» Recenzje » Polskie » Zgrozy: Świat Necronomiconu

Zgrozy: Świat Necronomiconu


wersja do druku

Na bluźnierczą lekturę pomysłów kilka

Redakcja: Kamil 'Kamulec' Chmiel, AdamWaskiewicz

Zgrozy: Świat Necronomiconu
Kiedy myślę o tym, co czyni dobre RPG, dochodzę do wniosku, że chodzi tu nie tylko o ciekawe zasady i wciągający świat. Równie ważne jest to, by system miał wydawane do niego dodatki. Z tego względu moja ulubiona gra fabularna, Exalted, nie odniosła w Polsce większego sukcesu, zaś w świecie anglosaskim wzięła szturmem społeczność erpegową. Przy takim podejściu odnośnie wydania na rodzimym rynku 7 edycji Zewu Cthulhu cieszy nie tylko fakt, że pojawia się coś nowego, ale także to, że będzie to cała linia wydawnicza.

W ten nurt pozytywnie wpisują się miniaturowe i tanie dodatki do Zewu, nazywane zbiorczo Zgrozami. Radnon zrecenzował na łamach Poltergeista przygody Pasterz Ciem oraz Powidoki Przyszłości, mi zaś wpadł w oko Świat Necronomiconu, 13-stronicowa broszura traktująca o wykorzystaniu najsłynniejszej bluźnierczej księgi Lovecrafta w przygodach ZC.

Pierwsze wrażenie, które sprawia publikacja, jest niezwykle pozytywne. Zastosowano w niej tylko jedną ilustrację, ale wygląda ona bardzo profesjonalnie i estetycznie, nieco mrocznie – zupełnie tak, jak powinno być w dodatku do Zewu Cthulhu. PDF został stworzony fachowo, nie czuć, że jest to dodatek fanowski i myślę, że coś równie ładnego mogłoby zostać wyprodukowane przez samo Chaosium. Pod względem wyglądu publikacja nie zostawia nam niczego do życzenia.

Dodatek jest podzielony na dwie części: Czytelnicy Necronomiconu i Prawdy Necronomiconu, odpowiednio adresowane do graczy i Mistrzów Gry. Pierwsza z nich zawiera porady odnośnie odgrywania postaci, które weszły w kontakt z najsłynniejszą Mityczną księgą. Znajdziemy tu krótkie przypomnienie, gdzie znajduje się wszystkie 5 znanych egzemplarzy owego dzieła i oraz pomysły na to, jak postaci mogły się z nimi zapoznać. I tak BG mógł dostać zlecenie, by przetłumaczyć księgę na język polski, jego znajomy mógł zacząć o niej śnić lub postać mogła być badaczem, który porównuje jej tłumaczenia i wydania.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Poza sposobami na poznanie okultystycznej wiedzy, ta część suplementu radzi także, jak postaci z przed-rozgrywkową wiedzą o Mitach mogą być traktowane od strony mechaniki. Myślą przewodnią publikacji jest, że BG nie wierzą w to, co czytają w Necronomiconie i sama lektura nie odbiera im zdrowych zmysłów w jej trakcie. Późniejsze utraty punktów Poczytalności są efektem nie tyle starć z istotami z Mitów, co raczej ujrzeniem już posiadanej wiedzy w innym świetle, niejakim przeniesieniem jej z działu "fikcja” do "literatura faktu”. Jednocześnie twórcy sugerują, że poetycki styl Abdula Alhazreda da się w pełni odczytać tylko poprzez doświadczenie z pierwszej ręki i dopiero wtedy sugestie z jego księgi stają się czymś zrozumiałym. Nie ukrywam, że jest to interpretacja odmienna od tej, którą zawsze wyznawałem, ale jednocześnie bardzo świeża i dająca duże możliwości wykorzystania przy odgrywaniu postaci.

W Czytelnikach zawarto także podsumowanie możliwych efektów mechanicznych przeczytania tomu zakazanej wiedzy. I tak może on być po prostu potraktowany jako wymysł szalonego autora, w pełni zaakceptowany (co grozi utratą znacznej części Poczytalności) lub wyparty do podświadomości, a przypomniany sobie dopiero w późniejszym terminie. Każda z tych opcji ma inne konsekwencje mechaniczne. Omówiono także możliwość szukania pomocy psychiatrycznej przed rozpoczęciem sesji przez Badacza, który wszedł w kontakt z Necronomiconem.

Część przeznaczona wyłącznie dla Mistrzów Gry zawiera porady odnośnie wykorzystania księgi przez prowadzącego. Może ona po prostu posłużyć jako element opisu ("te ślady przywodzą Ci na myśl coś, o czym już czytałeś...”) lub sposób na związanie akcji, na przykład zawiązaniem przygody może być zobaczone w gazecie zdjęcie, które przypomina Badaczom o tym, co opisano w plugawej księdze. Tom może być także główną osią scenariusza lub kampanii, a wokół jego pojawienia się, zniknięcia, transakcji sprzedaży i kupna czy wypożyczeń można stworzyć całe fabuły. Niezależnie do tego, jak duże znaczenie ma mieć bluźniercza księga w kampanii, broszura zawiera porady z nią związane.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Poza pomysłami około-narracyjnymi publikacja omawia też pokrótce pomysły na przygody związane z Necronomiconem. Są to ledwie zalążki, ale z łatwością można je przekształcić w pełnoprawne scenariusze. Pomysłów jest osiem i są dosyć zróżnicowane. Najlepszym moim zdaniem szkicem jest ten, który omawia potencjalną samoświadomość tomu i aż prosi się on, by poprowadzić na jego bazie całą dużą kampanię.

Dodatek kończy się aneksem, który omawia możliwe opcje zaistnienia jednej z wersji Kitab Al-Azif w Polsce. Znajdziemy tu różne pomysły na to, jaką drogą i za sprawą jakich ludzi kopie księgi mogły się znaleźć w państwie nad Wisłą. Odbieram je jako ciekawe – moją ulubioną jest ta, w której jeden z egzemplarzy trafił z ZSRR do nazistowskich Niemiec, a potem utknął razem z Bursztynową Komnatą w Złotym Pociągu gdzieś pomiędzy Wrocławiem a Wałbrzychem.

Podsumowując, Zgrozy: Świat Necronomiconu to udana publikacja traktująca o najsłynniejszej księdze Mitów z perspektywy gier fabularnych. Jest pięknie wydana, nawet jeśli oszczędzono nam ilustracji. Sam nie wpadłbym na interpretację relacji postaci z tomem zaprezentowanym w niej, a parę pomysłów jest naprawdę świeżych i oryginalnych. Zważywszy, że dodatek jest dostępny w oszałamiającej cenie 1 dolara, żal nie wydać na niego pieniędzy. Gratuluję autorom dobrze wykonanej pracy i mam nadzieję, że ich kreatywność przyczyni się do zwiększenia popularności systemu, do którego tworzą.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
7.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
Tytuł: Zgrozy: Świat Necronomiconu
Linia wydawnicza: Zgrozy
Autor: Marek Golonka
Ilustracja na okładce: Piotr Kozioł
Ilustracje: Piotr Kozioł
Data wydania oryginału: 26 lipca 2019
Liczba stron: 13
Format: A4
Cena: 1 USD



Czytaj również

Zgrozy: Wernisaż
Zabójcza sztuka
- recenzja
Zgrozy: Panorama
Historia okultystycznego obrazu
- recenzja
Zgrozy: Powidoki Przyszłości
Zabawy z czasem
- recenzja
Zgrozy: Pasterz Ciem
Niebezpieczna nauka
- recenzja
Zgrozy: ZaGŁOWstka pod Królami
Jednostrzał z warszawskimi Mitami
- recenzja
Zgrozy: Dłonie Nyarlathotepa
Marionetki Mrocznych Bóstw
- recenzja

Komentarze


Planetourist
   
Ocena:
0

Dziękuję Ci serdecznie za recenzję! Bardzo się cieszę, że dodatek przypadł Ci do gustu i że wizja obchodzenia się z Necronomiconem, którą w nim opisałem, Ci się spodobała :)

Warto może dodać jedno, o czym nie piszesz wprost - dodatek Polskie Necronomicony nie jest mój. Składa się on z pomysłów czytelników Zgróz, którzy nadesłali je na nasz konkurs i wygrali darmowe egzemplarze naszych prac.

 

07-10-2019 11:17
Kaworu92
   
Ocena:
0

Hm, fakt, mogłem o tym napisać, nie pomyślałem : < Wybacz : <

09-10-2019 22:06

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.