» Wieści » Nowa edycja D&D

Nowa edycja D&D

|

Nowa edycja D&D
W ramach najnowszej odsłony kolumny Legends & Lore Mike Mearls w imieniu WotC ogłosił, że trwają prace nad kolejną edycją popularnej gry RPG Dungeons & Dragons.

Jednym z celów projektanckich nowej edycji ma być większe wsłuchanie się w głos społeczności graczy tak, jak miało to miejsce w przypadku kolumn Legends & Lore (w ramach której analizowano elementy systemu, także ze spojrzeniem, jak zmieniały się w ramach kolejnych edycji) oraz Rules of Three (gdzie odpowiadano na trzy pytania fandomu dotyczące systemu).

Zgodnie z zapowiedziami Mearlsa, nowa odsłona systemu ma "wznosić się ponad style rozgrywki, settingi kampanijne i edycje oraz skupić się na sednie D&D, ustawiając je na czele rozgrywki".

W styczniu WotC zaprezentuje pierwsze pomysły w ramach specjalnie organizowanych spotkań D&D Experience (jak na razie nieodbywających się w Polsce), zaś dobrym miejscem na zapoznanie się z nowymi propozycjami rozwiązań ma być najbliższy GenCon.

Obecnie trwają otwarte zapisy na udział w testach nowej odsłony Dungeons & Dragons.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Źródło: Wizards of the Coast
Tagi: D&D 4E | Dungeons & Dragons | Dungeons & Dragons 5 ed. | Mike Mearls | RPG | Wizards of the Coast


Czytaj również

Forgotten Realms Campaign Guide
Ostatni prawdziwy Opis Świata
- recenzja
Keep on the Shadowfell
Dobrze ulokowana nostalgia
- recenzja
Dragon, Dungeon i listy mailingowe
Klasyczne podręczniki do FR w piątej edycji - cz. IV

Komentarze


Squid
   
Ocena:
+13
Ja tam się cieszę, nawet zgłosiłem się do playtestów, a nuż CD Projekt w Polsce je zrobi.

Nie obczajam, skąd narzekanie, bo:

1. Tak na oko połowa narzekaczy to ludzie, którzy i tak nie grają w D&D. Ludzie, co wam to robi, że idzie nowa edycja? W najlepszym wypadku będzie dobra i w nią zagracie, w najgorszym - będzie słaba i się nie sprzeda. Wam nic się nie stanie. Czy, jeśli jesteście facetami, też narzekacie, jak jakaś firma wydaje co dwa miesiące nowy lakier do paznokci?

2. Dedekowcy, którzy nie polubią nowego D&D i chcą zostać przy starym i tak przy nim zostaną, co miało miejsce już dobre parę razy w historii.

3. OK, może są gdzieś fani WotC, którzy czują, że muszą kupować wszystko, co wyda ich firma, i teraz biedacy stracą mnóstwo pieniędzy... Co? Naprawdę ich żałujecie? Bez jaj.

4. W sumie mogliby narzekać fani 4. edycji, że już nie będzie wspierana. Ale wątpię, bo: a) tak na oko żaden z narzekających nie gra w 4e; b) wszyscy i tak przyznają, że podręczniki do 4e i tak robią się już do niczego i jest ich coraz mniej; c) Wizardsi piszą, że będą wspierali 4e, więc jest nadzieja.

A co do Prawdziwego, Historycznego D&D: problem z nim jest taki, że dla grognardów to po prostu gra z ich dzieciństwa. Każdy grał inaczej. Niektórzy chodzili od pomieszczenia do pomieszczenia w lochu i nie odgrywali postaci, inni budowali własne królestwa, jeszcze inni budowali klimat (i stąd wziął się np. Dragonlance). /Offtop: jednak elfy, orki i bicie leveli było na samym początku./ Nie da się znaleźć jednych, wspólnych korzeni.
Za to ważne jest to, jak Mearls i Cook rozumieją Istotę D&D. I tak:

-uważają, że podstawa D&D to eksploracja, wcielanie się w role i walka.

-lubią prostotę i intuicyjność zasad.

-nie mają nic przeciwko zwiększaniu kompetencji MG (co może oznaczać mniej ścisłe zasady od D&D 2, 3 i 4). Już widzę indian robiących "fuj".

-jako MG lubią być zaskakiwani przez wydarzenia i decyzje graczy; improwizacja jest fajna.

-przygody mają być dla nich ciekawsze od samej mechaniki (to tak a propos kombosów i kilkugodzinnej walki).

-zostawiają święte krowy D&D: rasy, klasy, atrybuty, ikoniczne czary, leczenie, magiczne miecze itd.

-w rozstrzyganiu problemów przydatne są umiejętności graczy, więc np. powinno być możliwe znajdowanie pułapek dzięki zadawaniu pytań MG, a nie tylko rzucaniu kostką.
10-01-2012 23:11
Kastor Krieg
   
Ocena:
+2
Hm, 4E było pierwszym d20 w które miałem prawdziwą ochotę grać. Trochę pomęczyłem AD&D2 w podstawówce, ale wolałem Wilkołaka i CP2020, podszedłem do 3.0 i się sparzyłem. 3.5 nie przyniosło poważnych zmian, dopiero 4E było ciekawym posunięciem - mam 3 główne podręczniki, koledzy mają niektóre dodatki, gra się fajnie (przez Skajpajo-Timspika i na VTT, do tego! ;) ).

Jeśli 5E będzie mocniej przekonywać mnie do grania, niż 4E, to będzie duży sukces i na pewno kupię sobie przynajmniej DMG/PG/MM. Trzymam kciuki :)
11-01-2012 02:02
Andman
   
Ocena:
+2
"Czy, jeśli jesteście facetami, też narzekacie, jak jakaś firma wydaje co dwa miesiące nowy lakier do paznokci?"

Squidzie,
bez takiej szowinistycznej heteronormatywności, proszę.
11-01-2012 07:27
Dark Sage
   
Ocena:
+2
Ja osobiście ciekaw jestem nowej edycji. Z 4.0 posiadam tylko angielską podstawkę z samego początku, bo po rozegraniu kampani stwierdziłem po prostu, że mi ta mechanika się nie podoba.
Ja osobiście chętnie zobaczyłbym powrót do drugoedycyjnego wydawania podręczników pozbawionych mechaniki a jedynie opisujących setting (lub posiadającej mechanikę w postaci kilku charakterystycznych potworów). Oczywiście wiem, że przy dzisiejszych kosztach moge o tym zapomnieć, ale nadzieję zawsze można mieć.
Co do targetu nowej edycji, pamiętajmy, że mówimy tu głównie o obywatelach hamburgerożernych, dla nich nowe znaczy lepsze (w znacznej wiekszości). W tego typu dyskusjach jak ta biorą udział raczej ludzie, którzy interesują się RPG w sensie ogólnym, niz konkretną jedną marką (ja mam takie wrażenie, jeżeli ktoś tutaj ma inne zdanie, to bez urazy ;))
11-01-2012 08:37
Kamulec
   
Ocena:
0
@zigzak
Weterani akurat sami wybierają, w którą edycję grają. Jedyny problem to dostępność podręczników. Jakby wydawali starsze edycje, pewnie Pathfinder i systemy retro by miały mniejszą część rynku.
11-01-2012 08:58
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@Kamulec - tu oczywiście się zgodzę. Jednak zauważ, że wielu ludzi może sarkać że pojawia sie cos nowego, a stara linia w ktora juz zainwestowali idzie w odstawkę. Tak bylo np z WFRP 2 ed.
Tu i tak jest lepiej niż np z bitewniakami z GW, bo zawsze mozna zamknąć się w starszym zestawie zasad i poza niego nie wychodzić. W Warhammerach bitewnych nowy kodeks anuluje stary i mozna go wlasciwie wywalić. Ale tam sa turnieje, imprezy itd. Wymagana jest jednolitosc zasad.
Drugą sprawą jest to, ze weterani nie obkupują się nowościami jak świeżaki. Maja juz swoje kolekcje, czasem kupią coś nowego, ale ogolnie targetem są ci, co jeszcze nic nie mają a bardzo chcą dołączyć.
11-01-2012 09:16
Kamulec
   
Ocena:
0
Może w przypadku WH, czy D&D w Polsce tak. W przypadku Stanów nie. Na przykładzie 3. edycji widać, że artykułów darmowych jest multum, a podręczników więcej, niż potrzeba - nawet jak ma się za dużo pieniędzy, niezbyt potrzeba podręcznika, którego nie ma czasu czytać.
11-01-2012 10:09
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
W przypadku takiej np Anglii czy Irlandii to faktycznie jest mniejszy problem - glównie ze względow finansowych. Dla nich wydać 25 Euro/funtow czy ich odpowiednika w dolarach to jak dla nas wydac 25 zeta.
Koszt duzo nizszy w stosunku do płacy.
Nawet jesli kupuje sie tylko po to zeby mieć (a takich ludzi jest dużo).
11-01-2012 10:16
Indoctrine
   
Ocena:
+2
"Tu i tak jest lepiej niż np z bitewniakami z GW, bo zawsze mozna zamknąć się w starszym zestawie zasad i poza niego nie wychodzić. W Warhammerach bitewnych nowy kodeks anuluje stary i mozna go wlasciwie wywalić. Ale tam sa turnieje, imprezy itd. Wymagana jest jednolitosc zasad."

Czytałem swego czasu trochę zagranicznych forów o RPG, w tym o dedekach i nie do końca tam to w ten sposób wygląda. Byłem mocno zdziwiony, ale naprawdę wielu graczy D&D bardzo na serio traktuje zasady By the book. Jak wychodzi nowy podręcznik, wprowadzają go do swoich kampanii, modyfikując w locie wiele elementów, nawet jeśli pozornie wygląda to dziwnie.. Na przykład jak zmienia się władca jakiegoś królestwa w nowszej edycji (to taki przykład), w ich kampanii nagle nie są poddanymi Euzebiusza Bezzębnego, lecz Eustachego Pokracznego.
Bardziej traktują to wszystko jak grę komputerową, w której doszły mody albo duże, zmieniające świat DLC :)
11-01-2012 10:58
Kamulec
   
Ocena:
0
Może u nas RPG jest bardziej egalitarne, a tam przez swą większą powszechność częściej trafia do ludzi hmhm. Albo miałeś pecha w wyborze tego, co czytałeś.
11-01-2012 12:39
Indoctrine
   
Ocena:
+1
Może miałem pecha.. Ale to chyba nie tylko to. Amerykanie mają ogólnie inne podejście do tych spraw chyba.
Na przykład, dla nich zasada "Mag nie używa zbroi ani miecza dwuręcznego" jest traktowana na zasadzie aksjomatu. Nie to nie i gramy w ten sposób. U nas częściej pojawia się pytanie "a dlaczego właściwie nie? MG, mój czarownik zamiast w szacie maga, woli chodzić w zbroi skórzanej. Ale w podręczniku pisze że nie wolno. A jest dlaczego? Jak nie ma, to tak chodzi, przecież nie gramy w warcrafta".
11-01-2012 12:45
   
Ocena:
0
A jak Indoctrine amerykanie odnoszą się do staników wojennych (bikini chaimail)?
11-01-2012 13:32
Kamulec
   
Ocena:
0
Jak dla mnie to sztywne trzymanie się jakichś zasad wbrew rozumowi jest oznaką fanatyzmu lub głupoty (przy czym pierwsze zwykle jest wynikiem drugiego), a nie różnic kulturowych.
11-01-2012 13:46
Indoctrine
   
Ocena:
+3
@1k10 - pewnie lubią, jak większość ;) (poza samymi noszącymi je)

@Kamulec

To nie do końca tak. Po prostu niektóre formy rozrywki są przyjmowane w określonych ramach. Wyobraź sobie, że masz planszówkę, gdzie wolno nosić postaci cztery przedmioty. Masz w plecaku 4 chlebki a inny gracz trzy topory dwuręczne i beczkę. Raczej nie będziesz się spierać, że możesz nieść więcej.
Część graczy tak traktuje erpega.
11-01-2012 14:01
MiszczPodziemi
   
Ocena:
0
No to od początku:
- wbrew pozorom Amerykanie nie przyjmują każdej zmiany we fluffie jako ich obowiązku. Wręcz przeciwnie, bardzo wielu na owych forach dyskusyjnych deklaruje, że gra np na zasadach i fluffie z konkretnego podręcznika lub częściej zestawu pudełkowego(w przypadku starszych edycji).
- zasady D&D są skonstruowane w dość specyficzny sposób, dzisiaj mało kto pamieta dlaczego czarownicy używają komórek i czemu druidzi walczą sejmitarami, niemniej jeśli ktoś siedzi w D&D to wie czemu druid nie nosi kolczugi a czarodziej zbroi płytowej.
11-01-2012 14:05
Indoctrine
   
Ocena:
0
Na pewno nie wszyscy Amerykanie, lecz sporo. Są bardziej otwarci na nowości niż my na pewno :)

A jak ktoś nie siedzi, to nie do końca wie. W różnych systemach fantasy różnie się tłumaczyło czemu mag nie może mieć zbroi. A to krępuje ruchy, albo wysysa magię (że metal tak niby działa) itp. W sumie może być, aby jakieś tłumaczenie było :) Gorzej, gdy jedynym argumentem jest "no bo tak magowie się ubierają i kropka" :>
11-01-2012 14:22
   
Ocena:
0
Nie znam się na dedekach, ale ponieważ w prekambrze wymyśliłem rpg, to skomentuję.

Po pierwsze, pomysł otwartych betatestów jest bardzo fajny, ale podejrzewam, że skończy się tym samym, czym betatesty Pathfindera (albo otwarty betatest barbarzyńcy do 4ed)- zmianie ulegały tylko detale i drobnostki (z chlubnym wyjątkiem sposobu liczenia CMD). Nie ma się co dziwić, przecież na tak zaawansowanym etapie tworzenia systemu trudno o bardzo głębokie modyfikacje. Zresztą - http://penny-arcade.com/comic/2012/01/11.

Po drugie, zespół autorów piątej edycji jest bardzo interesujący. Monte, Mearls, a zwłaszcza Schwalb, autor niedocenionego (moim zdaniem) Black Company d20, to osoby po których można się spodziewać dobrego systemu.

Po trzecie, zastanawiam się jak bardzo materiały, które Mearls zamieszczał na swoim blogu są związane z piątą edycją. Część proponowanych zmian (uporczywe trzymanie się skill challenges) nie przypadła mi do gustu, ale być może w praniu będzie lepiej.

Czy ktoś wie, jaki będzie los linii Essentials?
11-01-2012 15:27
Kamulec
   
Ocena:
0
@Indoctrine
Co ma to co ja napisałem za związek z tym, co Ty napisałeś? Potraktowałeś moją wypowiedź, jakbym napisał "zasad nigdy nie można się trzymać, chyba że się jest głupim".
11-01-2012 16:02
Indoctrine
   
Ocena:
0
@Kamulec

Wyraziłeś swoją opinię, że trzymanie się zasad ma znamiona fanatyzmu :) Ja odpowiedziałem, że czasami związane jest to z trzymaniem się konwencji jak w regułach innych zabaw. I tyle.
Nie imputowałem na pewno aż tak daleko by sugerować Ci coś zacytował.
11-01-2012 16:10
Kamulec
   
Ocena:
0
Napisałem o sztywnym trzymaniu się zasad, nie o trzymaniu się zasad w ogóle.
11-01-2012 16:44

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.