Krainy Głębin - antologia

Autor: Marcin 'Verghityax' Pawłowski

Krainy Głębin – Groźba z Morza to dodatek do trylogii Mela Odoma o tytule takim samym, jak podtytuł tej antologii. Jednakże znajomość niektórych wątków z tego zbioru opowiadań jest niezbędna do zrozumienia całego cyklu.

Krainy Głębin rozgrywają się pomiędzy poszczególnymi tomami trylogii i zawierają 12 opowiadań, przy czym wszystkie oscylują wokół konfliktu pomiędzy mieszkańcami lądu, a armią najeźdźców z morskich odmętów. Jednakowoż mój niepokój rozbudził pewien dopisek na okładce, a mianowicie „Pod Redakcją Philipa Athansa”. Kto miał styczność z Wrotami Baldura tegoż autora, ten wie, że w takiej sytuacji można się spodziewać najgorszego. I ku mojemu wielkiemu żalowi, potwierdziło się to w przypadku większości opowiadań. Szczególnie zawiodłem się na opowiadaniu Elaine Cunningham – Ogień jest ogniem. Po tej autorce spodziewałem się zdecydowanie czegoś lepszego. Za to bardzo mile zaskoczył mnie Ed Greenwood i jego Miejsce, w którym straże pochrapują na posterunku. Opowiedziana przez niego historia, mimo, iż prosta, posiada pewien nieodparty urok i klimat. Kolejnym, moim zdaniem, doskonałym utworem w tym zbiorze jest Posłaniec do Seros Petera Archera. Opowiadanie to trzyma w napięciu od początku do końca, a w dodatku odbiega od wszelkich utartych schematów. Inną, równie dobrą i świetnie opowiedzianą historią jest Patrol Larry’ego Hobbsa ukazujący animozje pomiędzy obrońcami z lądu. Całkiem ciekawym opowiadaniem okazała się również Przegrana Sprawa Richarda Lee Byersa przedstawiająca problem akceptacji nowej osoby w danym środowisku. Na uwagę zasługuje jeszcze Ostrze Persany Stevena E. Schenda, który może i nie powala swym warsztatem autorskim, lecz, w przeciwieństwie do wielu innych pisarzy z tej antologii, pokazuje ten konflikt z punktu widzenia innych ras, nie tylko sahuaginów i ludzi.

Niestety z pozostałymi opowiadaniami nie jest już tak dobrze. Wiele z nich skonstruowanych jest bardzo chaotycznie, tak, że momentami naprawdę nie wiadomo, co się właściwie dzieje. Na domiar złego, co chwilę pojawiają się niewyjaśnione w tej książce pojęcia, które osobę nie obytą z różnoraką terminologią Krain mogą wprowadzić co najmniej w zakłopotanie. Dlatego też lektury tej pozycji nie polecam tym, którzy dopiero zaczynają swą przygodę z Zapomnianymi Krainami, gdyż można się po prostu zrazić do tego fantastycznego świata. Nie jestem również pewien, czy i w jakim stopniu Krainy Głębin przypadną do gustu starym wyjadaczom. Mnie osobiście antologia ta jako całość nie spodobała się zbytnio. Muszę wyznać, że czytałem ją już kilka miesięcy temu, jednak poza wymienionymi przeze mnie opowiadaniami, żadne inne nie zapadło mi w pamięć. Wniosek z tego oczywisty – pozostałe historie były na tyle słabe, iż nie ma nawet o czym pamiętać. Niestety nawet te świetne opowiadania nie ratują zbioru jako całości, gdyż natłok utworów kiepskich lub miernych pozostawia po sobie sporą dozę niesmaku i znacząco obniża końcową ocenę. Nie jestem pewien, czy wina leży częściowo po stronie tłumacza, czy też słabsze opowiadania były takie w oryginale. Tym niemniej, Krainy Głębin to, moim zdaniem, najgorszy wydany dotąd w Polsce zbiór opowiadań spod znaku Zapomnianych Krain i polecam go tylko najbardziej wytrwałym weteranom.

Tytuł: Krainy Głębin (Realms of The Deep)
Autor: Różni (redakcja: Rhilip Athans)
Tłumaczenie: Olga Zawadzka
Korekta: Aleksandra Ostrowska
Wydawca: ISA
Rok wydania: 2002
Liczba stron: 304
ISBN: 83-88916-39-4
Cena: 19,90 zł

Krainy Głębin: Groźba z morza