» Recenzje » Złodziej - Megan Whalen Turner

Złodziej - Megan Whalen Turner


wersja do druku

Fantasy w wersji light

Redakcja: Joanna 'Senthe' Falkowska

Złodziej - Megan Whalen Turner
Seria Megan Whalen Turner, rozpoczynająca się Złodziejem, jest całkiem znanym za granicą cyklem fantasy przeznaczonym dla nieco młodszych czytelników – brak tu tak obecnie popularnych przekleństw, krwi i mroku, jak również rozbudowanej sieci intryg, co nie znaczy jednak, że nie posiada ona innych atutów mogących skutecznie zachęcić do lektury.

Eugenides, w skrócie Gen, jest złodziejem i to nie byle jakim – jak bowiem twierdzi, nie ma rzeczy, której nie byłby w stanie ukraść. Nadmiar dumy z posiadanych umiejętności prowadzi go jednak nie ku bogactwu, a do królewskich lochów. Odwiedza go tam jeden z ministrów, zwany Magiem, wraz z propozycją nie do odrzucenia – winy zostaną mu darowane, jeśli z terenu obcego kraju odzyska owiany legendami artefakt, którego jeszcze nikomu nie udało się zdobyć. Nie trzeba chyba dodawać, iż takiemu wyzwaniu Gen nie może się oprzeć i wkrótce wraz z towarzyszami wyrusza w daleką drogę, na której końcu ważyć się będą losy trzech królestw.

Świat przedstawiony jest wzorowany na starożytnej Grecji z dodanym wyższym poziomem technicznym. Począwszy od imion i kultury na geografii i mitach skończywszy, całość tworzy interesującą i całkiem oryginalną atmosferę. Ilość fantastyki w Złodzieju jest bardzo mała – nie oczekujcie czarów i magicznych stworzeń (Mag na przykład to tytuł oznaczający mędrca). Podobnie akcja i przemoc występują w znikomych ilościach. Autorka skupiła się bardziej na opowiadanej historii i relacjach między nielicznymi bohaterami, nie próbując zwiększać tempa powieści.

Niestety, książka na tym miejscami traci – pierwsze sto stron jest nudne i wypełnione zbędnymi fragmentami opowiadającymi o podróży, posiłkach, przekomarzaniach między towarzyszami, i tak dalej. Z jednej strony, wprowadzenie to pozwala zarysować charaktery bohaterów. Z drugiej – lepszemu pisarzowi udałoby się wpleść w tekst niezbędne informacje bez wywoływania w czytelniku znużenia i irytacji. Na szczęście z każdą stroną robi się coraz ciekawiej, a ostatnie rozdziały wraz z zakończeniem łagodzą negatywne emocje dotyczące początku.

Główną zaletą powieści jest główny bohater. Gen może sprawiać wrażenie irytującego, niedojrzałego zrzędy, ale pod tą maską kryje się cyniczny, kalkulujący spryciarz, który nie bez kozery wygłasza przechwałki, a gdy poznaje się całość jego dokonań, nie da się go nie podziwiać. Historię poznajemy z jego perspektywy, nie jest jednak typowym narratorem, co nadaje powieści dodatkowego smaczku, ale by to docenić, należy przeczytać książkę. Pozostałych bohaterów nie ma wielu i, choć nie posiadają wyjątkowo skomplikowanych charakterów, są na tyle barwni oraz interesujący, by nie przeszkadzał wspomniany wcześniej minimalizm. Książkę czyta się łatwo i przyjemnie, przeszkadzają jedynie usypiające pierwsze rozdziały – gdy się już przez nie przebrnie, można dotrzeć do zakończenia tego samego dnia.

Ostatecznie Złodziej okazał się przyjemną, choć nieskomplikowaną pozycją. Nie ma tu głębokich treści, porywającej akcji ani błyskotliwych dialogów – są za to sympatyczny i przebiegły bohater, interesująca, poruszająca się w swoim tempie fabuła i nastrojowy świat przedstawiony wraz z quasi grecką otoczką. Książkę warto polecić przede wszystkim tym, którzy zaczynają przygodę z fantastyką – jest na tyle prosta, by przemówiła do nowicjuszy i na tyle intrygująca, by przekonać ich do kontynuowania przygody z gatunkiem. Weterani również powinni znaleźć coś dla siebie.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
8
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Złodziej
Cykl: Złodziej królowej
Tom: 1
Autor: Megan Whalen Turner
Wydawca: Ars Machina
Data wydania: 15 lutego 2012
Liczba stron: 300
Oprawa: miękka
Format: 130 x 195 mm
Cena: 32 zł



Czytaj również

Królowa Attolii - Megan Whalen Turner
Wojna na dwa fronty w pseudo-Grecji
- recenzja
Królowa Attolii #2
Rozdział 2
Królowa Attolii
Rozdział 1

Komentarze


~Canela

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"brak tu tak obecnie popularnych przekleństw, (..) co nie znaczy jednak, że nie posiada ona innych atutów mogących skutecznie zachęcić do lektury."

Nie ma to jak zachęcająca wiązanka :D
16-02-2012 16:27
CE2AR
   
Ocena:
0
"brak tu tak obecnie popularnych przekleństw, krwi i mroku,"
Heh, ale może przynajmniej jest sex i erotyka? W przeciwnym razie, rzeczywiście słabo to wygląda :D
16-02-2012 17:09
Asthariel
   
Ocena:
0
Jasne, że tak. Czy Wiedźmin byłby tak fajny i swojski, gdyby krasnoludy nie klnęły? ;-P
16-02-2012 18:36
Andman
   
Ocena:
+1
Może być ciekawie.

"wyższym poziomem technologicznym" -> "technicznym"
19-02-2012 22:05
Scobin
    @Andman
Ocena:
0
Dzięki, poprawione.
19-02-2012 23:10

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.