[Infinity] Rycerze Zakonni vs Nomadzi z Corregidoru

Infinity: Raport bitewny

Autor: Piotr 'CE2AR' Stachurski

[Infinity] Rycerze Zakonni vs Nomadzi z Corregidoru
Osada położona wśród bezkresnych wydm prowincji Iram Zhat Al Amad nie była nawet zaznaczana na mapach. Zabudowę wzniesiono metodami równie starymi co ludzka cywilizacja, ale pomimo to spełniała swoje zadanie, zapewniając ochronę przed bezlitosnym słońcem, gryzącym piaskiem i wzrokiem wroga. Idealne miejsce by dokonać wymiany. Towar ukryto w budynkach, a dziesięciu corregidorskich żołnierzy gwarantowało, że transakcja przebiegnie spokojnie. Miejscowi mogli zechcieć w ostatniej chwili „renegocjować” warunki umowy albo - co gorsza - ktoś z zewnątrz mógł zainteresować się handlem bronią, poza obowiązującym embargiem O-12.

Potyczka na 200 punktów, dowodzeni przez 'Rangera' Rycerze Zakonni zmierzyli się z moimi Corregidorczykami. System YAMS – każda ze stron miała do wykonania cztery losowe zadania. Nomadzi starali się zabezpieczyć budynek w południowej części osady, wyeliminować hakera i cywilnego informatora sił PanOceanii oraz przeszukać ciało któregokolwiek z napastników (karty: Forward Base, Kill the Pigeon, Kill the Boffin, Collect). Żołnierze Zakonów Rycerskich musieli uniknąć rozbicia i zadać przeciwnikowi maksymalnie wysokie straty, a także zająć wzgórza na północ od osady i zbadać zaparkowany obok pojazd (karty: Hold!, Attrition, Forward Base, Forward Target).

Nomadzi z Corregidoru

W skład oddziału wchodzą:

4 SWC | 199 punktów

Rycerze Zakonni

Siła przeciwników to:

 4 SWC | 198 punktów

Przebieg starcia

Nomadzi pierwsi zajęli pozycje. Alguacile wraz z Lupe okopali się wewnątrz budynku na wschodzie, ich prawego skrzydła strzegła mobilna brygada. Duet jaguarów zabezpieczał przedpole, a na tyłach do interwencji przygotowana była lekarka z jednostki tomcats.

Trzon oddziału Rycerzy Zakonnych stanowili lekkozbrojni sierżanci, którzy kryjąc się za namiotami rozlokowali się w centrum. Południowej krawędzi pilnowała fizylierka i zdalnie sterowany bulleteer, zaś północnej Jeanne d’Arc. Większość "Niebieskich" trzymała głowy nisko, za wyjątkiem snajpera sierżantów, który obserwował drogę biegnącą wzdłuż miejscowości. Na drugim jej końcu czekał zakamuflowany nomadzki intruder. Ten pojedynek musiał się szybko rozstrzygnąć…

Vilkas natychmiast rozpoczął ostrzał pod osłoną granatu dymnego. Ta stara sztuczka nie zaskoczyła Luppusa, który odpowiedział ogniem. Dystans był optymalny dla snajpera rycerzy, jednak intruder strzelał bezbłędnie i zabił swojego przeciwnika na miejscu.

Wykorzystując zamieszanie naprzód ruszyły jaguary. Yeger dopadł wrogiego informatora, oczekującego na swoich mocodawców w centrum osady. Rajd wytatuowanego Latynosa był jednak krótki. Serią w plecy zakończył go krzyżowiec, który w międzyczasie wylądował na prawym skrzydle Nomadów. Kolejnym celem skoczka został intruder.

Wybuchła zaciekła wymiana ognia. Vilkasa dosięgło aż pięć kul, ale wszystkie zatrzymał pancerz. Na pomoc ruszył mu porucznik Nomadów. W obliczu dwóch przeciwników rycerz próbował się wycofać. Bezskutecznie – Orlis dopadł go w połowie drogi, trafił, a następnie przeszukał, wykonując w ten sposób kolejny z wyznaczonych celów misji.

Desant nie przyniósł spodziewanych efektów, ale natarcie PanOceanii trwało nadal. W kierunku Nomadów zaszarżowała Jeanne d’Arc. Cybernetyczna rekonstrukcja średniowiecznej bohaterki przewyższała komandosów Corregidoru zarówno pod względem wyszkolenia jak i uzbrojenia, co szybko udowodniła na polu bitwy. Orlis, choć zakuty we wspomagany pancerz, stawiał opór tylko przez chwilę. Karras umarł, desperacko broniąc się z pistoletem w dłoni. Zginął również jak dotąd niepokonany Vilkas.

Zdezorganizowani alguacile bali się opuścić bezpieczne mury zajmowanego budynku. Na ratunek postrzelonym pobiegła jedynie sanitariuszka z oddziału tomcats. Jednak pozbawiona bezpośredniego wsparcia podzieliła tylko ich los i stała się ostatnią, czwartą ofiarą Jeanne.

Zamęt trwał krótko, dowodzenie po zabitym oficerze objął Joter i poprowadził swoich ludzi w kierunku południowym. Parametry misji pozostały niezmienione, choć na pierwszy rzut oka Nomadzi po prostu cofali się jak najdalej od zagrożenia. Alguacile zabezpieczyli kluczowy budynek z towarem i otworzyli ogień do najbliższych nieprzyjaciół. Uzbrojona w karabin maszynowy Sienna rozprawiła się z wrogą hakerką pilnującą flanki, zaś Lupe strzelając z okna rozbiła bulleteera. Wykrwawione oddziały zaniechały dalszej walki, a żołnierze PanOceanii skupili się na wykonywaniu zadań. Jeanne d’Arc przeskanowała porzucony pojazd, a później zajęła pobliskie wzgórze.

Nomadzi ponieśli dotkliwe straty, więc Rycerze Zakonni zrealizowali również swoje "ofensywne" cele (Hold!, Attrition). Jednak Corregidorczycy nie sprzedali tanio skóry, konsekwentnie spełniając założenia misji w czasie starcia. Obie strony zdobyły komplet punktów, rozgrywka kończy się remisem 4:4.