Analiza amerykańskiego rynku gier w 2013 roku

Polskim rynkiem rządzi konsumencka logika i nic  w tym złego- po co kupować milion hertbrejkerów skoro w nie nie pogram (pomijam kolekcjonerów )? Po co nastawiać się na dłuższą kampanię skoro rpg jest dla wielu ludzi rozrywką ostatniego wyboru i sesje będą tylko wtedy gdy MG nie ma nic lepszego do roboty ? Po co inwestować w linie wydawniczą skoro w okolicy jedyni mistrzowie gry to artyści z własnymi autorkami prowadzący jednostrzały/testujący  raz na rok scenariusze konkursowe? Na koniec cytat z forum jednego z klubów fantastyki, idealnie oddający istotę problemu " Pograłbym teraz jakąś dłuższą kampanię, nawet na 3 sesje" .

Zaskakujące, jak dobrze radzą sobie gry, które ciężko ściąga się z Internetu :P

Zaskakujące, jak dobrze radzą sobie gry, które ciężko ściąga się z Internetu :P

Najłatwiej ściąga się z internetu gry komputerowe :) WFRP3 - pogromca komputerowego piractwa - właśnie sobie umarł. Z kolei karcianki kolekcjonerskie radzą sobie bardzo dobrze, chociaż muszą rywalizować ze swoimi odpowiednikami dostępnymi za darmo online. Przełożenie nie jest chyba takie proste.