» Dodatki i podręczniki » Zagraniczne » From Cyan Depths

From Cyan Depths


wersja do druku

Ostatnie rozdanie

Redakcja: Daga 'Tiszka' Brzozowska

From Cyan Depths
Finałowe epizody kampanii do heroicznych gier fabularnych w rodzaju Dungeons & Dragons zazwyczaj charakteryzują się rozmachem podkreślającym ważkość przedstawionych wydarzeń. Czasem jednak zakończenia bywają pozbawione fajerwerków, jakby autorom zabrakło pomysłu na efektowne zamknięcie opowiadanej historii.

Do tej drugiej kategorii zalicza się From Cyan Depths, piąta i zarazem ostatnia część darmowej serii przygód Adventures in the Forgotten Realms, publikowanej przez wydawnictwo Wizards of the Coast w 2021 roku w ramach akcji promującej rozszerzenie do gry karcianej Magic: The Gathering pod tym samym tytułem. Dostaliśmy rozstrzygnięcie nadzwyczaj skromne, co dziwi tym bardziej, że cztery wcześniejsze przygody prezentowały się pod względem fabularnym bardzo pozytywnie jak na produkt pełniący przede wszystkim rolę reklamową.

Po szczegółowe omówienie mankamentów (i zalet) From Cyan Depths zapraszam do dalszej części recenzji, zastrzegając jednocześnie, że w tekście bez wątpienia pojawią się spoilery dotyczące zarówno recenzowanego scenariusza, jak i poprzednich odsłon kampanii.

Same w sobie założenia fabularne Głębin nie są najgorsze. Gracze po zdobyciu artefaktu z innego świata (który ma umożliwić zniszczenie magicznego kamienia, stanowiącego centralny punkt planów głównego antagonisty) i powrocie do cywilizacji dowiadują się, że ich adwersarz w tym czasie nie próżnował. Dzięki zebranym do tej pory zasobom zaczął gromadzić armie najemników mające posłużyć mu do wykrojenia własnego królestwa na Wybrzeżu Mieczy. Zadaniem bohaterów będzie przeniknięcie do zaklętej fortecy – serca nowego państewka – i powstrzymanie planarnego czarodzieja, zanim ten zdoła swoje plany wcielić w życie.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Na pierwszy rzut oka stawka jest więc odpowiednio wysoka, ale na kolejnych stronach okazuje się to jedynie pozorem, ponieważ wszystko jest tu zadziwiająco skromne – kompanie najemników liczą co prawda po kilkuset wojowników, ale w przygodzie występuje jedynie ich kilkunastoosobowa reprezentacja, przywołane żywiołaki pojawiają się w pojedynczych egzemplarzach, a i sam zamek ma nieco ponad dziesięć pomieszczeń, z czego duża część się powtarza lub jest całkowicie pusta. Polotu brakuje też ostatecznej konfrontacji, która sprowadza się do de facto czołowego starcia pozbawionego jakichkolwiek niuansów czy ciekawych okoliczności przyrody.

U mnie całość wzbudziła skojarzenia ze starymi serialami telewizyjnymi, gdzie przy pomocy garstki statystów i prostych dekoracji próbowano symulować starcia ogromnych armii czy epickie oblężenia. Jest w tym element nostalgii, ale jednak w grze fabularnej przy prowadzeniu narracji nie trzeba się oglądać na ograniczenia sprzętowe czy budżetowe.

W kontekście aspektów fabularnych muszę natomiast pochwalić powrót części Bohaterów Niezależnych z wcześniejszych scenariuszy (choćby samozwańczych przewodników z In Scarlet Flames), co bardzo pozytywnie wpływa na poczucie ciągłości erpegowego Adventures in the Forgotten Realms. Jest to jednak zdecydowanie za mało, żeby strona fabularna From Cyan Depths otrzymała pozytywną ocenę.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Na szczęście wyraźnie lepiej jest pod względem oferowanych wyzwań. O ile finałowej walce, tak jak wspomniałem wcześniej, brakuje polotu (choć zdolności posiadane przez głównego złego są całkiem ciekawe), o tyle pozostałe spotkania przygotowane zostały naprawdę rzetelnie. Mamy tu odrobinę eksploracji dziczy, trochę skrytego działania, nieco okazji do interakcji społecznych z Bohaterami Niezależnymi i sporo walki z mniej lub bardziej humanoidalnymi przeciwnikami. Na tym polu autorowi bez wątpienia należą się wyrazy uznania.

Tym razem nie dostajemy natomiast praktycznie żadnych odniesień do szerszego settingu, więc osadzenie przygody w Zapomnianych Krainach ma mocno pretekstowy charakter, ale można to zrozumieć ze względu na konieczność skupienia się na lokalnej opowieści. Do katalogu mankamentów doliczyłbym natomiast brak pomysłów na ewentualne kontynuowania kampanii – kończący ją bohaterowie będą zapewne na nastych poziomach doświadczenia, więc taka na przykład podróż na inne płaszczyzny (chociażby te wywodzące się z uniwersum Magic: The Gathering) byłaby całkiem ciekawą propozycją. Niczego takiego jednak nie otrzymujemy.

Z dziennikarskiego obowiązku trzeba wspomnieć, że poza zasadniczą częścią scenariusza w podręczniku znalazły się także dodatki w postaci czarów i magicznych przedmiotów. Są to jednak kopie tych samych materiałów, które widzieliśmy już w A Verdant Tomb i Deepest Night, więc ich obecność jedynie sygnalizuję, ale raczej bez wpływu na ostateczną ocenę.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Warto jeszcze zatrzymać się na chwilę przy jakości wydania From Cyan Depths. Pod tym względem ostatnia część Adventures in the Forgotten Realms niczym się praktycznie nie różni od swoich poprzedniczek. Mamy zatem dobrze zoptymalizowany plik PDF z możliwością wyszukiwania tekstu i niezłą korektą, który jest jednak niezwykle oszczędny jeśli chodzi o ilustracje i pozbawiony standardowych w dzisiejszych czasach udogodnień, takich jak zakładki czy wersja przyjazna drukarkom. Teoretycznie od darmowego produktu trudno oczekiwać więcej, ale jednak poczucie pewnego niedosytu pozostaje, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że mamy do czynienia z oficjalnym dodatkiem do najpopularniejszej gry fabularnej na świecie, promującym najbardziej znaną karciankę, słynącą ze swojej bogatej szaty graficznej.

Przechodząc do podsumowania, trzeba z przykrością stwierdzić, że From Cyan Depths rozczarowuje, przede wszystkim jako zwieńczenie historii rozciągniętej na kilka epizodów, która wcześniej charakteryzowała się wyraźnie epickim sznytem. Brak rozmachu i przygotowana bez większego polotu finałowa konfrontacja sprawiają, że całość nie ma odpowiedniego ciężaru gatunkowego. Co prawda pozostałe spotkania (różnorodne i kompetentnie zaprojektowane) podnoszą ogólne wrażenie, ale nawet one nie zmieniają faktu, że finałowa część serii Adventures in the Forgotten Realms jest najsłabszą ze wszystkim przygotowanych w ramach owej akcji promocyjnej. Skrywał się tu potencjał na coś zdecydowanie lepszego.

Pomimo niewysokiej oceny widocznej w stopce poniżej, warto jednak From Cyan Depths sprawdzić we własnym zakresie. Nawet jeśli nie wykorzystamy całego scenariusza, to niektóre spotkania czy rozpiski niestandardowych przeciwników możemy bez większego problemu przenieść do autorskich przygód, a sam dodatek potraktować jako swego rodzaju źródło gotowych materiałów. Osobiście mam też nadzieję, że w przyszłości doczekamy się kolejnych produktów łączących Dungeons & Dragons i Magic: The Gathering, ponieważ przy odpowiednim podejściu uniwersa te potrafią stworzyć bardzo intrygującą i klimatyczną mieszankę.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.0
Ocena recenzenta
5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
Tytuł: From Cyan Depths
Linia wydawnicza: Dungeons & Dragons
Autor: Will Hindmarch
Ilustracje: Justine Jones, Russ Nicholson, Anna Steinbauer, Gabor Sziksza
Wydawca oryginału: Wizards of the Coast
Data wydania oryginału: 28 lipca 2021
Miejsce wydania oryginału: USA
Liczba stron: 16
Format: PDF
Cena: Darmowy



Czytaj również

Deepest Night
Chaotyczny skok w bok
- recenzja
A Verdant Tomb
Smakowita klasyka
- recenzja
The Hidden Page
Drzwi do przygody
- recenzja
In Scarlet Flames
Podziemia z kartami w tle
- recenzja
Strixhaven: A Curriculum of Chaos
Kampania inspirowana Magic: The Gathering
- recenzja
Dragon, Dungeon i listy mailingowe
Klasyczne podręczniki do FR w piątej edycji - cz. IV

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.