Neverwinter Campaign Setting

Mam dzisiaj przyjemność zaprezentować najnowszy setting do czwartej edycji „Lochów i Smoków”. Nie będę trzymał was długo w niepewności i zdradzę już na wstępie, że owa przyjemność nie jest tu jedynie kurtuazyjnym słowem. Neverwinter Campaign Setting jest najlepiej przygotowanym z dotychczasowo opublikowanych podstawek do czwartej edycji. Choć nie da się ukryć, że do tej pory bywało z tym różnie. Serdecznie zapraszam do lektury.


Kilka słów o wykonaniu

Nie będzie dla nikogo niespodzianką, gdy napisze, że podręcznik został wykonany na bardzo wysokim poziomie. W przypadku Wizard of Coast jest to już standard, do którego zdążyłem się przyzwyczaić. Twarda oprawa skutecznie chroni zawartość sprawiając, że przy normalnym użytkowaniu podręcznik będzie służył nam wiernie przez długie lata. Papier kredowy, poza powyższym, cieszy dodatkowo zmysły wzroku i dotyku. Neverwinter Campaig Setting naszpikowany jest od góry do dołu fantastycznymi grafikami, na których niejednokrotnie zawiesimy na dłużej nasze oczy. Przyznacie, że już sama okładka sprawia dobre wrażenie, a w środku, mogę was z czystym sumieniem zapewnić, jest jeszcze lepiej. Standardowo dostajemy wraz z podręcznikiem ogromną mapę regionu. Jednakże proces odłączania jej od książki stanowi nie lada wyzwanie, które może zakończyć się jej uszkodzeniem. Tak też było i w moim przypadku – delikatne przedarcie i ten niemy krzyk bezsilności...


Co słychać w Neverwinter?

Przeważająca większość podręcznika poświęcona jest miastu. Nie znajdziemy tu wielu historycznych opisów, poza tymi, które wyjaśniają obecny układ sił w Neverwinter. To właśnie na tym, co zastajemy tu i teraz, koncentruje się książka. Sytuacja wewnętrzna metropolii, jak i jej status na kontynencie zostały przedstawione bardzo szczegółowo. Nic w tym dziwnego, gdyż wiele się zmieniło i łatwo można byłoby się tu zgubić. Klejnot Północy na skutek wielu niezwykle tragicznych wydarzeń został strącony z piedestału, a jego blask przygasł stłamszony mrokami dziejów (nie będę zdradzał szczegółów, żeby nie popsuć wam przyjemności z lektury). Na jego zgliszczach toczy się brutalna, nasycona intrygami walka o władzę i wpływy, w którą zamieszany jest ogrom organizacji. Przyznacie, że jest to tło odbiegające od typowego D&D, w którym chodzimy po podziemiach i zabijamy wszystko, co się rusza.


Miasto żyje, w mieście się kotłuje

Jak już wspomniałem w przepychankach politycznych uczestniczy wiele organizacji. Większość z nich została szczegółowo opisana w podręczniku. Poza ogólną charakterystyką motywów i celów, znajdziemy wśród nich długofalowe koncepcje działania w Neverwinter, na których podstawie z łatwością możemy przygotować przygody. Na pierwszy plan wychodzi konflikt między obecnym władcą miasta – lordem Neveremberem oraz buntowniczymi Synami Alagondara. Co ciekawe autorzy podręcznika w wielu miejscach pozostawiają nam wolną rękę, dzięki czemu to od nas będzie zależeć, czy główni aktorzy sceny politycznej okażą się szlachetnymi altruistami, czy nikczemnymi łotrami. Ponadto niepewna sytuacja w mieście sprawia, że nikt nie może czuć się bezpieczny, a co za tym idzie śmierć niektórych pierwszoplanowych postaci będzie w naszych kampaniach czymś naturalnym.


Co nieco o bohaterach

Neverwinter Campaign Setting, tak jak i wcześniejsze settingi, zawiera rozdział poświęcony procesowi dostosowania prowadzonych przez nas postaci do odpowiedniego regionu Fearunu. W poprzednich podręcznikach ta część prezentowała się różnie. Tu natomiast napotykamy kawał dobrej roboty, dzięki któremu bardzo łatwo stworzymy bohatera, który klimatem będzie pasował do settingu, co więcej będzie się czuł w nim jak w domu. Ciężko mi jednoznacznie powiedzieć skąd bierze się przewaga w tym elemencie nad innymi podręcznikami. Być może element ten jest tu najzwyczajniej zgrabniej ujęty, a może jest to efekt wynikający z dobrze przygotowanej całości – rozsądźcie sami.


Słowo na koniec

Recenzowany podręcznik jest jedną z najlepiej przygotowanych pozycji, jakie zostały wydane do czwartej edycji Dungeons & Dragons. Znajdujemy w nim żywy, niebezpieczny organizm w postaci miasta wypełnionego po brzegi intrygami. To właśnie one pozwalają odejść od schematu postrzegania D&D jako eksploracji lochów i eksterminacji wszystkiego co się rusza. Nasi bohaterowie czują, że mają realny wpływ na sytuacje i nie jest to uczucie bezzasadne. Podczas lektury podręcznika w głowie tworzą się dziesiątki pomysłów – pod tym względem dodatek spełnia swe zadanie. Oczywiście nie jest to produkt idealny. Pomijając już wspomniany problem z mapą, należy podkreślić, że podręcznik koncentruje się wyłącznie na Neverwinter, traktując po macoszemu nawet najbliższe jego okolice. Zatem, żeby wykorzystać w pełni jego potencjał należałoby się zaopatrzyć w Forgotten Realms Campaign Guide, a jest to kolejny niemały wydatek. Co więcej, pisany jest on z myślą o stopniu heroicznym (Heroic Tier), co też nie każdemu może odpowiadać. Te mankamenty nie przysłaniają jednak mojego pozytywnego odbioru książki. Uważam, że każdy entuzjasta czwartej edycji D&D będzie usatysfakcjonowany jego zakupem.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę