ZgrozKon 2: Światy Zgrozy

Pierwsza prelekcja została wygłoszona przez Marka 'Planetourista' Golonkę i nosiła tytuł Światy Zgrozy. Był to niejako wstęp do całego konwentu. Dowiedzieliśmy się z niego paru rzeczy o Miskatonic Repository, także z osobistego punktu widzenia twórców, a więc czegoś, co nie jest możliwe do łatwego wygooglowania.

Poza informacjami o tym, jak serdeczna i pomocna jest międzynarodowa społeczność Miskatonic Repository Marek zapowiedział, iż wkrótce powinno się ukazać niemieckie tłumaczenie Pasterza Ciem, a Zgrozy: From Beyond są dodatkiem, który powinien być dostępny w druku – gdy się ukaże, rzecz jasna.

Inną ciekawostką było podanie różnicy między "starymi" a "nowymi" Zgrozami – seria dodatków z czasem się rozrosła i wydłużyła, a jako, że firma Black Monk Games wydaje na naszym rynku dużo scenariuszy, twórcy Zgróz teraz bardziej koncentrują się na elementach z których można zbudować przygodę bądź kampanię i dodatkami, z którym mogliby skorzystać i gracze.

Maria 'Merry' Borys Piątkowska w swojej prelekcji o Zgrozach gotyckich podała trochę naukowych i historycznych faktów związanych z gotykiem i wiktoriańską Anglią, a jej wykład był inspirujący jeśli chodzi o wykorzystywanie nawiedzonych posiadłości lub inspirowanie się w prowadzonych sesjach penny dreadful i Kubą Rozpruwaczem.

Bardzo mnie też cieszy, iż wkrótce ma ukazać się Carmilla, przygoda z wampirzycą w roli głównej, która wykorzysta w praktyce nieco akademicki tekst 'Merry'. Mam wrażenie, że wampiry są dosyć klasycznym i eleganckim motywem horrorowym, ale niestety, mimo iż w podręcznikach do Zewu Cthulhu opublikowano ich statystyki, to zazwyczaj nie stosuje się ich w tym systemie. Z tego względu na premierę Carmilli czekam z zapartym tchem.

Kolejnym punktem programu było tworzenie nowych elementów do Zewu Cthulhu, poprowadzone ponownie przez Marka. Na początku uzyskaliśmy nieco teorii Mitów – to, jak przeszły drogę od nowych i innowacyjnych do starych i znanych i co to zmieniło – a następnie uzyskaliśmy listę czterech sposobów na to, jak stworzyć nowy, przerażający byt.

Na wykładzie się nie skończyło. Uczestnicy mogli skorzystać z warsztatów praktycznych, w których przy pomocy i poradach 'Planetourista' stworzyli swe własne nowatorskie Zgrozy. Nie mam wątpliwości, że podane tutaj triki, sztuczki i pytania, na które należy odpowiedzieć także i mi przydadzą się w praktyce, jeśli tylko zechcę stworzyć swe własne okropieństwo.

Następnie zespół Carnival Team opowiedział trochę o nagrywaniu swoich sesji. Członkowie ekipy podzielili się swoją historią, dobrymi radami itp. Największy wpływ miało na mnie podanie rozlicznych powodów, dla których możemy chcieć nagrać (ale niekoniecznie opublikować) własną rozgrywkę. Nigdy o tym nie myślałem, ale argumentacje Teamu mnie przekonuje. Jeśli kiedyś przestanę grać tylko w PBF’y i zdecyduję się na klasyczną sesję RPG, bardzo możliwe, że ją uwiecznię, choćby jako pamiątkę z czasu spędzonymi z przyjaciółmi.

Kolejna prelekcja, prowadzona przez ludzi z wydawnictwa Black Monk Games i poświęcona szukaniu inspiracji do własnych scenariuszy, również poruszyła coś, czego nigdy wcześniej nie rozważałem. Porady Adama Wieczorka i Tomasza Barańskiego niewątpliwie mają sens – zwłaszcza ta, by wszystko notować w specjalnym notesie i po jakimś czasie wracać do skumulowanych notatek. To bardzo dobry pomysł, prosty, ale sam raczej bym na niego nie wpadł, niewątpliwie jego stosowanie w praktyce może się przyczynić do wymyślania wielu przygód. Jestem wdzięczny za podrzucenie tego konceptu.

Po pomysłach na przygody nastąpiła angielskojęzyczna część konwentu, którą prowadzili Sean F. Smith i Bridgett Jeffries. Sean opowiadał o korzystaniu z własnej przeszłości i motywach osobistych w sesjach Zewu, zaś Bridgett podała osiem punktów, z których korzystanie bardzo ułatwi publikowanie na Miskatonic Repository. Zwłaszcza energia Bridgett bardzo mi się udzieliła i cieszy mnie, że za Repository odpowiada ktoś tak entuzjastyczny, jeśli chodzi o publikowane na nim treści.

Ostatnim punktem sobotniego ZgrozKonu był wykład Adama 'Wolviego' Wieczorka o publikowaniu scenariuszy – niejako uzupełnienie części o ich wymyślaniu. Jako dla osoby przez długi czas korzystającej z Linuksa i z pewnym doświadczeniem w tłumaczeniu kwestie praw autorskich nie były dla mnie nowością, ale podejrzewam, że przynajmniej dla niektórych uczestników mogło to być coś nowego, a jest to podstawa, którą po prostu trzeba znać. Dowiedzieliśmy się także, w jaki sposób spisywać scenariusz, by był maksymalnie jasny i czytelny, a także podkreślono, że przygoda do gry RPG to nie opowiadanie i rządzi się innymi prawami. Niewątpliwie to wszystko jest bardzo przydatne i pochodzi od osoby, która ma wielkie doświadczenie w tym, co robi. Będę z pewnością mieć to na uwadze, jeśli zdecyduję się kiedyś spisać własną przygodę.

Pierwszą prelekcję niedzielnego ZgrozKonu była próba odpowiedzi na pytanie Czego potrzebuje polskie Miskatonic Repository. Najbardziej jako uczestnika ucieszyło mnie to, że ludzie z firmy Black Monk Games i Marek Golonka wpadli w trakcie panelu na pewne pomysły odnośnie współpracy i promocji polskich dodatków na Miskatonic Repository, których nie mieli wcześniej. Mam nadzieję, że szybko zostaną one przekute na praktyczne rozwiązania, które sprawią, iż Zgrozy i inne fanowskie dodatki będą lepiej reklamowane przez polskiego wydawcę Zewu Cthulhu.

Na drugiej prelekcji Daria Pilarczyk, Adam Wieczorek i Marcin Bieliński podzielili się z publicznością tym, jak wygląda składanie graficzne podręczników do Zewu Cthulhu, skąd biorą dodatkowe ilustracje, jak szukają archiwów w celu pozyskania na przykład zdjęć z lat 20-tych itp. Nigdy nie publikowałem podręcznika drukowanego do gry fabularnej, była więc to dla mnie zupełna nowość, którą wchłonąłem pełen ciekawości. Bardzo przydatne jest również to, iż wydawnictwo przygotowało gotowy plik z layoutem, który mogą wykorzystać fani, jak i podano nam listę pięciu punktów, na które trzeba zwracać uwagę przy tworzeniu własnego layoutu. Na pewno bardzo to się przyda nowym twórcom dodatków do Zewu.

Następnie Marek Golonka opowiedział o Mitach Cthulhu jako sprawie osobistej. Poznaliśmy tutaj głównie nowe, planowane przez 'Planetourista' organizacje Badaczy i parę pomysłów na to, jak mogą zostać wykorzystane w tworzeniu kampanii do systemu. Nie mogę się doczekać, aż owe organizacje zostaną przez niego wreszcie opublikowane – ludzie połączeni wspólną amnezją są bardzo ciekawym pomysłem i nie mam wątpliwości, że z owego konceptu Marek wyciągnie, co tylko się da.

Ostatnia prelekcja nosiła tytuł Potworności – z czym się je je? i była poprowadzona przez Michała Gralaka. Ze wszystkich punktów programu ten był najbardziej akademicki, Michał podzielił się swoją wiedzą teoretyczną w temacie horroru i tego, co go tworzy. Było to niezwykle oświecające i pozwoliło mi lepiej zrozumieć, jakie elementy tego gatunku oddziałują na odbiorcę na różnych poziomach. Dzięki temu mam też – mam wrażenie – świadomość pełnego przekroju tego, o czym może traktować horror.

Ostatnim punktem ZgrozKonu 2 był Game Jam prowadzony na Discordzie. Było kameralnie – w sumie tylko 6 osób, jeśli mnie pamięć nie myli – ale nie zmniejszyło to zabawy z wydarzenia. Rzuciliśmy się nawzajem na swoje pomysły, zadając pytania, knując i gdybając, co można zrobić, by polepszyć dany scenariusz. W efekcie Marek uzyskał nieco pomysłów do swojej Zgrozowej kampanii, a Chris, amerykański uczestnik, znacząco rozwinął swój scenariusz The Naturalist. Muszę przyznać, że ta przygoda spodobała mi się najbardziej i czekam z niecierpliwością, aż Chris opublikuje Naturalistę w Miskatonic Repository (jest to też ta przygoda, w którą się najbardziej zaangażowałem na Jamie).

Podsumowując, jakim spotkaniem był ZgrozKon 2: Światy Zgrozy? Myślę, że równie udanym co poprzednik. Na Zoomie wydarzenie miało średnio od 10 do 15 uczestników, ale podejrzewam, że lwia część siedziała na Facebooku i była z mojej perspektywy niewidoczna. Zabawa była przednia, prelekcje ciekawe i informacyjne (między innymi potraktowano koncept horroru bardzo naukowo, dzieląc się z uczestnikami wieloma teoriami akademickimi, które go dotyczą), Game Jam bardzo pobudził moją kreatywność, a dzięki konwentowi cały weekend miałem wypełniony Wielkim Cthulhu. Uważam, że spędziłem ten czas w naprawdę dobrym towarzystwie i nie żałuję niczego. Mam nadzieję, że za rok odbędzie się kolejny ZgrozKon, jak i że zostanie wydanych jeszcze więcej społecznościowych dodatków do Zewu Cthulhu.