Beliard

Autor: Marcin 'Verghityax' Pawłowski

Ta niewielka, otulona drzewami osada leży w rejonie rzeki Dessarin, na wschód od majestatycznego, wzniesionego przez krasnoludy Kamiennego Mostu i na północ od szlaku wiodącego z Austerii Szkutnika. Beliard to jedna z tych mieścin Północy, której mieszkańcy żyją z chowu zwierząt i handlu żywym inwentarzem. Pobudowali oni swe domostwa wokół małego ryneczku z zadaszoną studnią - wodę z niej czerpać można za darmo. Swoje stada wyprowadzają na pobliskie pastwiska i wrzosowiska. Ostatnimi czasy w osadzie zaczęli znikać ludzie, zwłaszcza przejezdni. Wieść niesie, że odpowiada za to ukrywający się pośród mieszczan doppleganger.

Nieopodal studni, na brzegu skwerku znajdują się trzy przysadziste, kamienne budynki, noszące wspólną nazwę Magazynów Milshouna. Ich właścicielem jest Ahbhaer Milshoun, służalczy, nieustannie narzekający na chłody Calishyta, który kreuje się na ważną osobistość, mogącą poszczycić się wieloma koneksjami i znajomościami w Calimporcie oraz Waterdeep. Swym klientom próbuje wmówić, iż jest satrapą na wygnaniu bądź członkiem potężnej grupy czarodziejów. W rzeczywistości Ahbhaer jest nikim innym, jak tylko podupadłym kupcem, który zamordował śpiącego maga, po czym obrabował go ze wszystkich magicznych przedmiotów jakie ten miał przy sobie, wliczając w to pierścień magicznych pocisków, który odtąd zawsze nosi go przy sobie. Dwunastu zbrojnych pilnuje jego magazynów o każdej porze dnia i nocy, a wynajęcie mieszącej kufer skrytki w jednym z nich kosztuje 10 sz za noc, 50 sz za dekadzień i 125 za miesiąc.

Oberża Pod Czujnym Rycerzem to jedyny tego typu przybytek w Beliardzie. Ten surowy, dwupiętrowy, zbudowany z drewnianych bali budynek mieści w sobie szesnaście komnat, a bezustanne przeciągi sprawiają, że jest w nim zimno niczym w grobowcu. Nie pomagają nawet dwa kominki znajdujące się na obu końcach centralnego holu, nad którym zwieszają się prowadzące do pokoi galerie. Oberżą zawiaduje Arachar Calatharr, imiennik słynnego łucznika, Arachara Calatharra, lecz zupełnie z nim niezwiązany. Oberżysta irytuje się, ilekroć ktoś indaguje go o pokrewieństwo ze znanym strzelcem. Lokal swą nazwę wziął od zbroi płytowej, która stoi na postumencie pośrodku holu, zwrócona w stronę frontowych drzwi. Na mentalny rozkaz Arachara zbroja ożywa, aby bronić jego lub oberży.

Wschodni kraniec osady wieńczą Konie Halamara – kompleks budynków stajennych – prowadzone przez krępego, białobrodego, emerytowanego wojownika o imieniu Blasko Halamar. Jego działalność polega na skupowaniu okulawionych lub przemęczonych wierzchowców i zbywaniu świeżych zamienników. Następnie pielęgnuje bądź leczy te pierwsze, aby potem sprzedać je kolejnym potrzebującym. Nowego wierzchowca można tu zakupić za 25 sz, a muła czy wołu – za 20 sz. Jeśli zaś w kupujący oddaje się swoje zwierzę w rozliczeniu, za nowe płaci się jedynie 10 sz. Blasko lubi sobie pogawędzić z klientami, racząc ich przy tym jedną z opowieści o przygodach i skarbach, a posiada ich bardzo bogaty repertuar. W prowadzeniu interesu pomaga mu dwunastu czeladników. Jeden z nich, Hagarl, to w istocie grasujący w Beliard doppleganger. Poluje on na konie, psy i wędrowców obozujących w okolicach osady. Zwłoki, których nie miał czasu lub możności zjeść, chowa na później na wysypisku śmieci, znajdującym się na północnym krańcu mieściny. Pod stertami odpadków zakopuje również ogryzione kości oraz znalezione przy swoich ofiarach skarby.