» Blog » Zmiany w GKFie! Nareszcie!
13-12-2008 23:44

Zmiany w GKFie! Nareszcie!

W działach: Fandom, Trójmiasto, GKF | Odsłony: 11

Zmiany w GKFie! Nareszcie!
Od urodzenia mieszkam w Gdańsku. Mimo to nigdy nie zapisałem się do Gdańskiego Klubu Fantastyki. Wiele osób mogło by zapytać: "Dlaczego? Przecież interesujesz się fantastyką, eRPeGami, lubisz grać w planszówki, czytać książki to wszystko masz przecież w tym klubie!". Odpowiedź wcale nie jest jednak tak prosta. Okazuję się, że ten drugi najstarszy klub fantastyki w kraju wcale nie jest taki piękny jak mogło by się wydawać na pierwszy rzut oka.

Gdy wchodziłem w "świat miłośników fantastyki" za pomocą internetu - co miało miejsce jakieś 5 lat temu - nie miałem zbyt wielkiego pojęcia o tym jak wygląda sytuacja klubowa w Trójmieście. Co jakiś czas zaglądałem co prawda do KF Asgard, ale niestety w tym klubie nie działo się zbyt wiele po za bitewniakami. Potem wciągnęła mnie Trójmiejska Inicjatywa RPGowa i tam już zostałem. Podobało mi się luźne podejście do całej inicjatywy jako czegoś robionego dla ogólnego dobra, po to by gracze z okolic mieli miejsce gdzie mogą znaleźć nową ekipę i umówić się z nimi na sesje. Miejsce do dyskusji via internet i co jakiś czas w pubie. Ale nie zmieniajmy tematu.

Pierwsze co słyszałem o GKFie to to, że "ssssie". Później kilkukrotnie słyszałem, że klub umiera, że kisi się w własnym sosie. Usłyszałem, że nie ma tam ludzi którzy chcą to dalej ciągnąć, a 'staży' zarówno wiekiem jak i stażem nie za bardzo chcą kogoś młodego do środa wpuścić. Usłyszałem historię ucieczek klubów (Alkor, Acheron, Collaps) z nic nie dającego, a nawet odrobinę rujnującego małżeństwa. Wszystko to i kilka innych rzeczy słyszane nie raz i nie dwa potwierdzane z różnych źródeł ukazywały mi fatalną całość.

Potrzeba weryfikacji tych zasłyszanych tu i ówdzie głosów zebrała się we mnie niedługo po tym jak powstał TIR. Kilkukrotnie wpadłem do siedziby klubu podczas godzin jego "aktywności", która szybko okazała się niezbyt trafnym sformułowaniem. Faktycznie nie działo się tam prawie nic, albo trafiałem na jakieś dni gdzie akurat nikomu nie chciało się przyjść... Klub jednak oficjalnie działał dalej, wiec ktoś musiał nad tym czuwać. Nadszedł więc i dzień gdzie wraz z osobami z TIRa wpadliśmy obgadać z 'kompetentnymi osobami' kwestię organizacji jednego z gdańskich Teleportów. Doszło do rozmowy. Rozmowy która stała się legendą. Po zaoferowaniu przez nas pomocy nie znalazł się nikt kto powiedział by nam w czym i jak właściwie mamy pomagać, mimo wcześniejszego zadeklarowania dziedzin w który jesteśmy w stanie coś zrobić... Nie wiem czy klub był tak bardzo zdziwiony tym, że wyciągnęliśmy ku im rękę, czy (znów) akurat mieli jakiś słabszy dzień, bo w końcu zostaliśmy poproszenie o.... załatwienie tablicy korkowej.....

GKF umierał od jakiegoś czasu. Dla mnie i wielu innych osób które próbowały coś robić w 3mieście z strony klubu przez długi czas nie było widać żadnej inicjatywy. Jasne były Nordkony, ale to konwenty specyficzne i temat na osobną notkę. Ostatnim więc dużym eventem GFKu obok mocno średnio udanego (imho) ostatniego Teleportu w Gdańsku, była kandydatura organizacyjna Polconu 2009. Chodź dziś cieszę się, że ostatecznie wybrano Łódź, mimo iż sam głosowałem za lokalną inicjatywą. Na szczęście nie przekonamy się jednak za rok, czy była by to klapa ostatniej dekady.

Ostatnio jednak coś się ruszyło! I to coś bardzo pozytywnego. Zresztą nie tylko w GKFie bo zauważyłem również aktywność innych klubów. Paradoksalnie wraz z tym jak umarły Trójmiejskie konwenty kluby zaczęły jakoś bardziej się pokazywać małymi eventami na arenie lokalnej. Z nadzieję więc przeczytałem jakiś czas temu informację, że w Gdańskim Klubie Fantastyki kończy się kadencja obecnego zarządu i, że walne zebranie już tuż tuż. A owe "tuż tuż" miało swoje miejsce właśnie dziś.

Obiecałem sobie, że wpadnę na spotkanie i sam zobaczę coś co może wreszcie ruszyć klub na dobre. Nowe wybory zapowiadały się o tyle ciekawie, że Ceti dotychczasowy prezes zapowiedział iż nie zamierza kandydować ponownie na najwyższe stanowisko. Nie ukrywam, że cieszę się z tego, że zrobił tak jak obiecał. Dziś po blisko czterogodzinnym Walnym Zgromadzeniu GKF wybrał nowe władze, które pozwalają mi mieć nadzieję na zmiany. Obym się na nich nie zawiódł. A oto i skłąd nowego zarządu:

Prezes - Tomasz Hoga
I wiceprezes - Marta Witkowska
II wiceprezes - Michał Szklarski
członek Zarządu - Maciej Dawidowicz
skarbnik - Bogusław Gwozdecki
sekretarz - Marcin Szklarski

Komisja Rewizyjna:
Ewa Krasowska
Artur Łukasiewicz
Krzysztof Papierkowski

Szefowie działów i Rada Stowarzyszenia:
– Anna Papierkowska - prezes Klubu Członków Korespondentów
– Maciej Dawidowicz - szef Działu Bibliotecznego
– Janusz Piszczek - szef Działu Kolportażu
– Jan Plata-Przechlewski - szef Działu Wydawniczego, redaktor naczelny INFORMATORA GKF
– Adam Lewandowski - szef Działu Gier Planszowych i Karcianych
– Michał Stawski - szef Działu Gier Strategicznych
– Wojciech Ingielewicz - szef Działu Gier Fabularnych
– Władysław Wojtkiewicz - członek Rady Stowarzyszenia
– oraz prezesi KLów



PS. Na dniach postaram się napisać kilka zdań o samym dzisiejszym zebraniu.
4
Notka polecana przez: Amoen, Faviela, SolFar
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Kot
   
Ocena:
-2
Zmieniła się trochę wierchuszka... Jeśli zaczną coś robić, wtedy mogę się zainteresować. Jak na razie w Malborku więcej się dzieje.
14-12-2008 13:41
Faviela
   
Ocena:
0
O, fajnie, że w okolicy coś się zaczyna dziać, powodzenia, trzymam kciuki :)
14-12-2008 16:03
17318

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Usłyszałem historię ucieczek klubów..."
Bez przesady to było ponad 16 lat temu :)
14-12-2008 22:38

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.