Czarne chmury nad OGL
08-01-2023 12:40 | Tomasz 'Radnon' CybulskiW ostatnich dniach Internet obiegły niepokojące doniesienia na temat planów wydawnictwa Wizards of the Coast odnośnie unieważnienia obecnie obowiązującej Licencji Otwartej Gry (Open Gaming Licence, OGL).
Zgodnie z informacjami zebranymi przez serwis ENWorld właściciel praw do Dungeons & Dragons w nowej licencji (nazwanej OGL 1.1 i zapowiedzianej w grudniu zeszłego roku, choć plotki na jej temat krążyły od listopada) planuje nie tylko wprowadzić znacznie bardziej restrykcyjne uregulowania takie jak konieczność płacenia tantiem (w przypadku sukcesu niezależnego produktu), ograniczenie się do podręczników w wersjach drukowanych/elektronicznych oraz coroczne raportowania dochodów z nieoficjalnych materiałów, ale też zastrzega sobie prawo do zmian postanowień licencyjnych i unieważnia aktualną Licencję. Prawnym uzasadnieniem tego ostatniego kroku ma być nie do końca precyzyjny zapis o "autoryzacji" zawarty w jednym z punktów oryginalnego dokumentu. Dodatkowo preferowaną formą finansowania podręczników od podmiotów zewnętrznych ma być platforma Kickstarter co potwierdził jeden z jej przedstawicieli.
Pod koniec zeszłego roku odbyło się, utrzymane w tajemnicy, spotkanie z "kluczowymi partnerami" na temat nowej treści Licencji, a publicznie ma ona zostać zaprezentowana już 13 stycznia.
Na powyższe informacje bardzo negatywnie zareagowało środowisko fanów i twórców papierowych gier fabularnych, a przeciwko planom unieważnienia dotychczasowej wersji OGL wypowiedział się między innymi Ryan Dancey, szef Open Gaming Foundation i były wiceprezes Wizards of the Coast, który odpowiadał za opracowanie pierwotnego dokumentu. Wieczysty charakter Licencji był również wyraźnie podkreślony w oficjalnym FAQ dostępnym w czasach trzeciej edycji D&D na stronie internetowej Czarodziejów z Wybrzeża.
Warto podkreślić, że cała sprawa nie dotyczy jedynie produktów do Dungeons & Dragons, ponieważ z OGL korzysta wiele gier i systemów nie związanych z Lochami i Smokami.