O zasadach Core możecie przeczytać w [url=http://karcianki.polter.pl/Gra-kreci-sie-wokol-formatu-c23967]jednym z poprzednich artykułów[/t]. To o czym będzie ten artykuł, to zasada budowy talii w formacie Core, gdyż to właśnie ona wywołuje wiele kontrowersji wśród niedoświadczonych graczy.
W ramach Core gracz może budować swoją talię z kart należących do dwóch ostatnich Bloków. Jeden Blok składa się 3 trzech dodatków oraz innych produktów, które zostały wydane w zbliżonym do siebie czasie, co dane trzy dodatki. To, czy dana karta znajduje się w danym Bloku można łatwo sprawdzić poprzez takie wyszukiwarki jak tcgbrowser.com.
Dodatki ulegają rotacji, co oznacza, że wraz wyjściem pierwszego dodatku kolejnego Bloku, najstarszy Blok, który dotychczas był częścią formatu, odpada i właśnie to wywołuje często wśród nowych graczy niedowierzanie i niesmak. Uważają, że Core jest spiskiem wielkich korporacji, które próbują zmusić graczy do ciągłego kupowania kart. Zadają sobie często pytanie jaki jest sens gry w tę karciankę, skoro karty, które się kupiło, będą nielegalne w formacie, które Cryptozoic najbardziej wspiera. Słyszy się głosy, które mówią, że Cryptozoic w ten sposób chce bez skrupułów wyssać ostatni grosze z portfeli graczy WoW TCG.
Wraz z zwiększeniem ilości turniejów lokalnych jak i międzynarodowych w formacie Core, Cryptozoic z pewnością zyskało na sprzedaży kolejnych produktów i nie można zaprzeczyć, że jest to przedsiębiorstwo, któremu zależy na zyskach, ale za powstaniem formatu Core w WoW TCG kryje się znacznie więcej przyczyn, które wiążą się z samym przetrwaniem gry na rynku.
Zanim format Core wszedł w życie i zyskał na popularności, na licznych battlegroundach czy większych turniejach, głównym formatem gry był Classic. Umożliwia on skonstruowania talii ze wszystkich kart, które kiedykolwiek weszły na rynek. Na pierwszy rzut oka taka forma gry jest bardzo wygodna dla graczy, ma się przynajmniej pewność, że każdą kartę, którą zakupimy, będziemy mogli legalnie wykorzystać w Classicu. Dzięki temu format ten posiadał pewną grupę zwolenników. Niestety, w Classicu zagościły pewne tendencje, które na dłuższą metę szkodziły WoW TCG.
Jeszcze zanim pieczę nad WoW TCG przejął Cryptozoic, grę kontrolowała firma UDE. Za jej czasów zaczął pogłębiać się problem związany z mocami kart, otóż od wyjścia dodatku o nazwie Fires of Outland, siła kart stale rosła. Mocne karty ze starszych dodatków powodowały, że twórcy musieli tworzyć jeszcze mocniejsze kartoniki w kolejnych dodatkach, jeśli zależało im na sprzedaniu kolejnych produktów. Jeśli dany dodatek nie posiadał kart o porównywalnej lub większej mocy do poprzedników, gracze zwyczajnie pozostawali przy tych ze starszych dodatków. Karty takie jak: Nether Fracture, Orders from Lady Vashj, Corki's Ransom, Broderick Langforth, Adam Eternum, Eye of the Storm, Hesriana i wiele innych były wykorzystywane przez miesiące, a niektórych przypadkach przez lata. Przykładowe karty posiadają w grze czystą siłę i nie trzeba zbyt wiele kombinować, by móc efektywnie wkomponować je w talię.
Gdy nowsze dodatki nie oferowały mocniejszych kart, gracze często nie widzieli sensu w ich wykorzystywaniu, skoro stare były często o wiele bardziej grywalne. Ta sytuacja skutkowała tym, że na scenie turniejowej dochodziło do stagnacji. Mało talii się zmieniało, wciąż spotykały się ze sobą decki posiadające karty, które można było zobaczyć w taliach dwa lub trzy lata wcześniej. W grze, która powinna opierać się na ciągłej ewolucji, taka sytuacja równała się z powolnym jej obumieraniem. Problem ten dotyczył wszystkich, ponieważ każdy wcześniej czy później doświadczał monotonii, jaka wynikała z tego, że większość talii opierała się na tych samych kartach przez długi czas.
Dodatki do gier TCG charakteryzują się krótką żywotnością, nie trzeba zbyt daleko spoglądać, by móc to zrozumieć. Wystarczy przyjrzeć się własnemu otoczeniu. Chyba każdy z nas doświadczył znudzenia karcianką, gdy gra się tylko w małym, zamkniętym gronie. Często nasi znajomi składają jedną talię, w której przez następne tygodnie wykonają tylko drobne zmiany. Taka gra szybko się nudzi, dlatego powstają battlegroundy i nowe dodatki.
Dzięki lokalnym turniejom możemy poznać nowych ludzi i nowe talie. Nowe dodatki natomiast umożliwiają nam budowę nowych, jak i przekształcanie starych, decków. Wcześniejsze, mocne karty w naturalny sposób zniechęcały graczy do do tworzenia nowych talii, a potencjał nowych dodatków nie był wykorzystywany w Classicu na sto procent.
Dlatego właśnie powstał Core, który zmusił graczy do odstąpienia od topowych kart z poprzedniej ery gdy. Dzięki Core każdy kolejny dodatek jest traktowany na równi jak poprzednie, a rotacja powoduje, że z wyjściem każdego kolejnego dodatku widzimy nowe talie, które w Classicu rzadko kiedy miałyby rację bytu. Twórcy gry mogli dzięki Core pozbyć się ciężaru zbyt mocnych kart stworzonych przez firmę UDE. Oczywiście, format Core posiada pewne wady, ale nie można zaprzeczyć, że dzięki niemu gra zyskała drugą młodość, nieprzewidywalną i ciekawą. Istnienie WoW TCG opiera się na ciągłych zmianach i niespodziewanych zwrotach akcji, które zapewnia zasada Core o rotacji dodatkowo.
Istnieje jeszcze drugi powód dlaczego dlaczego format Core jest tak naprawdę przyjazny dla nowych graczy - w przypadku gry w tym formacie nowy gracz nie musi poświęcać zbyt wiele czasu na zdobycie potrzebnych kart. Powodem tego jest to, że wszelkie potrzebne karty będą się znajdowały w najnowszych produktach producenta, a te są zawsze najbardziej dostępne. W przypadku starszych dodatków, które wyszły już parę lat temu, z dostępnością jest znacznie gorzej. Wiąże się to z tym, że produkcja danych dodatków została przerwana i już nie są one sprzedawane w sklepach. Pojedyncze karty ze starszych Blocków, można nadal kupować od innych graczy i sprzedawców internetowych, ale nadal wiąże się to ze znacznym poświęceniem czasu. Core znacznie przyspieszył ten proces, teraz każdy gracz może szybko rozpocząć swoją przygodę z WoW TCG.
Jak widać, Core w WoW TCG posiada o wiele większe znaczenie dla gry niż mogłoby się to wydawać. Nie jest to wymysł, który ma na celu tylko zwiększenia przychodów firmy, bo gdyby nie Core, znacząca większość graczy z pewnością sama by odeszła od WoW TCG. Zniechęciłby ich do tej gry brak realnych zmian. Format ten był konieczny, w ten sposób naprawiono błędy z przeszłości.
Oczywiście, sam Core również nie jest wolny od wad. Po pierwsze, wielu krytykuje zasadę best of 1, uważając, że pogłębia ona losowość gry. Po drugie, nawet teraz powstają czasem karty, które znacznie przewyższają mocą inne i w ten sposób zbytnio na wpływają na ceny kart, jak i na wygląd metagame.
Mimo tych czynników, WoW TCG zyskał wiele na atrakcyjności dzięki wprowadzeniu formatu Core. Teraz każda karta może mieć znaczenie. Wcześniej czegoś takiego nie było, bo by nowe karty stały się grywalne, należało je projektować w taki sposób, by były jeszcze potężniejsze. Zbyt mocne karty zniszczyłyby jakąkolwiek inwencję twórczą, a przecież na tym polegają takie gry jak WoW TCG, że należy wysilić umysł, by znaleźć najlepsze kombinacje kart, które umożliwią nam odnoszenie zwycięstw.
Format Core bardzo mocno wpłynął na scenę turniejową WoW TCG. Faktem jest, że wyparł on prawie całkowicie format Classic z świata WoW TCG, nadal jednak bez przeszkód można w zaciszu domowym grać taliami classicowymi. Należy jednak pamiętać, że to dzięki Core możemy cieszyć się z gry, która wraz z każdym kolejnym dodatkiem daje nowe wyzwania i wciąż zaskakuje.
