciez malo kto czyta od deski do deski podreczniki a jeszcze mniej osob trzyma sie przebiegu sesji w nich zaproponowanych zwlaszcza wsrod mlodych osob. Przeciez to absurdalne sadzic ze pojawienie sie motywu gwaltu gdzies w historii jakiejs rasy ma wiekszy wplyw na zachowanie takich niedojrzalych osob niz cala otaczajaca nas kultura pelna przemocy i seksu.

Rozumiem ze istniec moze problem gwaltow w fabule sesji i moze byc on powazny niezaleznie od proporcji. Ale nie rozumiem skad w ogole sie bierze pomysl ze zmienianie tresci podrecznikow moze pomoc i ze w ogole ma ona wplyw na pojawianie sie takich sytuacji. To troche tak jakby probowac nakazac spilowanie wszystkich nozy bo ktos moze nimi kogos zabic. Takie motywy jak gwalt maja swoje miejsce w settingach i fabulach a dojrzale osoby potrafia je wykorzystac ze smakiem nie ma co do tego watpliwosci. Zaklamywanie tego nie ma podstawy w argumentach jest tylko pomyslem ktorego nieskutecznosc zostala juz wielokrotnie dowiedziona.

Wczesniej napisal ktos ze ten news jest wartosciowy bo ktos sie zainteresowal sprawa napisal do autorow i dostal odpowiedz i autor napisal ze to dobrze ze ktos o to spytal. A co innego mial napisac? Przeciez po jego wypowiedzi i sposobie w jaki oddala od siebie cos co balansuje na granicy zarzutow (pewnie nie jest to zarzut ale rozmawiajac z takimi osobami w czasach dzisiejszej poprawnosci politycznej ten temat nigdy nie jest neutralny) widac ze kobieta sie po prostu czepia. Co tez widac w tym w jaki sposob komentuje fragmenty korespondencji z autorami. Nie wiem czy ten news jest wartosciowy ale na pewno niczego nowego nie wnosi. To juz kolejny w ostatnich czasach przyklad tego ze ktos sie czepia autorow a ci maja dobry kontakt z fanami i odpowiadaja wymijajaco by byc grzecznym i tlumic problem w zarodku. Przeciez stad sie wziela nieslawna petycja sprzed kilku tygodni. Do tworcow D&D:Next rowniez pisano czepiajac sie takze autorki z tego bloga. I autorzy D&D:Next nie dali sie sprowokowac i tak samo sprawnie poprowadzili dyskusje by odebrac argumenty czepiajacym sie pokazac ze maja dobry kontakt z fanami i zachowac swoja wizje. Potem miedzy innymi blog Gaming As WOmen probowal problem rozdmuchac ale nie spotkalo sie to z zainteresowaniem. Dlatego zrobili petycje "out of blue" by sprobowac wywrzec presje i kontrowersja wzbudzic zainteresowanie ich czepianiem sie. Liczyli na nieprzemyslane wypowiedzi autorow D&D:Next a gdy ich nie dostali to probowali dalej osiagnac to co chcieli bo ich tak naprawde dialog z autorami D&D:Next nie zainteresowal. Petycja przeszla bez wiekszego zainteresowania to teraz zaatakowali autorow Pathfindera.
17-10-2012 13:12
Wlodi
   
Ocena:
+3
Lata temu zapragnąłem ze swoją drużyną zagrać sesję z nowym MG. Okazało się, że poznaliśmy kogoś kto prowadził od lat. W środowisku był ceniony i prawie każdy mówił o jego barwnych opisach.

Nie zastanawiając się dłużej umówiliśmy się na sesję i zaczęliśmy grę w jakimś systemie fantasy (nie istotne, jakim. Zresztą nie pamiętam do końca co to było).

Przyznać muszę, że opisy owego Mistrza były bardzo barwne. Do tego odgrywane przez niego postacie miały znakomity charakter. Niestety nie trwało to wiecznie.

Grupka bohaterów udała się na mokradła do starej wiedźmy. Wszystko wydawało się ciekawe. Zmagania z duchami, potworami, dziwne zagadki, mroczny klimat. Dotarliśmy do miejsca i tam stanęliśmy przed staruchą prosząc ją o pomoc. Mistrz gry bez skrupułów kazał mojej postaci dać swoje nasienie starej babie. Kiedy to usłyszałem wystarczyło tylko, że popatrzyłem po swoich kompanach. Nie wiem, jakim cudem, ale Mistrz Gry nie zauważył naszego zmieszania i obrzydzenia. Jako, że byliśmy w naszej stałej grupie poza MG, wyczułem, że reszta jest ciekawa na co stać tego człowieka. Nie będę już opisywał, ale nigdy więcej nie graliśmy z tą osobą.

Do tej pory pozostaje to dla mnie i mojej drużyny niesmacznym wspomnieniem.

Myślę, że generalizowanie takiego problemu nie do końca jest dobre. I nie kończy się jedynie na sferze gwałtu. Może to przeistaczać się w inne formy. Problemem nietrafności takich badań jest dla mnie stwierdzenie, że dotyczy on "kobiet i dosłownej tematyki gwałtu".

Choć świata się nie zmieni. Jedynie można powiedzieć - gra toksyczna nie jest dobra i zdrowa.
17-10-2012 14:06
etcposzukiwacz
    Nie rozumiemiemy sie
Ocena:
0
@repek
Ewidentnie sie nie rozumiemy. Ja wolałbym tu lub w innym specjalnym temacie przeczytać wypowiedzi osoób których ten problem ("problem"?) dotknał, a nie "krewnych i znajomych królika" ;) Nie "ja słyszałem" tylko "mnie to dotkneło i sądze że". Widzicie tą różnice?
17-10-2012 15:01
Tyldodymomen
    teatrzyk polteru prezentuje
Ocena:
+10
"Krótka rozmowa między damą a dżentelmenem"

dama)zamknijcie prewencyjnie stadiony, jest ryzyko że 5% kiboli zepsuje imprezę
dżentelmen)nie lepiej zakazać im wstępu na podstawie wcześniejszych wybryków?
dama)w każdym facecie drzemie uśpiony kibol,lepiej zawczasu zamknąć stadion aby nie doszło do tragedii
dżentelmen)a słyszałaś kiedyś o takim przypadku, by normalnemu człowiekowi nagle odbiło?
dama)nie, ale znam kolesia który zna kolesia który zna kolesia który to widział na własne oczy.
dżentelmen) wiesz że te argumenty są mało przekonujące?
dama) jesteś mężczyzną, nie rozumiesz kobiet!
17-10-2012 15:21

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.