04-07-2012 05:54
Żółta kartka o finale
W działach: Bzdety | Odsłony: 0
Z uwagi na różne zajęcia dopiero teraz wrzucam wpis o finale i podsumowanie całego Euro 2012.
Finał Euro 2012 mnie zawiódł. Co prawda Hiszpania zagrała swój jedyny ładny mecz, ale jej przeciwink ewidentnie "nie banglał". Stąd też mecz raczej jednostronny i prez to niezbyt interesujący.
Gratuluję Casilliasowi i piłkarzom, którzy potrafili, mimo skazy Barcy, zagrać ładnie i skutecznie.
Szkoda mi Włochów - choć finał był grany przez dwie ekipy, którym nie życzyłem zwycięstwa, to makaroniki nie zasłużyły na takie bęcki.
Dobra, dosyć o finale, przejdźmy do podsumowania Ojro.
Turniej generalnie mi się podobał, choć, jak to zwykle bywa, nie może zabraknąć różnych "ale" - oto one.
- Sędziowanie. Nie było tragiczne, ale uważam, że sędziowie byli zbyt pobłażliwi - sam na ich miejscu gwizdnałbym ze dwa karne i dał parę kartek (w tym czerwonych) więcej.
- UEFA. Bronienie się rękami i nogami przed chipem w piłce kończy się po raz kolejny cyrkiem. Parę lat temu Anglicy, teraz Ukraińcy mają pełne prawo do poczucia "wydymania" przez Europejską Mafię Piłkarską.
- Gra niektórych zespołów. I nie chodzi tu nawet o Polskę, bo po niej nie spodziewałem się wiele. Zawiedli, mimo wszystko, Holendrzy, brzydko grali inni na H. Do tego Niemcy, znów mało niemieccy, po niezłym wejściu w turniej nie rozpędzili się zupełnie.
- TVP. Jak zwykle udaje się jej spartolić mecze komentarzami Szpaka. Do tego idiotyczne studio na dachu fabryki wiadomoczego i zapraszanie do studia facetów pokroju Krzynówka. Panowie, mniej bredzenia a więcej konkretów by się przydało następnym razem.
A co na plus?
- Zespoły nie wymienioy w przedostatnim minusie. Włosi grali, jak na siebie zwłaszcza, fajnie. Irlandia, choć o dwie klasy gorsza też walczyła jak umiała. Do tego parę innych ekip robiło co mogło i przyjemnie się to oglądało.
- Brak wuwuzeli i innych piardotrąb. Tego nie muszę chyba wyjaśniać.
- Przeróbki zdjęć z Włoskim Negrem. Niektóre mnie naprawdę rozwalają.
Choć wymieniłem mniej plusów niż minusów, to turniej oceniam pozytywnie, choć raczej nie będę, za parę lat, wspominał spotkań rozegranych podczas jego trwania.
Evo, po raz ostatni oddaję Ci głos w tej sprawie.
Finał Euro 2012 mnie zawiódł. Co prawda Hiszpania zagrała swój jedyny ładny mecz, ale jej przeciwink ewidentnie "nie banglał". Stąd też mecz raczej jednostronny i prez to niezbyt interesujący.
Gratuluję Casilliasowi i piłkarzom, którzy potrafili, mimo skazy Barcy, zagrać ładnie i skutecznie.
Szkoda mi Włochów - choć finał był grany przez dwie ekipy, którym nie życzyłem zwycięstwa, to makaroniki nie zasłużyły na takie bęcki.
Dobra, dosyć o finale, przejdźmy do podsumowania Ojro.
Turniej generalnie mi się podobał, choć, jak to zwykle bywa, nie może zabraknąć różnych "ale" - oto one.
- Sędziowanie. Nie było tragiczne, ale uważam, że sędziowie byli zbyt pobłażliwi - sam na ich miejscu gwizdnałbym ze dwa karne i dał parę kartek (w tym czerwonych) więcej.
- UEFA. Bronienie się rękami i nogami przed chipem w piłce kończy się po raz kolejny cyrkiem. Parę lat temu Anglicy, teraz Ukraińcy mają pełne prawo do poczucia "wydymania" przez Europejską Mafię Piłkarską.
- Gra niektórych zespołów. I nie chodzi tu nawet o Polskę, bo po niej nie spodziewałem się wiele. Zawiedli, mimo wszystko, Holendrzy, brzydko grali inni na H. Do tego Niemcy, znów mało niemieccy, po niezłym wejściu w turniej nie rozpędzili się zupełnie.
- TVP. Jak zwykle udaje się jej spartolić mecze komentarzami Szpaka. Do tego idiotyczne studio na dachu fabryki wiadomoczego i zapraszanie do studia facetów pokroju Krzynówka. Panowie, mniej bredzenia a więcej konkretów by się przydało następnym razem.
A co na plus?
- Zespoły nie wymienioy w przedostatnim minusie. Włosi grali, jak na siebie zwłaszcza, fajnie. Irlandia, choć o dwie klasy gorsza też walczyła jak umiała. Do tego parę innych ekip robiło co mogło i przyjemnie się to oglądało.
- Brak wuwuzeli i innych piardotrąb. Tego nie muszę chyba wyjaśniać.
- Przeróbki zdjęć z Włoskim Negrem. Niektóre mnie naprawdę rozwalają.
Choć wymieniłem mniej plusów niż minusów, to turniej oceniam pozytywnie, choć raczej nie będę, za parę lat, wspominał spotkań rozegranych podczas jego trwania.
Evo, po raz ostatni oddaję Ci głos w tej sprawie.