» Recenzje » Polskie » Zgrozy: Panorama

Zgrozy: Panorama


wersja do druku

Historia okultystycznego obrazu

Redakcja: AdamWaskiewicz

Zgrozy: Panorama
Zgrozy: Panorama to drugi z polskich niezależnych dodatków do siódmej edycji Zewu Cthulhu, który recenzuję dla serwisu Poltergeist. O ile Świat Necronomiconu był zbiorem porad i pomysłów na wykorzystanie najsłynniejszej księgi Mitów, o tyle Panorama jest pełnoprawną przygodą. Poprzedni suplement podobał mi się bardzo, a czy autorom udało się stworzyć dobry scenariusz? Zapraszam do lektury.

Wiktor Sommer to uczestnik Powstania Styczniowego, zesłaniec syberyjski i malarz. Przebywając na Syberii zaczął się interesować okultyzmem i od poznanego szamana zgłębiać tajniki magii. Pozostawił w spadku po sobie wiele obrazów oraz okultystycznych przedmiotów, w tym tytułową panoramę, będącą w istocie pieczęcią uniemożliwiającą Kroczącym między światami przedostanie się do naszej rzeczywistości.

Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że jego starsza córka, Helena, szukająca zarobku, postanowiła pociąć obraz na kilka części w celu łatwiejszej jego sprzedaży – Panorama jest wielkim dziełem – co pozwoliło Kroczącym na dostanie się do naszej rzeczywistości. Teraz istoty będą polować na powstańców styczniowych tak długo, aż ich wszystkich nie dopadną… lub zostaną powstrzymane przez odnowienie obrazu.

Powinienem zastrzec, że Panorama to scenariusz o bardzo otwartej strukturze i bardziej zarys tła oraz wydarzeń niż sztywna, uporządkowana lista scen. Nie czyni to tej przygody w żadnej mierze gorszą od scenariuszy o bardziej tradycyjnym układzie, ale może wymagać od MG i graczy nieco więcej przygotowania. Przykładowo, poza głównymi BN-ami nie znamy tu nikogo z imienia i nazwiska i wyraźnie zaznaczono, że osoby takie jak powstańcy, kolekcjonerzy sztuki, mieszkańcy domu, w którym umieszczono panoramę etc. powinny zostać stworzone przed sesją, tak, by postaci graczy były z nimi w jakiś sposób powiązane. Niewątpliwie wymaga to więcej pracy, a także siłą rzeczy uniemożliwia naszkicowanie tych drugorzędnych BN-ów, ale jednocześnie sprawia to, że świat przedstawiony będzie dopasowany do BG zamiast być gdzieś obok nich.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Otwarta jest nie tylko kwestia większości postaci niezależnych występujących w fabule, ale także każde rozegranie tej przygody będzie inne. Scenariusz pokazuje nam historię narysowania panoramy-pieczęci, początek akcji w formie obiadu w piwnicy, gdzie pocięta panorama znajduje się pierwotnie, atak Kroczących, a dalej MG ma szwedzki stół możliwości. Fragmenty obrazu mogą trafić na przykład do magazynu przed ich wysłaniem do Warszawy, go prywatnego kolekcjonera, restauracji młodej bohemy, bądź być wystawione w muzeum lub na akcji charytatywnej. We wstępie zaznaczono, iż aby rozegrać przygodę w 4 godziny, z panoramy powinno się wykroić dwa lub trzy mniejsze obrazy. Jako, że możliwych zawirowań wokół nich jest więcej, a kreatywny Strażnik Tajemnic może dodać własne, jest to scenariusz o wielkim potencjale rozgrywania na nowo. Myślę, że MG mógłby go poprowadzić paru osobnym grupom i za każdym razem mieć z tego tak dużą frajdę jak za pierwszym razem, po prostu modyfikując odpowiednio odpowiednie parametry przygody.

Niestety, obawiam się nieco, że Panorama mogłaby być lepszą przygodą, choć pragnę zaznaczyć, że nie jest broń Boże zła. Ale jeśli chodzi o dwóch głównych BN-ów scenariusza, to jest siostry Helenę i Martę, to ze smutkiem muszę przyznać, że nie wiemy o nich prawie nic. Helena sprzedaje obrazy, Marta żyje za granicą ze swojej sztuki, są skłócone i… w sumie wiemy o nich tylko tyle. Jako, że są to najważniejsze osoby w publikacji, oczekiwałbym, że będzie na ich temat podanych więcej informacji. Pomijając ich sytuację rodzinną i zawodową, nie wiemy jak siostry wyglądają, jaką mają psychikę, czy poróżniły się ze względu tylko na wydziedziczenie Marty – które miało drugie, mroczniejsze dno, niestety, ten wątek także nie został dobrze rozwinięty w publikacji – czy może mają po prostu skrajnie różne charaktery… myślę, że dodanie takich szczegółów mogłoby zmienić ten scenariusz ze "skaczemy po Krakowie i szukamy obrazów nim potwory nas zeżrą” na "opowiedzmy historię rodzinną”.

Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że to kwestia gustu i może nawet rzecz drugo- lub trzeciorzędna, ale szczątkowe opisanie dwójki czołowych postaci niezależnych nieco mnie kłuje. Jest to jednak mój jedyny zarzut odnośnie przygody. Może miała być przyjemnym podróżowaniem po mieście i przeciwstawianiu się Mitycznym stworom, a ja szukam to na siłę jakiś elementów psychologicznych?

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Słowo o oprawie graficznej – jest podobnie jak w Świecie Necronomiconu. Oprawa graficzna jest oszczędna, ale estetyczna, choć widać, że nie jest czymś, na czym chcieli się skupić autorzy. Troszkę boli brak choćby szkiców Marty i Heleny, ale zawsze można poszukać zdjęć z epoki na Google Images (albo posiłkować się udostępnionym przez Chaosium zestawem fotografii). Ogólny efekt jest bardziej niż zadowalający.

Podsumowując, za zaledwie jednego dolara otrzymujemy produkt porządny, ładny, przemyślany i o nieliniowej fabule. Pozostaje mi tylko zachęcić do kupna kolejnej Zgrozy i zanurzenia się w świecie artystycznym międzywojennego Krakowa, który to świat stara się powstrzymać nieznane z innego wymiaru.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
7
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
Tytuł: Zgrozy: Panorama
Linia wydawnicza: Zgrozy
Autor: Jacek Radzymiński
Ilustracje: Michał Gralak
Data wydania oryginału: 30 sierpnia 2019
Data wydania polskiego: 1 września 2019
Cena: 1 USD



Czytaj również

Więcej niż bogactwo
Alternatywne zasady Majętności do siódmej edycji Zewu Cthulhu
Zgrozy: Świat Necronomiconu
Na bluźnierczą lekturę pomysłów kilka
- recenzja
Zew Cthulhu: Samotnie przeciwko ciemności
Czy w pojedynkę ocalisz świat?
- recenzja
Zew Cthulhu 7 Edycja Starter
Horror pod strzechy
- recenzja
Zgrozy: ZaGŁOWstka pod Królami
Jednostrzał z warszawskimi Mitami
- recenzja
Zgrozy: Dłonie Nyarlathotepa
Marionetki Mrocznych Bóstw
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.